Quicksilver | Callie Hart

Podróż do krainy wojowniczych elfów.



Saeris Fane doskonale wie, iż świat jest brutalny. Dziewczyna próbuje przetrwać w rzeczywistości bez dostępu do wody. Nauczyła się, iż należy postępować sprytnie i zapomnieć o współczuciu, jeśli pragnie się przeżyć kolejny dzień. Popełniony błąd okazuje się punktem zwrotnym prowadzącym do nieoczekiwanego odkrycia. Saeris posiada moc, która może pomóc jej w powstrzymaniu mrocznych sił. Nieoczekiwanie zjawia się w Yvelii, świecie elfów, gdzie ma za zadanie wykorzystać swoje zdolności. Czy jednak zdoła zaufać najgroźniejszemu z nich - Kingfisherowi?

O powieści Callie Hart było niezwykle głośno. Nic zatem dziwnego, iż czytelnicy nie mogli doczekać się polskiej premiery Quicksilver. Byłam podekscytowana wizją zapoznania się z perypetiami Saeris Fane, która została wrzucona w sam środek konfliktu między różnymi ugrupowaniami. Czy dziewczyna zaufa Kingfisherowi i pomoże mu w krwawej wojnie toczonej na granicy świata?

Callie Hart posługuje się bardzo prostym i lekkim językiem. Początkowo nie potrafiłam wciągnąć się w perypetie głównej bohaterki, lecz z czasem okazało się, iż zauroczyły mnie jej pełne przygód losy. Autorka sięgnęła po tuzinkowe rozwiązania, co momentami potrafiło zirytować. Samo zakończenie okazało się dość powierzchownie nakreślone. Liczyłam także na lepiej nakreślony system magii czy objaśnienie dotyczące polityki - elementy związane z tymi motywami wydawały się potraktowane po macoszemu.

Quicksilver to typowa powieść z popularnego gatunku, która wciąż potrafi jednak zafascynować wartką akcją i różnorodnymi motywami. Callie Hart sięgnęła po wiele schematów, co w pewnym momencie okazało się irytujące i niepotrzebne. Ostatecznie doceniłam jednak wnikliwe spojrzenie na perypetie głównej bohaterki - Saeris starała się przetrwać w brutalnym świecie i rozwikłać tajemnicę swojego daru.

Bohaterowie byli intrygujący. Kibicowałam Saeris w jej działaniach - autorka znacząco rozwinęła jej charakter, dlatego czytelnicy będą zafascynowani stopniową przemianą odważnej dziewczyny. Nieco mniej przypadł mi do gustu Kingfisher, którego zachowanie wydawało się straszliwie dziecinne i niewłaściwe. Poboczne postaci odegrały kluczową rolę w pewnych aspektach, a jednocześnie uwypukliły humorystyczny klimat niektórych sytuacji!

Quicksilver okazało się dość typową powieścią, od której nie sposób się jednak oderwać. Callie Hart sięgnęła po utarte schematy, a jednocześnie stworzyła wciągającą opowieść o walecznych bohaterach, odwadze i nadziei. Myślę, iż fani gatunku spędzą przyjemne popołudnie z przygodami Saeris i Kingfishera. Czy jesteście gotowi dołączyć do uzdolnionej bohaterki, aby pomóc jej w powstrzymaniu nadchodzącej zagłady?

Ocena: 7/10

Quicksilver otrzymałam od Wydawnictwa Filia. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


Prześlij komentarz

0 Komentarze