Ucieczka z Anasomy wydaje się jedynym rozwiązaniem. Przejęte przez Indryallan ziemie wprowadziły zamęt do codzienności, a następnie w brutalny sposób rozprawiły się z nadzieją. Caldan spróbuje przetrwać i uchronić najbliższych, lecz intrygi sprawią, iż zakwestionuje pokładane w innych zaufanie. Zło pragnie zagarnąć wszystko i wszystkich. Czy Caldan znajdzie sposób na powstrzymanie kompletnej zagłady?
Tygiel dusz okazał się jedną z tych historii, od których nie sposób się oderwać. Mitchell Hogan kontynuuje losy Caldana i nadchodzi z drugim tomem świetnie zapowiadającej się serii. Krew niewinnych obiecywała niebezpieczeństwo, intrygi i kolejną wciągającą przygodę z ulubionymi postaciami. Czy drugi tom rzeczywiście podnosi wysoko poprzeczkę i prezentuje kolejne zaskakujące wydarzenia?
Mitchell Hogan postanowił rozwinąć przedstawiony świat, co wyraźnie widać w drugim tomie. Czytelnicy będą mogli spojrzeć na historię z różnych perspektyw, gdyż autor położył znaczny nacisk na inne postaci. Niestety, ucierpiało na tym tempo akcji - zabrakło nacisku na interesujące i kluczowe dla fabuły wydarzenia, które przyciągnęłyby uwagę na dłuższy czas. Wielokrotnie byłam znużona powtarzalnymi elementami rozwijanymi przez autora. Myślę jednak, iż warto docenić złożoną narrację ukazującą diametralnie zmieniającą się sytuację bohaterów.
Krew niewinnych rozwija fabułę w nietuzinkowych kierunkach, dlatego drugi tom wciąż potrafi zaintrygować czytelników. Nacisk na intrygi i polityczne aspekty sprawiły, iż utwór nabrał głębi - Caldan będzie zmuszony do podjęcia pewnych niełatwych decyzji. Ucieczka przed niebezpieczeństwem może nie być jednak odpowiednim rozwiązaniem - autor podkreślił wątpliwości i skutki podejmowanych przez bohaterów decyzji. Mam jednak wrażenie, iż zaprezentowanie różnorodnych refleksji przez najważniejsze postaci pozwoliło na lepsze zrozumienie ukazywanych wątków.
Mitchell Hogan nie skupił się w dużej mierze na wykreowanych bohaterach, przez co miałam wrażenie, iż ich rozwój i metamorfozy zostały potraktowane po macoszemu. Największy problem polegał na braku wyraźnego nacisku na popełniane przez postaci błędy. Miałam wrażenie, iż bohaterowie nie potrafili zrozumieć skutków podejmowanych przez nich decyzji. Caldan potrafił straszliwie zirytować za sprawą infantylnego i impulsywnego zachowania - starał się w sposób powierzchowny rozwiązać niezwykle poważne problemy. Szkoda, gdyż pierwszy tom dał mi nadzieję na rozwój jego postaci w interesującym kierunku.
Krew niewinnych utrzymuje wysoki poziom pierwszego tomu i rozwija we wspaniały sposób dalsze losy Caldana. Mitchell Hogan postanowił poprowadzić akcję w nietuzinkowych kierunkach i zaprezentować oryginalne rozwiązania pewnych wątków, dzięki czemu nie sposób oderwać się od utworu. Fani przygód Caldana i czytelnicy poszukujący świetnie nakreślonej historii z naciskiem na elementy fantastyczne powinni sięgnąć po drugi tom tej niesamowitej przygody. Czy krew splami ręce niewinnych?
Ocena: 7/10
Krew niewinnych otrzymałam od Wydawnictwa Fabryka Słów. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-
0 Komentarze