Lizzy Rollins jest zazwyczaj grzeczną dziewczyną. No właśnie, zazwyczaj. Po upojnej nocy spędzonej z Benem Nicholsonem, basistą zespołu Stage Dive, dziewczyna postanawia wrócić do normalnego życia. Okazuje się, iż szybko o pamiętnej nocy nie zapomni - przynajmniej tak twierdzi wynik testu ciążowego... Lizzy oraz Ben próbują podjąć racjonalną decyzję odnośnie swojej przyszłości, a także zadecydować - czy pomiędzy nimi rzeczywiście może być nadzieja na miłość?
Stage Dive stało się jedną z tych serii, po które sięgam z ogromną przyjemnością i przekonaniem, że znajdę w nich ogromną ilość radości i zabawy. Nie są to powieści zmieniające życie czy zaskakujące nowymi pomysłami, lecz nie oznacza to, iż nie można się z nimi dobrze bawić. Po lekturze Lick, Play i Lead nadeszła pora na zapoznanie się z czwartym i jednocześnie ostatnim tomem historii o zespole. Czy Deep zdołało utrzymać poziom poprzednich części?
Stage Dive stało się jedną z tych serii, po które sięgam z ogromną przyjemnością i przekonaniem, że znajdę w nich ogromną ilość radości i zabawy. Nie są to powieści zmieniające życie czy zaskakujące nowymi pomysłami, lecz nie oznacza to, iż nie można się z nimi dobrze bawić. Po lekturze Lick, Play i Lead nadeszła pora na zapoznanie się z czwartym i jednocześnie ostatnim tomem historii o zespole. Czy Deep zdołało utrzymać poziom poprzednich części?
Ten tom był gorszy od poprzednich, lecz nie mogę powiedzieć, że źle się bawiłam czytając o przygodach Lizzy oraz Bena. Wręcz przeciwnie - autorka prezentuje czytelnikowi niezwykle humorystyczne sytuacje, ale także porusza poważne tematy związane z macierzyństwem oraz wychowywaniem dzieci. Brakowało mi jednakże szczypty drapieżności, która w poprzednich tomach odgrywała znaczną rolę.
Kylie Scott nie popisała się przedstawieniem wątku miłosnego Lizzy i Bena. Stale miałam wrażenie, że bohaterowie tak naprawdę nie czują do siebie aż tak silnych uczuć i ostatecznie nie będą w stanie się porozumieć. Autorka co chwilę stosuje przewidywalne zwroty akcji w stylu kłótni, nieporozumień i zazdrosnych sprzeczek, przez co po paru rozdziałach czytelnik jest ostatecznie zmęczony takimi niespodziankami. Dobrze rozwinięty jest motyw macierzyństwa i relacji rodzinnych.
Kylie Scott nie popisała się przedstawieniem wątku miłosnego Lizzy i Bena. Stale miałam wrażenie, że bohaterowie tak naprawdę nie czują do siebie aż tak silnych uczuć i ostatecznie nie będą w stanie się porozumieć. Autorka co chwilę stosuje przewidywalne zwroty akcji w stylu kłótni, nieporozumień i zazdrosnych sprzeczek, przez co po paru rozdziałach czytelnik jest ostatecznie zmęczony takimi niespodziankami. Dobrze rozwinięty jest motyw macierzyństwa i relacji rodzinnych.
Tym razem nie polubiłam w pełni wszystkich bohaterów. Autorka po macoszemu potraktowała ich charaktery i czytelnik nie miał dokładnego spojrzenia na ich problemy, przeszłość oraz marzenia. Lizzy bardzo często zachowywała się niedojrzale, a Ben nie wyróżniał się niczym szczególnym i nie potrafił mnie do siebie przekonać. Miłą odmianą były rozdziały, w których pojawiali się bohaterowie z poprzednich tomów.
Deep. Stage Dive przyniesie chwilę radości i oderwie od obowiązków, lecz nie jest to lektura, którą zachowacie w sercu na długi czas. Historia Lizzy i Bena dostarczy upragnionej rozrywki, a obecność par z poprzednich tomów przywoła falę wspomnień i łączących się z nimi uczuć. Myślę, że po serię Kylie Scott warto sięgnąć, jeśli poszukujecie przyjemnej i lekkiej odskoczni od codzienności oraz poważniejszych tytułów. Jak zakończy się historia zespołu Stage Dive? Sprawdźcie sami!
Ocena: 6/10
Deep. Stage Dive otrzymałam od Wydawnictwa Editio. Bardzo dziękuję!
2 Komentarze
Tym razem chyba się nie skuszę, chociaż może, gdybym wpadła kiedyś gdzieś na pierwszy tom ��
OdpowiedzUsuńSympatyczna seria :)
OdpowiedzUsuń