Muza koszmarów | Laini Taylor

Miłość jest piękna.

Lazlo i Sarai nareszcie mogą być razem, lecz nie w taki sposób, jakiego pragnęli. Dziewczyna trzymana w ryzach Minyi, odkrywa nowe zdolności pozyskane jako duch. Lazlo musi opanować groźną sytuację i powstrzymać nowo poznaną rodzinę od ataku na Szloch. Wkrótce przeszłość jednakże powraca, a na horyzoncie pojawia się kolejne niebezpieczeństwo. Co wybrać - mieszkańców miasta czy wyjątkową miłość?

Nie spodziewałam się, że Marzyciel zaskoczy mnie tak pozytywnie i wkradnie się do głębi mojego serca. Historia zakochanego w książkach Lazlo i mieszkającej wysoko w chmurach Sarai zauroczyła mnie na tyle, iż pragnęłam czym prędzej odkryć dalsze losy poznanych bohaterów. Muza koszmarów ponownie zabiera czytelników do miasta Szloch i ofiarowuje opowieść nie z tej ziemi. Czy można wybrać pomiędzy miłością swojego życia a losem miliona ludzi?

Laini Taylor posługuje się niezwykle barwnym językiem. Od lektury nie sposób się oderwać - o wydarzeniach rozgrywających się na kartach utworu czyta się z zapartym tchem. Właściwie, czytelnik zostaje rozkochany w tej opowieści na nowo, gdyż autorka wprowadza wiele różnych wątków, które ponownie udowadniają oryginalność tej powieści, ale także jej niesamowite przesłania. Historię można poznać z perspektywy wielu bohaterów, ponieważ ukazane zostaje życie postaci i ich przemyślenia na różne tematy. Laini Taylor wprowadza także elementy przeszłości, dzięki czemu czytelnicy będą mogli poznać początki Mesarthimów.

Muza koszmarów jest bardzo podobna do Marzyciela, lecz można zauważyć, iż Laini Taylor prowadzi historię w odmiennym kierunku, dzięki czemu powieść nie jest schematyczna i tak bardzo nużąca jak momentami się zdarzało w pierwszym tomie. Losy Lazlo i Sarai są kluczowe i stanowią oś całej fabuły. Ich poznawanie siebie nawzajem, odkrywanie kolejnych obliczy miłości, ale także nauka egzystencji w nowych warunkach jest świetnie ukazana. Bohaterowie poszukują prawdy o przeszłości, ale także mierzą się z nowymi problemami i konfliktami. Zderzenie dwóch różnych światów - rodziny Sarai oraz mieszkańców Szlochu - jest także szczególnie podkreślone, choć autorka nie rozwija tego wątku obszernie. Wyróżniającym Muzę koszmarów elementem jest podłoże emocjonalne, które umożliwia czytelnikom pokochanie bohaterów i opisywanej historii, ale także odkrycie różnorodnych prawd życiowych.

Pokochałam bohaterów wykreowanych przez Laini Taylor. Każdy z nich - nawet najgorszy antagonista - ma w swoim sercu odrobinę dobra i ciepła, co jest przez autorkę uwydatnione. Nikt nie jest do cna zły lub krystalicznie dobry. Człowiek stale walczy z samym sobą, a podejmując decyzje i kierując się wyznaczonymi wartościami, często nie dostrzega krzywd, które może wyrządzić innym. Laini Taylor zwraca na to uwagę i pokazuje, iż zawsze jest czas i miejsce na przebaczenie, zmianę i akceptację.

Muza koszmarów przypomina czytelnikom czym jest miłość, dobro, współczucie, strach, przyjaźń, radość, nieszczęście, ale także udowadnia, iż za każdą burzową chmurą kryje się jasne słońce. Laini Taylor kończy historię w idealnym momencie, lecz pozostawia sobie jednocześnie otwartą furtkę na możliwe dalsze przygody bohaterów. Czytelnicy będą mogli zastanawiać się, jak wygląda życie ulubionych postaci, lecz myśli te nie będą spowodowane poczuciem niedosytu czy brakiem odpowiedzi. Uważam, że tę pełną marzeń i snów historię warto poznać - będzie to niezapomniane przeżycie!

Ocena: 10/10

Poznaj inne bestsellery!

Muzę koszmarów otrzymałam od Księgarni Tania Książka. Bardzo dziękuję!

Prześlij komentarz

3 Komentarze

  1. Muszę w końcu przeczytać tą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcześniej się jakoś nie polubiłam z tą autorką :)
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń