Szczygieł | Donna Tartt

Szczygieł w nowej odsłonie.


Jeden dzień wystarczy, aby zmienić twoje życie nie do poznania. Theo Decker zdołał wyjść cało z wybuchu, lecz jego matka zginęła w wyniku zamachu na Metropolitan Museum of Art. Z ruin wyłania się fragment obrazu, który od tej chwili będzie towarzyszył Theo podczas najważniejszych życiowych decyzji. Ścieżka, którą obierze, może jednak szybko zabrać go do świata pełnego niebezpieczeństw i mroku...

Donna Tartt to głośne nazwisko, które podzieliło społeczeństwo czytelnicze na dwa obozy - tych ubóstwiających powieści amerykańskiej autorki i grupę próbującą odnaleźć fenomen w jej utworach. Nie miałam okazji przeczytać żadnej powieści Donny Tartt - aż do teraz. Nowe wydanie nagrodzonego Pulitzerem Szczygła trafiło do mnie i wywołało mnóstwo sprzecznych emocji. Czy jednak w ostatecznym rozrachunku warto sięgnąć po tę głośną powieść?

Myślę, że największą mocą Donny Tartt jest język, którym się posługuje. Przeczytałam mało powieści napisanych w tak poetycki, niezwykle obrazowy sposób. Niektórzy mogą być przerażeni widokiem ponad ośmiuset stron, na których znajdą złożone zdania, dokładne relacje ze zdarzeń czy długie refleksje głównego bohatera i jednocześnie narratora powieści. Jest to jednak jedna z tych lektur, które można czytać bez końca i prawie nigdy się nie znudzić - prawie, bo tempo utworu Donny Tartt jest różne i pojawiają się wolne, nieco nużące fragmenty. Niekiedy opisów jest rzeczywiście zbyt wiele i spowalniają akcję do krytycznego stopnia, a innym razem nadają płynności fabule. Warto też podkreślić, iż powieść utrzymana jest w posępnym tonie - Szczygieł może bardzo przygnębić czytelnika.

Wątków w Szczygle jest niesamowicie dużo i zajęłoby mi mnóstwo czasu opisanie ich wszystkich. Donna Tartt starała się skupić na każdym możliwym aspekcie życia Theo, ale jednocześnie zagłębić się w tematy zupełnie odległe, które właściwie nie mają bezpośredniego wpływu na historię głównego bohatera. Autorka skupiła się na bardzo dokładnym przedstawieniu sztuki w swoim utworze, co było strzałem w dziesiątkę - widać, że ten wątek wiąże się z matką Theo, ale także wpływa na charakter narratora. Dużą rolę odgrywa obraz Carela Fabritiusa, który wytycza ścieżki Theo. Nie lubię zdradzać sekretów ukrytych w fabule, ale czytelnicy mogą przygotować się na podróż po Upper East Side, kuszących zakątkach Vegas, ale także po chwilami mrocznym Amsterdamie.

Niestety, choć bohaterowie byli świetnie przedstawieni, nie zdołałam ich polubić. Autorka chwilami zbyt mocno starała się przekonać czytelnika do konkretnych postaci. Współczułam Theo straty w młodym wieku, lecz bohater zachowywał się momentami straszliwie irracjonalnie. W utworze pojawią się wątki dotyczące uzależnienia od alkoholu i narkotyków, które są przedstawione bardzo obrazowo. Boris był interesującą postacią, która roztaczała wokół siebie aurę tajemniczości - być może dlatego rozdziały z jego udziałem były tak ciekawe.

Szczygieł jest niczym podróż przez różne oblicza świata, drogą do poznania samego siebie, ale jednocześnie wiwisekcją ludzkiego charakteru i decyzji człowieka w zależności od danej sytuacji. Donna Tartt pokazuje czytelnikowi życie Theo niczym wystawę - obserwujemy obrazy codzienności bohatera i zmieniającą się wraz z nim rzeczywistość. Być może Szczygieł nie przypadnie każdemu do gustu, lecz zdecydowanie warto sięgnąć po ten utwór i poznać tę historię - nawet jeśli nie trafi do Waszego serca, będzie to jedna z najpiękniejszych literackich przygód ostatnich lat!

Ocena: 8/10

Szczygła otrzymałam od Księgarni Tania Książka. Bardzo dziękuję!

Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. Ja najpierw sięgnę po "Tajemną historię", ale jeśli mi się spodoba, to na pewno przeczytam także "Szczygła".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! Ja muszę koniecznie zapoznać się z innymi utworami autorki :)

      Usuń