Laurel Cates marzy o karierze dziennikarskiej, a swoje pierwsze kroki stawia w redakcji uczelnianej gazetki. Przełomowa chwila nadchodzi, gdy dziewczyna odkrywa kłamstwa otaczające sławnego trenera futbolu. Laurel postanawia zebrać informacje i napisać artykuł, który pozwoli na ujawnienie prawdy na temat jego alkoholizmu, kłamstw, seksizmu i licznych nadużyć. Prowadzone śledztwo przyciąga uwagę studenckiej społeczności, która nie potrafi uwierzyć w fakty zaprezentowane przez młodą dziennikarkę...
Kate Marchant zadebiutowała na Wattpadzie, lecz ostatecznie zdołała trafić na rynek literacki za sprawą zachwycającej i wciągającej historii. Whistleblower obiecywało niełatwą opowieść o nierównej walce młodej studentki z niesprawiedliwym systemem. Laurel pragnęła zaistnieć w dziennikarskim świecie, lecz artykuł dotyczący plotek na temat niewłaściwego zachowania trenera sprawił, iż rozpocznie niebezpieczne śledztwo. Czy bohaterce uda się uzyskać sprawiedliwość dla pokrzywdzonych osób?
Kate Marchant posługiwała się przystępnym stylem, dzięki któremu powieść można przeczytać w dość krótkim czasie. Autorka starała się skupić na wielu aspektach życia Laurel - czytelnicy będą mogli przyjrzeć się bliżej jej działalności dziennikarskiej, śledztwu, ale także towarzyskim spotkaniom. W pewnym momencie utwór stał się jednak dość powtarzalny i nużący - czekałam na rozwinięcie najważniejszych motywów ukazanych przez Kate Marchant, lecz dopiero otwarte zakończenie pozwoliło na dostrzeżenie pewnych interesujących refleksji płynących z tej historii.
Whistleblower ukazało wiele poważnych problemów dotyczących nadużyć ze strony mężczyzn, dyskryminacji i seksizmu, ale także molestowania seksualnego czy gwałtu. Czytelnicy muszą mieć na uwadze, iż nie jest to historia łatwa - niektóre elementy wywołują silne emocje podczas lektury. Autorka próbowała jednak nadać tej powieści lekkości za sprawą elementów humorystycznych nakreślonych w relacjach między Laurel i jej przyjaciółmi. Romantyczny wątek opisujący zauroczenie Laurel i Bodiego był powierzchowny i nierealistyczny, lecz ostatecznie potrafił zauroczyć słodkimi czy ironicznymi dialogami między postaciami.
Bohaterowie byli wykreowani w rzetelny sposób - Kate Marchant starała się nie ukazywać postaci jednowymiarowych lub schematycznych. Zaskoczył mnie nacisk na realistyczne ukazanie refleksji, emocji czy zachowania studentów. Laurel próbowała dokonać przełomowego odkrycia dotyczącego jednej z najważniejszych osób wśród kadry uczelnianej, a jednocześnie pozwolić sobie na chwilę szaleństwa z grupą zaufanych osób. Jej wytrwałość, odwaga i nieustraszoność sprawiły, iż wiernie jej kibicowałam. Najbardziej pozytywnie zaskoczył mnie jednak Bodie, który starał się zrozumieć działania Laurel i pomóc jej w odkryciu przełomowych faktów.
Whistleblower to niezwykle ważna powieść poruszająca bolesne i niełatwe tematy. Kate Marchant stworzyła intrygującą lekturę z delikatnie nakreślonym wątkiem miłosnym i feministycznymi elementami. Niestety, losy Laurel nie były pozbawione mankamentów. Czytelnicy poszukujący nietuzinkowej historii z silnymi postaciami mogą jednak śmiało spróbować szczęścia z najnowszą propozycją od Kate Marchant. Czy Laurel i Bodie zdołają pokonać przeciwności losu, a następnie zawalczyć o sprawiedliwość?
Ocena: 7/10
Whistleblower otrzymałam od Wydawnictwa Insignis. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-
0 Komentarze