Outlander. Sezon 4 | 2019

Powrót do Ameryki.


Życie często zaskakuje nas niespodziewanymi wydarzeniami, a ułożone dokładnie plany może zniweczyć jedna chwila. Claire i Jamie trafili do Ameryki, gdzie mają nadzieję zapomnieć o tragediach przeszłości i ułożyć sobie życie na nowo. Fraserowie postanawiają udać się do ciotki Jocasty, lecz podróż nie przebiega bezproblemowo. Brianna, oddalona od matki o setki lat, odkrywa przerażające dokumenty, które zawierają tragiczne informacje o rodzicach. Dziewczyna postanawia zaryzykować swoją przyszłość i udać się w przeszłość, aby uratować tych, których kocha...

Outlander to serial, na który zawsze czekam z niecierpliwością. Po seansie pierwszego, drugiego i trzeciego sezonu, nie mogłam doczekać się następnego. Produkcja stacji STARZ oparta jest o znaną serię książek Diany Gabaldon. Miałam niezwykle wysokie wymagania, jeśli chodzi o kolejne przygody Claire i Jamiego. Jakie wrażenie pozostawiła po sobie kolejna odsłona historii Fraserów?


Po seansie trzynastu odcinków jestem rozdarta, gdyż z jednej strony serial wciąż potrafi wywoływać silne emocje i działać na wyobraźnię widza, ale z drugiej produkcją zaczyna rządzić przewidywalność i schematyczność. Tym razem twórcy przedstawili nie tylko dzieje Claire i Jamiego, ale również losy Brianny oraz Rogera. Historia rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych - w XVIII-wiecznej Północnej Karolinie i w XX-wiecznym Bostonie oraz Szkocji.

Outlander dalej wykorzystuje to, w czym jest najlepszy - gra na emocjach widzów. Claire i Jamie pokonali już wiele przeciwności losu, lecz to nie koniec ich problemów. Nowy świat rządzi się swoimi prawami i bohaterowie przekonują się o tym na własnej skórze. Już od pierwszych odcinków doświadczają konsekwencji własnych decyzji, ale także wplątują się w intrygi prowadzone przez inne postaci. Pojawiają się zaskakujące zwroty akcji, ale wiele odcinków emanuje powolnością i nuży znanymi pomysłami, przez co widzowie zaczną oczekiwać z niecierpliwością jakichkolwiek dramatycznych wydarzeń.


Twórcy położyli w czwartym sezonie nacisk na ścieżki innych bohaterów. Claire i Jamie wciąż grają pierwsze skrzypce, lecz ich losy przeplatają się z wydarzeniami dotyczącymi innych postaci. Ważnym wątkiem staje się życie Brianny, która wyrusza za rodzicami w podróż, aby ostrzec ich przed nieuniknionym niebezpieczeństwem. Dziewczyna nie jest przyzwyczajona do realiów XVIII-wiecznego świata, dlatego staje się szybko ofiarą przeszłości. Roger, który podąża za ukochaną, jest straszliwie konserwatywny - nie potrafiłam przeboleć wielu aspektów jego charakteru. Widzowie wciągają się również w życie Fergusa i Marsali, którzy wiernie towarzyszą Fraserom i układają sobie obok nich urocze życie.


Twórcy poruszają ważne elementy historii, ale także opowiadają o rdzennych mieszkańcach Ameryki. Losy Mohawków stają się punktem zapalnym wielu problemów Fraserów. Indianie będą odgrywać niezwykle kluczową rolę w czwartej serii. W historii nie zabrakło niebezpieczeństw oraz niezwykłej miłości. Widzowie wciąż mogą liczyć na niespodziewane walki, morderstwa i seks. Na horyzoncie pojawia się jednocześnie interesujący przeciwnik, który wprowadzi chaos do życia wszystkich bohaterów.

Nie można nie docenić gry aktorskiej, która jest fenomenalna. Caitriona Balfe i Sam Heughan to gwiazdy tej produkcji - wcielając się w małżeństwo Fraserów, aktorzy przekazują swoim postaciom mnóstwo emocji i wyjątkowej głębi. Na uwagę zasługuje również Sophie Skelton, odtwórczyni roli Brianny, która rozwinęła w tym sezonie skrzydła i stała się jedną z najciekawszych kobiecych postaci. Nie można pominąć Richarda Rankina grającego Rogera, Duncana Lacroix przedstawiającego niezastąpionego Murtagha oraz Marii Doyle Kennedy ukazującej charakter Jocasty.


Outlander wciąż zachwyca widzów, choć chwilami zbacza ze znanej drogi i wkracza na nowe, niekoniecznie dobrze obrane ścieżki. Czwarty sezon prezentuje trzynaście odcinków kipiących emocjami, dramatycznymi wydarzeniami i ludzkimi problemami. Niektóre fabularne zdarzenia odbiegają od literackiego pierwowzoru, lecz widz nie zwraca na to ogromnej uwagi, gdyż jest zafascynowany losami Fraserów. Czy piąty sezon Outlandera ponownie zachwyci niepowtarzalnym klimatem i ponadczasową historią miłosną?

Ocena: 7/10

Prześlij komentarz

5 Komentarze

  1. Wstyd przyznać, ale jeszcze nie zabrałam się za pierwszy sezon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz nadrobić w wolnej chwili zaległości - ten serial jest zdecydowanie jednym z najlepszych :)

      Usuń
  2. Ten serial jeszcze przede mną i mam nadzieję, że uda mi się go nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ten serial. Cudowna obsada i wszystko inne. Najpierw czytałam książki potem wpadłam na serial. Uważam że to świetna ekranizacja powieści. Zawsze mnie wciąga niemiłosiernie.

    Pozdrawiam serdecznie

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń