Prawo i dama | Wilkie Collins

Po czyjej stronie leży prawda?


Valeria Brinton przypieczętowuje swój związek z ukochanym mężczyzną w londyńskim kościele. Młoda dziewczyna nie zważa na brak zgody jego matki czy tajemniczą przeszłość, którą przed nią ukrywa. Wkrótce Valeria dowiaduje się, że jej małżonek był oskarżony o otrucie pierwszej żony i jego winy nie rozstrzygnięto. Eustace opuszcza ją, lecz dziewczyna postanawia oczyścić imię męża i ofiarować im spokojne, wspólne życie.

Wilkie Collins należy do autorów, których mogłabym czytać bez końca. Przyjemny język, interesująca fabuła, niespodziewane zwroty akcji, ale również zarys społeczeństwa wiktoriańskiej Anglii - to jedne z cech utworów tego autora. Prawo i dama należy do ostatnich jego dzieł i choć brakuje tutaj klimatu Kobiety w bieli czy zawiłych portretów psychologicznych jak w Córkach niczyich, to historia Valerii Brinton wciąż jest godna uwagi.

Wilkie Collins podzielił powieść na dwie części. Pierwsza z nich opisuje pierwsze dni małżeństwa Valerii oraz rodzące się w młodej dziewczynie wątpliwości dotyczące przeszłości jej męża. Druga przedstawia próbę rozwiązania tej sprawy przez mężatkę. Autor z każdym rozdziałem dostarcza czytelnikom nowych wskazówek i doprowadza do interesujących sytuacji, które ujawniają kolejne fakty w sprawie tajemniczego otrucia. Zakończenie, choć przewidywalne, było naprawdę satysfakcjonujące. Warto mieć na uwadze, iż akcja płynie bardzo wolno i momentami Wilkie Collins strasznie nużył szczegółowymi opisami.

Fabuła jest bardzo prosta i można już na samym początku odkryć ostateczny wynik walki bohaterki. Wilkie Collins bardziej zwraca uwagę czytelnika na niezłomność i upór Valerii niż na samą tajemnicę śmierci pierwszej żony jej męża. Niestety, taka przewidywalność odbiera część zabawy związanej z przewidywaniami, co się tak naprawdę wydarzyło. Zakończenie nie przynosi wyczekiwanego rozwiązania. Nie można jednak ukryć, iż klimat utworu jest niezwykły i pozwala czytelnikowi z łatwością wyobrazić sobie Anglię w tamtych czasach.

Valeria Brinton była chwilami straszliwie irytującą bohaterką, lecz jednocześnie fascynował mnie jej upór i odwaga. Młoda kobieta miała wiele okazji, aby się poddać, lecz jej wiara i miłość sprawiły, iż kontynuowała walkę. Rozdziały pokazywały jej kolejne odkrycia, które prowadziły do rozwiązania zagadki. Bardzo interesującą postacią był także Miserrimus Dexter, ekscentryczny mężczyzna, który był ściśle związany z przeszłością jej męża.

Prawo i dama przedstawia siłę prawdziwej miłości, dzięki której można przenosić góry. Valeria jest jedną z tych upartych, lecz godnych uwagi bohaterek, które poświęcą dla ukochanej osoby wszystko. Myślę, że utwór w szczególności przypadnie do gustu fanom twórczości tego autora. Jeśli czytelnicy pragną zanurzyć się w wiktoriańskim świecie, historia Valerii będzie dla Was miłym zaskoczeniem!

Ocena: 6/10

Prawo i damę otrzymałam od Wydawnictwa MG. Bardzo dziękuję!

Prześlij komentarz

0 Komentarze