Tkając świt | Elizabeth Lim

Magiczne nożyczki i wielki talent.


Maia Tamarin pragnie podążać za marzeniami, lecz na drodze stają jej uprzedzenia, obowiązki oraz konwenanse. Zawód krawca mogą wykonywać tylko mężczyźni. Jej rodzina nie ma jednak wyboru, gdy przychodzi zaproszenie od cesarza, którego nie można zignorować. Maia musi przyjąć tożsamość brata, aby wyruszyć do pałacu i wziąć udział w konkursie na osobistego i najlepszego krawca w całym kraju. Czy uda jej się wygrać i ocalić życie najbliższych, gdy przeciwnicy czekają na jej najmniejszy błąd?

Elizabeth Lim prezentuje historię, która przywodzi na myśl Mulan i jej pełną niebezpieczeństw przygodę. Tkając świt zapowiada pełną wyzwań, intryg oraz zwrotów akcji opowieść o walce o marzenia, rodzinę oraz własne życie. Maia Tamarin musi podążyć za przeznaczeniem i uchronić najbliższych przed zgubą. Czy jej się to uda?

Elizabeth Lim od pierwszych stron zaskakuje barwnym językiem. Powieść podzielona jest na trzy wewnętrzne części - pierwsza ukazuje zmagania konkursowe głównej bohaterki, natomiast kolejne dwie rozwijają akcję w nietypowym kierunku i przedstawiają kolejne wyzwania oraz próby. Mam wrażenie, że autorka w pewnym momencie znacząco spowolniła i zaczęła nużyć czytelnika, lecz to jedynie chwilowe wrażenie - zakończenie jest wybuchowe. Czytelnik od razu pragnie sięgnąć po kontynuację!

Tkając świt korzysta ze schematów, lecz Elizabeth Lim udaje się uniknąć typowych rozwiązań czy irytujących wątków. Jedyny mankament to zmiana klimatu w drugiej i trzeciej części przygód bohaterki - autorka skupiła się w dużej mierze na wątku romantycznym, który mógłby być bardziej dopracowany. W utworze czytelnicy mogą liczyć na poruszenie różnorodnych tematów. Autorka przedstawia uprzedzenia wobec zmian, kierowanie się tradycjami, pierwsze zauroczenia, podążanie za marzeniami, żałobę, intrygi, ale także siłę i cenę magii.

Maia to bohaterka, do której zapałałam sympatią od pierwszych stron. Dziewczyna nie obawiała się wyzwań czy przeciwności losu i dzielnie próbowała znaleźć najlepsze rozwiązanie. Udając się do pałacu musiała pokonać wiele przeciwników, nauczyć się języka spiskowców, ale jednocześnie znaleźć sojuszników, gdy wrogie spojrzenia pragnęły powstrzymać ją od osiągnięcia sukcesu. Niezwykle pozytywnie zaskoczył mnie także Lord Czarodziej - Edan wywołał niejeden raz uśmiech na mojej twarzy, ale także zaintrygował przeszłością oraz skrywanymi tajemnicami.

Tkając świt to niezwykle dobrze napisana opowieść o przekraczaniu granic, walce kobiet o lepszy los i podążaniu za najważniejszym. Elizabeth Lim zaskakuje niespodziewanymi zwrotami akcji, oczarowuje barwnym językiem, ale także wywołuje ogromną ilość emocji. Maia stara się znaleźć sposób na ocalenie rodziny, lecz każda kolejna decyzja sprawia, że wpada coraz bardziej w sieć intryg prowadzonych przez cesarza i jego narzeczoną. Czy bohaterka zdoła przetrwać w tym groźnym świecie?

Ocena: 8/10

Sprawdź inne nowości!



Prześlij komentarz

4 Komentarze

  1. Ciekawi mnie ta książka i na pewno ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekałam na Twoją opinię, cieszę się, że ją zrecenzowałaś, bo nie byłam pewna czy kupować czy nie :) Teraz wiem, że dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Udanej lektury i czekam na Twoje wrażenia :)

      Usuń
  3. Ostatnio często sięgam po retellingu i z chęcią przeczytam i ten. ;))

    OdpowiedzUsuń