Trzy kobiety. Amelie ukształtowała jego życie i sprawiła, iż stał się wielkim artystą. Oczekiwała od życia zaskoczeń, lecz ostatecznie stała się cieniem męża. Lidia uciekła z Rosji przed rewolucją październikową, a te wspomnienia naznaczyły jej przyszłość. Wyruszyła do Francji w poszukiwaniu lepszego życia i perspektyw. Marguerite, nieślubna córka, była oczkiem w jego głowie. Musiała jednak odgrywać rolę mediatora i spróbować scalić rodzinę, gdy jej własne życie legło w gruzach. Jak wyglądało ich życie, tak naprawdę?
Sophie Haydock zauroczyła mnie literacką wizją artystycznego półświatka, który był widoczny w Czterech muzach. Nadszedł czas na zapoznanie się z losami Matisse'a. Madame Matisse to opowieść o trzech kobietach w życiu artysty. Nie potrafiłam doczekać się lektury, dlatego z niemałymi oczekiwaniami wkroczyłam do świata barw, inspiracji i kreatywności. Czy warto towarzyszyć Amelie, Lidii i Marguerite w tej podróży?
Sophie Haydock z lekkością opisała historię najważniejszych kobiet w życiu Matisse'a. Nieco liryczny charakter tego utworu pozwolił na dostrzeżenie wyjątkowych sytuacji, które ukształtowały życie i twórczość artysty. Główne role należą jednak do kobiet - Amelie, Lidia oraz Marguerite to silne osobowości, których losy potrafiły wzruszyć. Niestety, niekoniecznie przypadły mi do gustu rozdziały opisujące doświadczenia Lidii czy Marguerite - mam wrażenie, iż najważniejsze wydarzenia autorka poświęciła żonie artysty. Zakończenie także wydawało się powierzchownie opisane.
Madame Matisse to historia wielowątkowa. Sophie Haydock wykorzystała niezliczoną ilość motywów do opisania skomplikowanych relacji artysty z najważniejszymi osobami w jego życiu, a jednocześnie uwzględniła elementy, które wpłynęły na jego twórczość. Oddanie perspektywy kobietom okazało się strzałem w dziesiątkę - czytelnicy będą mieli okazję wniknąć do świata barw, tragicznych wydarzeń, skomplikowanych sytuacji czy niełatwych decyzji. Z nieskrywaną przyjemnością śledziłam losy trzech bohaterek, które snuły swoje losy do samego końca życia Matisse'a.
Bohaterowie okazali się intrygujący, choć Sophie Haydock potraktowała niektóre postaci po macoszemu. Najbardziej imponującą okazała się żona artysty. Osobowość Amelie została świetnie zaprezentowana, a jej siła oraz metamorfoza odegrały ogromną rolę w późniejszych latach działalności artysty. Nie poczułam jednak więzi z rozdziałami opisującymi perypetie Lidii czy Marguerite - autorka powierzchownie ukazała ich doświadczenia, marzenia czy postrzeganie świata, przez co nie potrafiłam docenić tej powieści w pełni.
Madame Matisse to intrygujący portret kobiet, które stały się symbolami i inspiracjami w życiu tytułowego artysty. Sophie Haydock udało się uchwycić problematykę pewnych motywów, lecz dość powierzchownie nakreślone narracje sprawiły, iż nie byłam w stanie zakochać się w tym utworze. Szkoda, gdyż kunszt autorki i jej dbałość o szczegóły są godne podziwu. Zdecydowanie warto dać szansę twórczości Sophie Haydock. Czy jesteście gotowi wkroczyć do jej artystycznego - literackiego - świata?
Ocena: 7/10
Madame Matisse otrzymałam od Wydawnictwa Albatros. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-
0 Komentarze