Kolejna seria za mną. ''Szeptem'' znalazłam przez przypadek w bibliotece i wiedziałam, że to może być coś dla mnie.
Anioł, dziewczyna, niebezpieczeństwo, tajemnice, miłość i...
Szeptem.
O tym mówi się tylko...
Szeptem.
Zbliża się cheszwan. Nora, przywódczyni Nefilów, musi zapobiec wojnie przeciwko upadłym aniołom, z którymi stosunki zbytnio się nie układały. Wybranka Czarnej Ręki musi przekonać innych do siebie i pokazać im, że jest wierna. Inaczej ona i jej matka zginą. Chciałaby to raz na zawsze skończyć i żyć u boku jej wspaniałego chłopaka Patcha. Niestety, nie będzie im łatwo. Muszą teraz udawać, że nie są ze sobą, a jedno złe posunięcie będzie ogromną karą. Więc ukrywają swój związek w niewiedzy.
Dlatego próbuje zdobyć poparcie swojego ludu za pomocą nowego chłopaka, który ma zaufanie. Rozchodzi się więc wieść, że znalazła nowego faceta, Dantego,
szanowanego w nefilskiej społeczności, który ma ją również trenować
psychicznie i fizycznie. Całe jej życie jest dalekie od ideału, do domu
wprowadza się jej się wróg i przyrodnia siostra w jednym, a jej grozi
śmierć z powodu złożenia przysięgi ojcu, której konsekwencje dopiero
zaczynają się ujawniać.
Jak skończy się ta historia? Co się będzie działo? Czy miłość przetrwa? I najważniejsze - czy Nora powstrzyma wojnę?
Okładka mogłaby być lepsza. Choć jest dosyć ładna, co mnie bardzo cieszy, bo poprzednie okładki były równie ładne co i ta. :) Są takie kolory, pasujące do powieści - czerń, biel i szarość.
Przyznam, że autorka mnie bardzo zaskoczyła. Ta część robi tak : trzy pozostałe części upadają, a ta część leci na górę ! :P
Wszystko się w finałowym tomie rozwiązuje, Nora musi dać sobie radę z problemami stającymi na jej drodze, a także z Patchem. Niestety, miłość musi być ukryta i nie jest łatwo, bo ktoś może to zauważyć.
I tutaj właśnie dochodzi nasz tajemniczy Dante. Szanowany, jej nowy ''chłopak'', który trenuje jej siły. Biegają skaczą po drzewach, rozciągają się. Taki trening jaki robi połowa ludzi na całym świecie.
I daje jej ''energetyzujące napoje''. Jakiego koloru są? Niebieskiego. No i tu się zaczyna, a tam się kończy...
Nie mogę rozstać się z bohaterami i niejednokrotnie powracałam do tej serii, wertując książkę w poszukiwaniu moich ulubionych momentów. Zawsze była Vee, kochana, zaufana i dająca w kość najlepsza przyjaciółka. Chciałoby się taką mieć :D
Scott to fajny chłopak, którego również polubiłam, choć na początku jego pojawienia się, drażnił mnie niesamowicie! Na szczęście zasłużył sobie na mój szacunek, bo na końcu książki pokazał, że był prawdziwym przyjacielem, który poświęci wszystko dla tych swoich wariatów. Mama Nory na swój sposób troskliwa, stanowcza, ale martwiąca się. Każda matka boi się o swoje dziecko na swój sposób.
Dante... Autorka próbowała wykreować go na takiego gościa, którego nie da się polubić. Na początku myślałam OK, może być, ale potem to... ''Jak go dorwę...''
Tak więc bohaterzy są bardzo dobrzy, choć było mało Vee, której Nora chyba unikała. Było troszkę więcej Scotta (wii!), ale również pojawiał się on nie za często. Jedynie, żeby pomóc Norze. Dante występował chyba wiele razy i byłam tym zdruzgotana, jak taki koleś zasługuje na tyle uwagi. Wiem, doszedł ma odgrywać rolę, ale mogła Pani Fitzpatrick przeciągnąć powieść i niech wszyscy występują w niej po równo.
I finałowi bohaterzy. Nora na swój sposób
była trochę denerwująca, to fakt. Wiele razy próbowała oskarżyć Patcha o
zdradę, ale za każdym razem jej plan osiągał poziom klapy. W końcu zaufała jemu i cieszyła się miłością, cały czas rozmyślała o Patchu i tak dalej i tak dalej. Na swój sposób była okropnie irytująca. Na jej szczęście, zaczęła dorastać i stała się odważniejsza.
