Sadie została zmuszona do urlopu, lecz nie potrafi zapomnieć o popełnionych błędach i niekończącej się pracy. Młoda detektyw wyrusza do Kornwalii, aby spędzić nadchodzące dni relaksu z ukochanym dziadkiem. Gdy niespodziewanie natrafia na malowniczy dom nad jeziorem, zaczyna poszukiwać prawdy skrywającej się w murach tej rezydencji. Nie spodziewa się, iż nikt nie rozwiązał zagadki z 1933 roku. To właśnie wtedy rodzina Edevane'ów zmierzyła się z ogromną stratą związaną z zaginięciem najmłodszego syna. Czy prawda ostatecznie wyjdzie na jaw?
Kate Morton nadchodzi z kolejną porywającą opowieścią! Pamiętałam doskonale liryczny Milczący zamek i słodko-gorzki Zapomniany ogród. Dom nad jeziorem zapowiadał skomplikowane losy pewnej rodziny, która musiała poradzić sobie z niespodziewaną tragedią i zniknięciem małego chłopca. Byłam ciekawa, czy Sadie zdoła rozwikłać tajemnice po kilkudziesięciu latach. Czy warto zapoznać się z tą historią?
Kate Morton posługuje się lirycznym i opisowym kunsztem, od którego nie sposób się oderwać. Mam jednak wrażenie, iż w tej powieści zabrakło większego nacisku na rozwój akcji. Autorka przedstawiła różnorodne perspektywy, a jednocześnie cofnęła się w czasie do wybranych wydarzeń, aby dokładnie ukazać losy rodziny Edevane. W pewnym momencie byłam jednak znużona powtarzalnymi elementami i niepotrzebnymi opisami - z niecierpliwością czekałam na odkrycie kolejnych sekretów związanych ze zniknięciem małego Theo.
Dom nad jeziorem to powieść niezwykle kunsztowna, choć autorka nie zdołała wykorzystać wszystkich motywów nakreślonych w tej historii. Kate Morton próbowała zafascynować czytelnika różnorodnymi problemami, lecz niektóre z nich były zupełnie niepotrzebne. Perypetie Sadie potrafiły zirytować chaotycznymi wskazówkami dotyczącymi prywatnych bolączek detektyw. Zdecydowanie lepiej oceniłam losy rodziny Edevane, które rozgrywały się na przestrzeni wczesnego XX wieku - bohaterowie zmagali się nie tylko z własnymi marzeniami i obawami, ale także próbowali przetrwać najważniejsze historyczne wydarzenia i zapomnieć o tragicznym zniknięciu.
Bohaterowie początkowo potrafili zaintrygować, lecz autorka wykorzystała sporą ilość schematów do stworzenia zawiłych rysów psychologicznych niektórych postaci. Sadie cechowała się specyficznym podejściem do życia, choć Kate Morton podkreśliła jej trudne dorastanie i skomplikowane życie zawodowe. Niestety, nie zdołałam jednak poczuć sympatii do tej bohaterki. Nieco lepiej odebrałam rodzinę Edevane, lecz autorka nie wykorzystała potencjału niektórych osobowości.
Dom nad jeziorem zapowiadał magiczną i wciągającą opowieść z mrocznymi wydarzeniami w tle. Niestety, tym razem Kate Morton nie zdołała w pełni zafascynować wnikliwymi refleksjami i zaskakującymi odkryciami. Fani twórczości autorki i czytelnicy poszukujący spokojnej lektury mogą jednak wybrać się do tytułowego domu, aby odkryć tajemnice rodu Edevane i doprowadzić śledztwo do nieoczekiwanego finału. Czy jesteście gotowi wyruszyć śladami Sadie Sparrow?
Ocena: 6/10
Dom nad jeziorem otrzymałam od Wydawnictwa Albatros. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-
1 Komentarze
Miałam kilka podejść do tej autorki, ale nie polubiłyśmy się, więc tę książkę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń