Niegodziwi święci | Emily. A. Duncan

Wbrew woli bogów.


Kalazin i Tranawia toczą ze sobą niekończącą się wojnę. Ludzie utracili domy, bliskich i wiarę, że nadejdzie kiedyś chwila pokoju. Nadia staje się jedyną nadzieją Kalazinu na zwycięstwo. Młoda dziewczyna zostaje ukryta w klasztorze, gdzie w sekrecie przygotowuje się do roli żołnierza i wysłanniczki bogów. Wrogi atak zmusza Nadię do opuszczenia bezpiecznego miejsca i podjęcia ważnych decyzji - otrzymuje możliwość przeniknięcia do krainy wroga i zniszczenia jej od środka. Musi jedynie zaufać największemu wrogowi. Czy zaryzykuje i spróbuje zakończyć niedolę swoich bliskich?

O debiutanckiej trylogii Emily A. Duncan słyszałam wiele dobrego, dlatego z niemałym podekscytowaniem sięgnęłam po Niegodziwych świętych. Liczyłam, że pierwszy tom historii Nadii, Serefina oraz Malachiasza okaże się wciągającą i mroczną historią, o której nie będę mogła długo zapomnieć. Czy powieść rzeczywiście zachwyca?

Emily A. Duncan od pierwszych stron rzuca czytelnika w wir dramatycznych wydarzeń rozgrywających się w świecie Nadii. Dziewczyna traci ochronę i zostaje zmuszona do podjęcia niebezpiecznych decyzji, których konsekwencje mogą zaważyć na dalszym przebiegu wojny. Autorka stworzyła interesujący i nietuzinkowy świat, którym rządzą religia, przesądy oraz wysoko postawione osoby. Rozdziały opisane są z perspektywy Nadii oraz Serefina. Niestety, zbliżając się do zakończenia autorka sięga coraz częściej po znane schematy, przewidywalne zwroty akcji i nieciekawe rozwiązania, przez co lekturę zakończyłam z niemałym zawodem.

Historia Nadii, Serefina i Malachiasza ma ogromny potencjał. Młoda bohaterka od najmłodszych lat jest kształtowana za pomocą woli bogów, z którymi stale rozmawia. Przekazują jej oni moc, gdy tylko wyśle w ich stronę odpowiednią modlitwę. Serefin, młody książę Tranawii, wykorzystuje natomiast heretycką magię krwi. Młodzieniec stara się złapać kleryczkę i zniszczyć jedyny sposób Kalazinu na wygranie wojny. Trzecim bohaterem, którego prawdziwa tożsamość zostaje ujawniona w ostatnich rozdziałach powieści, jest Malachiasz. Pomiędzy nim a Nadią rozwija się dynamiczna, niejednoznaczna relacja. Emily A. Duncan prezentuje wiele wątków w utworze, lecz nie wszystkie z nich rozwija. Opisuje ona przyjaźnie, konflikty, romanse, zdrady, rywalizację, magię, religię, politykę, ale także poświęcenie, którego należy dokonać.

Nie polubiłam żadnego z bohaterów tej powieści. Emily A. Duncan stworzyła straszliwie schematyczne postaci, do których nie sposób zapałać sympatią. Miałam niejednokrotnie wrażenie, iż Nadia zachowuje się infantylnie, Serefin więcej mówi niż działa, a Malachiasz postępuje nielogicznie. Zabrakło mi emocji w relacjach łączących te postaci.

Niegodziwi święci postawią przed wami niemożliwe do spełnienia zadanie, którego głównym celem będzie powstrzymanie wieloletniej wojny. Emily A. Duncan stworzyła schematyczną i nieco chaotyczną opowieść o poświęceniu, walce i nieszczęśliwym uczuciu w świecie obłudy i cierpienia. Historia Nadii, Serefina i Malachiasza pozwoli Wam na chwilę relaksu w gorący letni wieczór, lecz szybko zapomnicie o zmaganiach młodej kleryczki. Zakończenie obiecuje więcej problemów i zaognienie konfliktu. Czy Nadia zdoła powstrzymać wrogów przed działaniem?

Ocena: 4/10

Niegodziwych świętych otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka. Bardzo dziękuję!

Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. Szkoda, że książka nie przypadła Ci do gustu :) Ja chętnie poznam ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w ebooku, ale teraz chyba się jeszcze zastanowię i zabiorę za inny tytuł :)

    OdpowiedzUsuń