„Pozbierać jest siÄ™ dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.”
Nadszedł czas zrobić ''pa, pa'' serii Pani Collins. Przygoda z tą serią zakończyła się, ale miło będę wspominać lub czasami nawet sięgać po te powieści.
Zajmijmy się teraz 'Kosogłosem', który przeszedł moje oczekiwania pod różnymi względami.
Zacznijmy przygodÄ™ z Katniss.
„Niektóre drogi trzeba pokonywać samotnie.”
Ćwierćwiecz Poskromienia zmienił wszystko. Wybuchły wojny, a Dwunastka została w odwecie zniszczona przez Kapitol.
Katniss Everdeen, przyczyna buntów, zostaje przewieziona do Dystryktu podziemnego, którym jest Dystrykt trzynasty. Razem z rodziną próbuje przyzwyczaić się do sytuacji, ale nic nie jest takie, jakie było kiedyś. Dziewczyna zgadza się być kosogłosem, który powstrzyma Kapitol raz na zawsze.
Ale nie może działać również zbyt pochopnie, bo inaczej straci Peetę na zawsze.
Zaczyna się walka, ale czy kosogłos przetrwa i znów zaśpiewa nam swoim głosem?
„OgieÅ„ znów pokonaÅ‚ róże.”
Po dwóch tomach historii Katniss, dziewczyny, która igra z ogniem, sięgnęłam po ostatni, finałowy tom tej serii. Oczarowana zimnym niebieskim kolorem i głównym bohaterem okładki - naszym tytułowym Kosogłosem, ruszyłam z tą przygodą.
„Czy chcesz, czy chcesz Pod drzewem skryć siÄ™ ? Tu zawisÅ‚ ten, co troje zginęło z jego mocy. Dziwnie już tutaj bywaÅ‚o, Nie dziwniej wiÄ™c by siÄ™ staÅ‚o, GdybyÅ›my siÄ™ spotkali pod wisielców drzewem o północy. Czy chcesz, czy chcesz Pod drzewem skryć siÄ™ ? Choć trup ze mnie już, uwolniÄ™ ciÄ™ od przemocy. Dziwnie już tutaj bywaÅ‚o, Nie dziwniej wiÄ™c by siÄ™ staÅ‚o, GdybyÅ›my siÄ™ spotkali pod wisielców drzew...”
W tej części dowiadujemy się wiele o trzynastce, ale emocji nie brak. Mimo, że niekiedy następują krwawe momenty, ale nie brakuje scen miłosnych, rodzinnych czy przyjaznych. Ta powieść zrobiła na mnie największe wrażenie z całej trylogii.
„OgieÅ„ jest zaraźliwy! I jeÅ›li my pÅ‚oniemy, ty pÅ‚oniesz razem z nami.”
Niestety, w każdej powieści jest jedno ''ALE''. Tutaj było dużo opisów, które czasami zanudzały czytelnika.
Tutaj jest za to minus, bo dodałabym troszeczkę więcej dialogów.
Akcji tutaj nie brakuje, jest jej ogromnie dużo - co mnie bardzo cieszy.
Åšwiat ponownie poznajemy z perspektywy Katniss.
Powieść została napisana lekkim językiem, czytało mi się ją przyjemnie.
„Nazywam siÄ™ Katniss Evedeen. Dlaczego nie zginęłam? Powinnam nie żyć.”
Miała charakter wojowniczki, której bardzo zależy na rodzinie - żeby Prim i jej matka miały wszystko co potrzebne. Bardzo mi się to w niej spodobało, ponieważ wykazała się nie lada odwagą, żeby je chronić, poświęciła trochę dla nich.
Tak samo jest z miłością - tym razem Katniss musi przetrwać walkę o Peetę, ale również poukładać sobie wszytko w głowie. Musi o niego walczyć.
Kosogłos.
Obowiązek bycia kosogłosem również jest odważne. Jest takim ''Głównym Szefem'' całej akcji.
Peeta jest tutaj niezbyt przyjacielski, choć z czasem staje się coraz bardziej ''taki jak kiedyś''. Również musi poukładać sobie wszystko w głowie, podzielić - co jest prawdą, a co jest kłamstwem?
Pozostali bohaterowie również byli przyjaźni, a szczególnie kot Prim - Jaskier ;D
„Smakujemy skwarem, popioÅ‚ami i smutkiem - niezwykÅ‚y koktajl jak na tak delikatny pocaÅ‚unek.”
Ostatnia część trylogii, autorstwa Pani S. Collins jest bardzo dobrą lekturą. Ma wiele plusów, a tylko jeden minus.
Zachęcam Was bardzo serdecznie, do zapoznania się z trylogią Pani Collins, gdzie zwykła dziewczyna stała się Kosogłosem!
„BojÄ™ siÄ™ umrzeć pod ziemiÄ…, co jest gÅ‚upie, bo nawet jeÅ›li zginÄ™ na powierzchni, to i tak zaraz pochowajÄ… mnie pod niÄ….”
Ocena: 9/10
„WiÄ™c kiedy szepce: - Kochasz mnie. Prawda czy faÅ‚sz? Odpowiadam: - Prawda.”
14 Komentarze
Swietny blog! :) Obserwuje i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie czytałam pierwszej części... :(
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać całą trylogię, ale poczekam aż blogosfera trochę ucichnie:D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całą trylogię i wywarła na mnie ogromne wrażenie :) Kocham Igrzyska Śmierci, bo dzięki nim przeżyłam niesamowitą przygodę i mogłam przechodzić od smutków w radość. Na ostatnich zdaniach ,,Kosogłosa" wręcz łzy lały się ze mnie potokami ><
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona część! :D
OdpowiedzUsuńTaka sławna seria a ja nawet pierwszego tomu nie przeczytałam i nawet nie bardzo mnie ciągnie do niego.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę trylogię! No i Finnick... Rany, nie mogę... ;__;
OdpowiedzUsuńZa tydzień idę na ekranizację drugiej części. NIESTETY dopiero za tydzień... Uwielbiam tekst "Jeśli my płoniemy, ty płoniesz razem z nami" <3
Pozdrawiam,
Nika
Fajna była, ale i tak chyba najbardziej podobała mi się pierwsza część. :)
OdpowiedzUsuńMam za sobą wszystkie i wróciłam właśnie z WPO i jestem zachwycona! Mam nadzieję, że 3 część, która została podzielona na dwie, będzie również wspaniała.
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam Kosogłosa. Czytając go płakałam jak bóbr! Autorka wymyśliła wspaniała historię. Szkoda, że to był ostatnim tom :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
J.
Jak dla mnie "Kosogłos" niestety nie utrzymał poziomu dwóch poprzednich części, ale cieszę się, że Tobie się podobało :)
OdpowiedzUsuńNa początku mojej wypowiedzi chciałabym zaznaczyć,zę cała trylogia była dla mnie objawieniem. Była i wciaż jest czymś dla mnie orginalnym i bajecznym. Co do ostatniej części to mnie osobiście wzruszyło samo zakończenie książki, a zarazem serii. Warto.
OdpowiedzUsuńDla mnie wszystkie części trylogii są wyjątkowe i niepowtarzalne. Kocham je za wszystko.
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie :)
Ja również. Dziękuję ;))
Usuń