Minęły miesiące od ostatniego spotkania Ellie oraz Jamiego. Dziewczyna ułożyła sobie życie w Anglii i jest zaręczona z niesamowitym mężczyzną. Nagła tragedia zmusza ją do powrotu do rodziny i wspomnień, o których wolałaby zapomnieć. Gdy Ellie oraz Jamie ponownie się spotykają, miłość daje o sobie znać. Czy mogą jednak pozwolić sobie na uczucie?
Chłopak, który chciał zacząć od nowa pozostawił mnie zaskoczoną. Byłam ciekawa jak autorka rozwiąże wszystkie wątki i zakończy historię Ellie i Jamiego. Postanowiłam sięgnąć po Chłopaka, który o mnie walczył, który miał odpowiedzieć na wszystkie nurtujące mnie pytania. Czy byłam usatysfakcjonowana?
Nie mogłam wciągnąć się w tę powieść. Kirsty Moseley na samym początku ukazała wewnętrzne utrapienia głównych bohaterów, dlatego akcja utworu mozolnie szła do przodu. Na szczęście, dalej było zdecydowanie lepiej - otrzymujemy ciekawie przedstawione spotkania pomiędzy postaciami i mrożące krew w żyłach zakończenie.
Wątek związany z tragedią rodzinną Ellie nie przypadł mi do gustu. Autorka poświęciła wiele rozdziałów temu wydarzeniu i momentami czułam się przytłoczona. Liczyłam na interesujące przerywniki lub wprowadzenie innych zagadnień, lecz tak się nie stało. Relacja Jamiego oraz Ellie była interesująca.
Ellie była bohaterką, która wydoroślała i zachowywała się zupełnie inaczej. W poprzednim tomie była infantylna i naiwna. Teraz nie podejmowała decyzji pod wpływem chwili i potrafiła zachować zimną krew w trudnych sytuacjach. Niestety, Jamie nadal nie zdobył mojego serca. W niektórych potrafił bardzo zirytować swoim zachowaniem.
Chłopak, który o mnie walczył jest utrzymany na podobnym poziomie. Kirsty Moseley w interesujący sposób zakończyła całą historię. Niemniej jednak znalazłam w niej wiele mankamentów, które nadal sprawiały, iż lektura nie była bardzo przyjemna. Fani twórczości tej autorki i czytelnicy poszukujący lekkiej powieści mogą śmiało sięgnąć po Chłopaka, który o mnie walczył. Jest to historia, która pozwoli Wam się zrelaksować w te gorące wakacje!
Ocena: 5/10
Chłopaka, który o mnie walczył otrzymałam od Wydawnictwa HarperCollins. Bardzo dziękuję!
2 Komentarze
Zgadzam się, nie jest najlepsza, ale fajnie się czyta ;)
OdpowiedzUsuńZawsze stroniłam od tego typu powieści, więc w tym przypadku nie zrobię wyjątku.
OdpowiedzUsuń