Instrumentalistka | Harriet Constable

Vivace, vivace!


Anna Maria jest jedną z sierot przebywających w Ospedale della Pieta. Dziewczynka porzucona przez matkę stała się kolejną z zapomnianych przez świat istot. Z czasem odkrywa jednak świat pełen dźwięków i barwnych melodii, które skłaniają ją do walki o swój los. Anna Maria rozpoczyna naukę gry na różnych instrumentach, lecz najbardziej fascynują ją skrzypce. Podejmując się kształcenia u wybitnego mistrza, Anna Maria próbuje pokonać przeciwności losu i pokazać światu, na co ją naprawdę stać...

Uwielbiam powieści związane z muzyką. Gdy tylko ujrzałam zapowiedź powieści Harriet Constable, wiedziałam, iż muszę poznać losy Anny Marii. Autorka postanowiła stworzyć feministyczną wizję kariery młodej skrzypaczki, która musiała stawić czoło przeciwnościom losu. Niektórzy wątpili w jej talent, a inni nie wróżyli jej szczęścia w spełnianiu marzeń. Czy dziewczynka zdoła pokazać, do czego jest zdolna?

Harriet Constable posługuje się prostym i przystępnym stylem. Ogromna ilość szczegółowych opisów sprawiła, iż tempo akcji było wolne i dość nużące. Liczyłam na lepiej nakreślone elementy dotyczące osiemnastowiecznej codzienności, choć autorka momentami wykorzystywała klimat Wenecji do podkreślenia trudnej rzeczywistości sierot. Niestety, ogromna ilość powtarzalnych i nieciekawych elementów sprawiła, iż nie potrafiłam docenić w pełni tej opowieści.

Instrumentalistka przedstawiła ważną opowieść nie tylko o jednej z najbardziej inspirujących skrzypaczek XVIII wieku, lecz także o dzieciach porzuconych przez świat i pozostawionych na pastwę upływu czasu oraz brutalności towarzyszącej weneckiej codzienności. Myślę, iż losy Anny Marii fenomenalnie ukazały niebezpieczeństwa związane z marzeniami w tamtym okresie historycznym, który potrafił nagle odebrać człowiekowi to, co dla niego najważniejsze. Wytrwałość bohaterek oraz ich walka o przetrwanie była godna podziwu - autorka poradziła sobie z pełnymi emocji tematami, które okazały się kluczowe w tym utworze.

Bohaterowie potrafili zainspirować determinacją oraz hartem ducha. Harriet Constable nie wykorzystała jednak potencjału najważniejszych osobowości - zabrakło wyrazistego wykreowania ich charakterów i poprowadzenia ich historii w nietuzinkowym kierunku. Momentami miałam wrażenie, iż specyficzne sytuacje stawiały główną bohaterkę w złym świetle, gdyż postępowała niezgodnie z wcześniej wyznawanymi zasadami.

Instrumentalistka to dość intrygująca opowieść o sile marzeń oraz determinacji skłaniającej do ciężkiej pracy. Harriet Constable wykorzystała inspirującą muzyczną historię, o której jednak dość szybko można zapomnieć. Myślę jednak, iż czytelnicy poszukujący spokojnej i kameralnej lektury na nadchodzące wieczory będą zadowoleni towarzysząc Annie Marii w jej skrzypcowych eksperymentach. Czy jesteście gotowi ujrzeć talent skrywany w murach sierocińca Ospedale della Pieta?

Ocena: 7/10

Instrumentalistkę otrzymałam od Wydawnictwa Książnica. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


Prześlij komentarz

0 Komentarze