A Patch? On występował jedynie, żeby dać czytelnikom świadomość, że nadal jest i nadal kocha Norę. Co dalej? Nie ma nic. Myślałam, że będą momenty emocjonujące, Patch walczy, Patch ukrywa sekret czy coś w tym stylu. No cóż... Mimo tego proszę Państwa i tak go kocham, a on nadal jest wspaniały. I kropka.
Podsumowując. Książka jest OK, choć spodziewałam się czegoś lepszego. Zostaje ona na miejscu trzech pozostałych, choć jest trochę lepsza. Widać, że czyta się ją szybko, a książka napisana jest w sposób płynny i przyjemny do odbioru. Mimo rozczarowania i chęci na więcej, ta seria zakończyła się i nie powróci więcej. (Nie ma już nic :PP)
Zakończyłam historię, która jest piękna, emocjonalna (przynajmniej na początku) i bardzo fajna :)
Więc, jak chcecie, zapoznajcie się z Norą, Patchem i ich historią, bo jest godna polecenia :)
Ocena: 8,5/10
22 Komentarze
Czytałam całą serię i było mi strasznie smutno, gdy skończyłam. I strasznie smutno z powodu Scotta :( Ale ogólnie bardzo fajna seria ;D
OdpowiedzUsuńJuż sam wstęp mnie zachęcił :)) Zapisuję sobie do kolejki książek wartych przeczytania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię, choć i tak najbardziej przypadła mi do gustu pierwsza. Następne miały jak dla mnie pewne niedociągnięcia :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy i drugi tom tej serii i nawet mi się podobał, ale jakoś nie chciało mi się ciągnąć ją dalej. Może kiedyś dokończę ten cykl, ale jeszcze nie teraz.
OdpowiedzUsuńKurcze, ja kiedyś przeczytałam "Szeptem". potem oczekiwałam na kolejny tom i zapomniałam o tej serii. Chyba czas powrócić do niej :)
OdpowiedzUsuńmegaaa! pięknie opowiadaasz, widać że lubisz czytać ;) www.senioritasunshine.blogspot.com - OBSERWUJ. (odwdzięczę się) .
OdpowiedzUsuńWedług mnie i tak najlepsza część to było "Szeptem", dalsze części głównie skupiały się na miłości... czego można już mieć później powyżej uszu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
"Szeptem" czytałam- pamiętam tylko to, że mi się podobało;D Z drugą częścią chyba nie było już tak dobrze;( Ale może dam serii drugą szansę tylko najpierw musiałabym sobie przypomnieć dwie pierwsze części;)
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszą częścią serii, była jedynka, przyznam, ze do Finale jeszcze nie miałam okazji zajrzeć, ale sama nie wiem czy nawet mam na to ochotę:)
OdpowiedzUsuńMam zamiar zacząć serię, tyle dobrego się naczytałam o niej że z chęcią się zabiorę do czytania :)
OdpowiedzUsuńTyle się naczytałam o tej książce i jej autorce, że już dawno temu wpisałam ten tytuł na swoją listę "do przeczytania" - i jakoś nie mogę się zdobyć na sięgnięcie :)
OdpowiedzUsuńJa też spodziewałam się czegoś lepszego szału nie było, poprzednie części bardziej mi się podobały
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw sięgnąć po pierwszą część :D
OdpowiedzUsuńDodaję :)
Poluję na pierwszą część, bo w tej serii zakochały się wszystkie moje koleżanki ;)
OdpowiedzUsuńJa nie cierpię tej serii i dotarłam do tomu trzeciego i nie mam ochoty kończyć.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona część tej serii. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię!!! :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy spodobałaby mi się ta seria. Po prostu nie przepadam za taką tematyką książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Wygląda na bardzo romantyczną opowieść.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Przeczytałam pierwsze dwa tomy kiedyś chyba w wolnym czasie przeczytam całą serię ;]
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc mnie saga nie powaliła na kolana choćby ze względu na to, że byłam od niej uzależniona i brałam co mi dali. Dopiero po twojej recenzji uświadomiłam sobie, że ja NAPRAWDĘ lubię tą sagę (LOL).
OdpowiedzUsuńSPOILER:
Pamiętam płakałam z powodu Scotta. To było serio nie fair i całą resztę czekałam na jego powrót. :'( Ale umarł, bezpowrotnie ;_;
http://icken.blogspot.com/
Ja też spodziewałam się czegoś lepszego. Już mnie tak nie wciągnęła jak poprzednie części. Moim zdaniem jedynka najlepsza ;)
OdpowiedzUsuń