Królestwo Nikczemnych | Kerri Maniscalco

Książę piekieł wybiera się z wiedźmą na kawę.



Życie w Palermo wcale nie jest najgorsze - można flirtować z przystojnymi młodzieńcami, oddawać się kulinarnym eksperymentom, ale także rozkoszować się codziennością. Niestety, tajemnicze morderstwa rzucają cień na miasto. Emilia decyduje się na poważny krok, gdy jej siostra bliźniaczka okazuje się kolejną ofiarą. Młoda wiedźma postanawia zawrzeć pakt z samym diabłem i odkryć przyczynę dziwnych sytuacji, które miały miejsce w jej rodzinnym miasteczku. Czy jednak warto sprzymierzyć się z największym wrogiem?

Kerri Maniscalco wkroczyła na polski rynek z najnowszą historią o wiedźmach, diabłach i tym, co kryje się w sercu. Królestwo Nikczemnych okazało się ogromnym sukcesem za granicą, dlatego byłam niezwykle zaintrygowana skrywającą się na kartach utworu historią. Tajemnicza śmierć. Potężne amulety. Pradawna klątwa. Pragnienie odkrycia tego, co przez lata było skrywane. Emilia postanawia zaryzykować i wkroczyć do świata paktów, piekielnego mroku i niebezpieczeństw, aby raz na zawsze rozwikłać zagadki rodziny. Czy jednak nie będzie to największym błędem jej życia?

Kerri Maniscalco spokojnie rozwija akcję i prezentuje uroczy obraz życia w Palermo. Czytelnicy mogą liczyć na szczegółowe opisy kulinarnych przygód głównej bohaterki, ale także jej wędrówki po mieście. Niestety, jednym z najwyraźniejszych mankamentów jest właśnie brak dynamicznych wydarzeń - w pewnym momencie wszystko staje się nużące i straszliwie powolne. Zwroty akcji zaprezentowane na ostatnich stronach są chaotyczne, przez co finał nie wywołuje upragnionego efektu zaskoczenia. Emilia jest narratorką, którą można jednak polubić - dziewczyna stara się dokładnie wprowadzić czytelnika do świata wiedźm, piekielnych książąt i tajemnic.

Królestwo Nikczemnych to powieść przepełniona niewykorzystanymi pomysłami, które autorka stara się przedstawić czytelnikom. Historia Emilii polega na odkryciu mordercy siostry, ale także poznaniu tajemnic skrywanych przez wiedźmy. Ilość pytań, zagadek i sekretów jest oszałamiająca, lecz niestety autorka nie ofiaruje żadnych odpowiedzi. Zabrakło mi elementu rozwijania głównego wątku - okazał się on pozbawiony oryginalności. Relacja romantyczna między Emilią a Gniewem także nie wywołuje iskry, której oczekiwałam po tylu zachwytach. Ich związek opierał się jedynie na irytujących przekomarzaniach.

Bohaterowie nie wyróżniali się niczym szczególnym - jedynie Emilia potrafiła zainteresować czytelnika. Narratorka starała się z odwagą podchodzić do niebezpiecznych wyzwań, a przy podejmowaniu decyzji kierowała się odpowiednią ilością rozwagi. Kerri Maniscalco przedstawia na przestrzeni tego tomu jej wyraźną przemianę ze spokojnej i niewinnej dziewczyny w ognistą, nieustraszoną wiedźmę. Książęta, których poznajemy w Królestwie Nikczemnych, okazali się być straszliwie zwyczajni - czytelnik nie będzie w stanie rozróżnić poszczególnych postaci, ponieważ będą się one wyróżniać typowymi cechami męskich charakterów.

Królestwo Nikczemnych zachwyciło klimatem i pomysłami, lecz ostatecznie zawiodło za sprawą wykonania i irytujących bohaterów. W czytelniku rodzi się niedosyt - pragnienie dynamicznej akcji, większej ilości twistów, ukazania nieco mroczniejszego oblicza najważniejszych postaci. W opowieści Emilii tego zabrakło, co wpłynęło znacząco na odbiór tej historii. Czy należy jednak spisać najnowszą serię Kerri Maniscalco na straty? Niekoniecznie - autorka przedstawia interesujące motywy i tworzy świat pełen demonów, pociągających mrocznych książąt, ale także odważnych wiedźm. Czy warto zawrzeć pakt z diabłem? Spytajcie głównej bohaterki tej powieści - opowie Wam ciekawą historię...

Ocena: 4/10

Sprawdź inne bestsellery!



Prześlij komentarz

3 Komentarze

  1. Czeka na czytniku, ale jakoś nie mogę się wciąż za nią zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czeka na czytniku, ale jakoś nie mogę się wciąż za nią zabrać :)

    OdpowiedzUsuń