Jak uciec Houdiniemu | Kerri Maniscalco

Ty skaczesz, ja skaczę? To się jeszcze okaże...



Audrey Rose Wadsworth wkracza na pokład RMS Eturia, aby dotrzeć do Stanów Zjednoczonych. Dziewczyna nie wyjawiła rodzinie, iż przyjęła propozycję Thomasa Cresswella i planuje zostać jego małżonką. Czekając na odpowiedni moment odkrywa jednak, iż na statku grasuje... morderca! Audrey Rose postanawia rozwikłać tajemnicze zbrodnie. Arystokratyczne towarzystwo, wędrowny cyrk i mnóstwo sekretów. Czy pasażerom uda się bezpiecznie dopłynąć do celu, a może niektórzy staną się ofiarą w tej niebezpiecznej grze?

Kerri Maniscalco powraca z kontynuacjÄ… przygód odważnej Audrey Rose! Po Å›ledztwie w Londynie i niebezpiecznych intrygach w Rumunii nadszedÅ‚ czas na... rejs statkiem! Jak uciec Houdiniemu ukazuje kolejne zbrodnie, które główna bohaterka bÄ™dzie zmuszona rozwikÅ‚ać. ZakochaÅ‚am siÄ™ w poprzednich tomach, dlatego z niemaÅ‚ym podekscytowaniem siÄ™gnęłam po tÄ™ mrocznÄ… lekturÄ™. Czy warto towarzyszyć bohaterom w poszukiwaniu mordercy?

Kerri Maniscalco potrafi zafascynować czytelnika od pierwszych stron. Uwielbiam morskie klimaty, dlatego atmosfera panująca na statku potrafiła wciągnąć mnie na długie godziny. Nie potrafiłam oderwać się od lektury, gdyż autorka ponownie stworzyła porywającą i nieprzewidywalną intrygę związaną z morderstwami. Myślę, iż czytelnicy będą usatysfakcjonowani wykorzystaniem licznych zwrotów akcji czy posępnych sytuacji, choć trzeci tom był również przepełniony wartościowymi refleksjami czy humorystycznymi dialogami. Zakończenie okazało się fenomenalnie nakreślone i sprawiło, iż nie mogę się już doczekać lektury ostatniego tomu serii!

Jak uciec Houdiniemu wykorzystało motyw zbrodni, ale jednocześnie ukazało skomplikowane relacje międzyludzkie, konwenanse i uprzedzenia wybranych warstw społecznych. Myślę, iż Kerri Maniscalco świetnie poradziła sobie z nakreśleniem morderstw i zagadek towarzyszących popełnianym czynom. Nie byłam w stanie przewidzieć, jak zakończy się ta historia - autorka pozwoliła bohaterom na odkrywanie licznych wskazówek i tajemnic. Niestety, niekoniecznie przekonał mnie tym razem wątek miłosny. Schematyczny trójkąt między Audrey Rose, Thomasem oraz nową postacią i dość nienaturalne reakcje czy infantylne zachowanie bohaterów zniszczyło wyjątkową atmosferę typową dla tej serii. Szkoda, choć czytelnicy mogą liczyć na intrygujące rodzinne dylematy, poruszenie społecznych problemów czy pomysłowe wykorzystanie artystów z wędrownego cyrku.

Mam wrażenie, iż trzeci tom ukazał zupełnie odmienne osobowości postaci. Kerri Maniscalco za bardzo skupiła się na fabularnym aspekcie, przez co bohaterowie zostali potraktowani po macoszemu. Audrey Rose postępowała impulsywne, a jej naiwność jedynie doprowadziła do nieciekawych sytuacji. Zabrakło w utworze nacisku na jej odwagę, dojrzałość i analityczny umysł. Wykorzystanie pobocznych charakterów w roli artystów, ale także nacisk na rodzinne relacje nieco urozmaiciły lekturę. Zabrakło jednak większej obecności Thomasa, którego ironiczne uwagi i trafne refleksje często pozytywnie wpływały na całą intrygę.

Jak uciec Houdiniemu to intrygująca przygoda, po której spodziewałam się większych emocji i wrażeń. Kerri Maniscalco nie zdołała uniknąć licznych schematów oraz dość irytujących zmian w zachowaniu ulubionych bohaterów. Szkoda, choć warto wyruszyć w rejs dla cudownego klimatu, mrocznych zbrodni, ale także tajemnic i zagadek skrywanych przez pasażerów statku. Jak zakończą się losy Audrey Rose i Thomasa? Czas pokaże!

Ocena: 6/10

Jak uciec Houdiniemu otrzymałam od Wydawnictwa MustRead. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


Prześlij komentarz

0 Komentarze