Czasami jestem morzem łez | Joya Goffney

Znajdź dziennik, zanim będzie za późno!



Quinn uwielbia tworzyć listy, w których zapisuje wspomnienia, plany, radosne chwile, ulubione rzeczy czy obawy. Dziennik jest jej tajnym powiernikiem sekretów. Bez niego dziewczyna nie byłaby w stanie poradzić sobie z narastającymi lękami i strachem przed przyszłością. Pewnego dnia dziennik znika, a Quinn otrzymuje wiadomość od szantażysty. Jeśli nie wykona zadań z wyznaczonej listy, cały świat pozna jej tajemnice. Dziewczyna musi zadecydować - czy jest gotowa stawić czoło problemom i pozwolić sobie na niekontrolowaną chwilę wolności?

Joya Goffney powraca z nową wartościową opowieścią skierowaną do młodzieży! Czasami jestem morzem łez przedstawia losy nastolatki pełnej lęków, obaw i strachu przed przyszłością. Jej liczne kłamstwa i niedopowiedzenia mogą wyjść na jaw za sprawą zaginionego dziennika, w którym spisuje swoje sekrety, marzenia i plany. Byłam bardzo ciekawa, jak potoczą się losy Quinn. Czy uda jej się powstrzymać szantażystę, zanim opublikuje jej wszystkie tajemnice?

Joya Goffney posługuje się lekkim, młodzieżowym stylem. Jej powieści czyta się z nieskrywaną przyjemnością - nie potrafiłam oderwać się od przygód Quinn. Przyznam szczerze, iż momentami czułam się jednak znużona dość powtarzalnymi elementami. Autorka stale powracała do nakreślonych wcześniej motywów czy sytuacji, które niekoniecznie pozytywnie wpływały na całokształt fabuły. Warto jednak podkreślić różnorodność związaną z młodzieńczymi rozterkami, ale także wartościowymi życiowymi refleksjami.

Czasami jestem morzem łez to niezwykle ciepła i emocjonalna lektura, którą bardzo łatwo można pokochać. Problemy Quinn zostały nakreślone w naturalny sposób, dlatego czytelnicy z pewnością utożsamią się z obawami bohaterki. Dziewczyna zmagała się nie tylko z trudnymi relacjami rodzinnymi, chorobą bliskiej osoby, ogromnymi wymaganiami, wątpliwościami dotyczącymi przyjaźni czy miłości, ale także starała się zrozumieć otaczający ją świat. Autorka świetnie poprowadziła motywy dotyczące uprzedzeń, rasizmu czy nękania, które odgrywały w tym utworze ogromną rolę. Czytelnicy docenią jednocześnie delikatnie nakreślony wątek romantyczny - nie potrafiłam przestać się uśmiechać na myśl o ironicznych i niezwykle dojrzałych konwersacjach Quinn oraz Cartera!

Bohaterowie okazali się dość sympatyczni, choć liczyłam na lepsze przedstawienie ich osobowości. Miałam wrażenie, iż Joya Goffney nie rozwinęła pobocznych postaci, przez co zabrakło emocjonalnych więzi między nastolatkami. Bardzo przywiązałam się do Quinn, która starała się walczyć ze swoimi słabościami i obawami. Jej działania, dojrzałość oraz odwaga pomogły jej dostrzec ważne wartości, a jednocześnie zrozumieć życiowe prawdy. Na uwagę zasługuje także Carter, który potrafił zauroczyć ironicznym podejściem do świata oraz opiekuńczym wsparciem.

Czasami jestem morzem łez to lekka i przyjemna lektura o młodzieńczych rozterkach, ale także poszukiwaniu własnej ścieżki. Joya Goffney wykorzystała poważną tematykę dotyczącą relacji międzyludzkich, uprzedzeń, rasizmu, przyjaźni czy miłości, aby przypomnieć czytelnikom o nadziei oraz walce o marzenia. Myślę, iż fani twórczości autorki pokochają perypetie Quinn. Czy dziewczyna zdoła odzyskać cenny dziennik?

Ocena: 7/10

Czasami jestem morzem łez otrzymałam od Wydawnictwa MustRead. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


Prześlij komentarz

0 Komentarze