Violet Hayes postanawia w następujący sposób poradzić sobie z własnymi problemami: chodzić na imprezy i upijać się, aby zapomnieć. Jej anioł stróż w postaci Luke'a Price'a próbuje ją uratować, lecz nie jest to łatwe - on sam wie najlepiej jak słodka jest ucieczka w odmęty alkoholowego upojenia. Gdy matka Luke'a, oskarżona o morderstwo rodziców Violet, zostaje złapana, wszystko wydaje się iść w dobrą stronę. Czy jednak Violet pozwoli sobie na nowy start z Luke'iem przy swoim boku?
Niepewność Violet i Luke'a to zakończenie historii Violet i Luke'a autorstwa Jessici Sorensen. Poprzednie tomy - Przeznaczenie Violet i Luke'a oraz Przyszłość Violet i Luke'a - wspominam bardzo miło. Jak wypadł ostatni tom opowiadający o losach dwójki bohaterów z demonami przeszłości?
Jessica Sorensen ma bardzo lekki styl i powieść można przeczytać w parę godzin. Niestety, opisy oraz dialogi momentami były drętwe i infantylne. Liczyłam, iż akcja popłynie do przodu, ale autorka rozwodziła się nad przeszłością przez wiele rozdziałów.
Powieść skupia się głównie na jednym wątku - rozwiązaniu sprawy morderstwa rodziców Violet. Autorka nie poruszyła wiele wątków, choć pojawiają się miłość, przyjaźń, problematyczna przeszłość i relacje rodzinne.
Bohaterowie nie zachwycili mnie - zdecydowanie bardziej podobały mi się ich charaktery w poprzednich tomach. Violet zachowywała się strasznie dziecinnie i o ile niektóre zachowania mogłam jej wybaczyć ze względu na traumę z dzieciństwa, tak większości nielogicznych wyborów nie potrafiłam zrozumieć. Luke również mnie irytował - ignorował dziewczynę i nie próbował szukać pomocy u innych.
Niepewność Violet i Luke'a to jak na razie najsłabsze ogniwo serii Jessici Sorensen. Niestety, historia Violet oraz Luke'a nie zachwyciła mnie i pozostawiła z mieszanymi odczuciami. Liczyłam na solidną dawkę emocji i dramatów, a otrzymałam groteskowe sytuacje i niezbyt barwnych bohaterów. Mam nadzieję, że kolejne tomy zaskoczą mnie bardziej i autorka pokaże na co ją stać!
Ocena: 3/10
Niepewność Violet i Luke'a otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka. Bardzo dziękuję!
0 Komentarze