Osiedle RZNiW | Remigiusz Mróz

W rytmie kryminału.


Osiedle RZNiW rozbrzmiewa rytmem hip-hopu. W tym otoczonym mgłą narkotykową miejscu wszyscy się znają. Żadna tajemnica nie pozostanie na długo skryta, nawet ta najgorsza. Pewnego wieczoru znika jednak świetna uczennica z dobrego domu i okazuje się, że nie każdy sekret został jeszcze poznany. Podejrzenia padają na każdego - jedni mówią o porwaniu, a drudzy o ucieczce. W sprawę zaginięcia zostaje zamieszany Deso, młody chłopak, który nie dba o opinię innych i chodzi własnymi ścieżkami. To on jest ostatnią osobą, do której odezwała się dziewczyna przed zniknięciem. Deso rzuca się w wir poszukiwań wraz z Wiktorią, najlepszą przyjaciółką zaginionej. Czy zdołają razem rozwiązać zagadkę?

Remigiusz Mróz jest bestsellerowym autorem kryminałów. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z jego twórczością, lecz premiera najnowszej powieści okazała się odpowiednim momentem na sięgnięcie po jedną z książek polskiego autora. Osiedle RZNiW obiecuje klimatyczną i pełną napięcia historię osadzoną we wczesnych latach dwutysięcznych. Czy Deso zdoła odnaleźć zaginioną?

Remigiusz Mróz posługuje się niezwykle prostym językiem, dzięki czemu można bardzo szybko przeczytać jego utwór. Autor często wykorzystywał slang uliczny i wulgaryzmy, aby dodać tej powieści charakteru i odpowiedniego klimatu. Niestety, dialogi stały się przez to zbyt karykaturalne, a opisy straszliwie infantylne. Historia prowadzona jest z dwóch punktów widzenia - buntowniczego Deso i przyzwoitej Wiktorii. Nastolatkowie próbują rozwiązać tajemnicę wiążącą się ze zniknięciem koleżanki na własną rękę, co doprowadza ich do znacznie mroczniejszych odkryć.

Fabuła początkowo skupia się na zaginięciu nastoletniej uczennicy, lecz kolejne strony udowadniają, iż historia Desa i Wiktorii jest znacznie bardziej skomplikowana. Zagadka okazała się przewidywalna i nieco schematyczna, lecz autor odkrywa karty dopiero w ostatnich rozdziałach książki. Zakończenie nie usatysfakcjonowało mnie w pełni, lecz z pewnością było  niespodziewane. Mam jednak wrażenie, iż Remigiusz Mróz starał się wpleść zbyt wiele wątków i zwrotów akcji do fabuły, przez co stała się ona pełna schematów i niewykorzystanego potencjału. Ważnym aspektem opowieści Desa i Wiktorii stała się również hierarchia społeczna, która silnie wpływała na tytułowe osiedle. W historii czytelnicy odkryją przyjaźnie, miłość, wykorzystania seksualne, różnorodne choroby, handel narkotykami i wiążące się ze śledztwem sprawy sądowe.

Bohaterowie zachowywali się nienaturalnie. Często miałam wrażenie, iż autor stworzył te postaci na zasadzie kontrastu i zestawienia licznych stereotypów. Straszliwie nie podobał mi się stosunek Desa do Wiktorii - chłopak zachowywał się wobec niej wulgarnie i wręcz odrzucał swoim charakterem. Jego relacja z dziewczyną była daleka od ideałów. Wiktoria nie zaskoczyła niczym pozytywnym - brakowało jej głębi. Autor pokazał ją jako idealną córkę rodziców i nienaganną uczennicę, która wplątała się przez przypadek w nietypową znajomość z łobuzem dzielnicy.

Osiedle RZNiW to nieudana gonitwa za prawdą. Deso poszukuje młodej dziewczyny, lecz jednocześnie odkrywa tajemnice mroczniejsze i bardziej przerażające niż mógłby przypuszczać. Remigiusz Mróz nie zdołał mnie oczarować losami bohaterów, którzy przemykali po tytułowym osiedlu. Fani twórczości autora mogą być jednak mile zaskoczeni nowym kryminałem. Czy Deso zdoła rozwiązać sprawę, zanim sam stanie się ofiarą?

Ocena: 2/10

Sprawdź inne książki Remigiusza Mroza!

Osiedle RZNiW otrzymałam od Księgarni Tania Książka. Bardzo dziękuję!
 

Prześlij komentarz

1 Komentarze

  1. Jest taki rozłam opinii o tej książce, że chyba muszę sama przeczytać i ocenić w końcu co w niej takiego :)

    OdpowiedzUsuń