Nieoczekiwane wydarzenia sprawiają, iż Lily ma połączyć siły z Orionem Williamsem. Dziewczyna bardzo ciężko pracowała, aby zyskać możliwość startu w zawodach i zdobycia złotego medalu na mistrzostwach świata w łyżwiarstwie figurowym. Okazuje się jednak, iż jej nowy partner żyje plotkami i traumatycznymi sytuacjami z przeszłości. Obawia się, iż ponownie zadziała klątwa i kolejna łyżwiarka skończy karierę z poważną kontuzją. Lily postanawia odmienić jego światopogląd i zmusić go do ujrzenia nowej perspektywy. Zaczynają wspólnie pracować nad ambitnymi programami...
Morgane Moncomble nadchodzi z drugim tomem serii, która opisuje wydarzenia rozgrywające się podczas jednej pory roku. Nie miałam okazji przeczytać poprzedniego jesiennego utworu, lecz postanowiłam wkroczyć w zimową aurę wraz z Lily i Orionem. Zima, by się nie zakochać to historia opisująca perypetie dwóch łyżwiarzy figurowych, którzy postanawiają połączyć siły, aby zdobyć złote medale na nadchodzących zawodach. Czy krótka znajomość i osobiste, dość traumatyczne doświadczenia nie wpłyną na końcowy wynik ich pracy?
Morgane Moncomble posługuje się lekkim i przystępnym stylem, dzięki któremu można z łatwością wciągnąć się w losy Lily i Oriona. Powieść skierowana jest do starszych czytelników za sprawą elementów erotycznych czy poważnych motywów związanych z traumatycznymi zdarzeniami. Dość dynamiczne tempo akcji uwypuklało pełen rywalizacji klimat, choć niektóre sytuacje mogły wydawać się nierealne za sprawą tak krótkiego czasu znajomości między bohaterami. Byłam jednak zauroczona emocjonalnymi refleksjami - myślę, iż autorka świetnie poradziła sobie z najważniejszymi motywami tej powieści.
Zima, by się nie zakochać to wciągająca opowieść o przeznaczeniu, trudnościach życiowych, nieoczekiwanych zmianach, ale także skomplikowanych relacjach międzyludzkich. Autorka świetnie poradziła sobie z nakreśleniem najważniejszych motywów - Orion i Lily próbowali otworzyć się na nowe doświadczenia oraz zaakceptować zmieniającą się rzeczywistość. Zabrakło większego nacisku na dokładne nakreślenie wątków opisujących łyżwiarstwo figurowe, choć ostatecznie byłam zadowolona z kreatywnego podejścia do pewnych aspektów związanych z zawodami czy treningami.
Bohaterowie okazali się intrygujący i niezwykle ludzcy. Morgane Moncomble sięgnęła po różnorodne elementy osobowości, aby pokazać stopniową metamorfozę głównej pary, ale także ich obawy, marzenia czy hierarchię wartości. Momentami byłam zirytowana powtarzalnym charakterem pewnych reakcji Oriona czy Lily, lecz ostatecznie byłam zauroczona ich siłą, komunikacją i ciężką pracą nad programami.
Zima, by się nie zakochać to porywająca opowieść o pokonywaniu własnych słabości oraz mierzeniu się z życiowymi trudnościami i skomplikowanymi uczuciami. Morgane Moncomble stworzyła wciągającą historię, od której nie sposób się oderwać. Myślę, iż fani łyżwiarstwa figurowego i czytelnicy poszukujący pełnej emocji lektury będą usatysfakcjonowani losami Lily i Oriona. Czy jesteście gotowi ujrzeć programy godne złotego medalu mistrzostw?
Ocena: 8/10
Zimę, by się nie zakochać otrzymałam od Wydawnictwa WeNeedYA. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


0 Komentarze