Dziedzictwo Orchana | Aline Ohanesian

Miało być tak pięknie...


Otworzenie testamentu Kemala wywołuje wielkie poruszenie. Szczególnie w sercu Orchana, który próbuje się dowiedzieć, dlaczego dziadek przepisał majątek nieznanej mu kobiecie z Los Angeles. Mężczyzna wyrusza do Stanów Zjednoczonych, gdzie staruszka Seda opowiada mu przejmującą historię...

Dziedzictwo Orchana to jeden z najgorętszych tytułów ostatnich miesięcy. Powieść Aline Ohanesian figuruje na najwyższym miejscu na liście bestsellery. Postanowiłam sprawdzić, co takiego ma w sobie ten utwór. Czy rzeczywiście ta historia jest genialna?

Nie spodobał mi się kunszt Aline Ohanesian i strasznie męczyłam się podczas lektury. Autorka przedstawiała każde wydarzenie w bardzo szczegółowy sposób. W powieści nie znalazłam wielu dialogów - głównie są tutaj złożone opisy miejsc, wydarzeń czy postaci.
Ukazanie konfliktu pomiędzy Turkami a Ormianami było jedyną zaletą tej historii. Autorka w emocjonalny sposób podeszła do tego wątku i pokazała dwa różne światy, które pałają do siebie nienawiścią.

Nie przypadły mi do gustu główni bohaterowie, czyli Orhan, Seda oraz Kemal. Byli oni strasznie irytujący. Podejmowali złe decyzje, odtrącali tych, którzy pragnęli im pomóc i zadzierali nosa przed innymi. Nie o takich charakterach spodziewałam się czytać...

Dziedzictwo Orchana z pewnoÅ›ciÄ… bÄ™dzie dla  wielu czytelników ciekawÄ… lekturÄ… ze wzglÄ™du na rozgrywajÄ…ce siÄ™ w niej wydarzenia. Historia Sedy i Kemala prowadzi do zaskakujÄ…cego zakoÅ„czenia, które poznaje mÅ‚ody Orchan. Niestety, lecz mnie ta powieść nie zaskoczyÅ‚a. Aline Ohanesian ma w sobie ogromny potencjaÅ‚, lecz potrzeba czasu, aby rozwinÄ…Å‚ siÄ™ on w peÅ‚ni. Mam nadziejÄ™, że kolejne utwory tej autorki nie pozostawiÄ… po sobie takiego zawodu i nastÄ™pnym razem bÄ™dzie lepiej niż w Dziedzictwie Orchana. 

Ocena: 2/10

Dziedzictwo Orchana otrzymałam od Księgarni Tania Książka. Bardzo dziękuję!
 


Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. No to wielka szkoda, myślałam, że to będzie bardziej wartościowa lektura...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam w planach, ale widzę, że i strata niewielka

    OdpowiedzUsuń