Nagła śmierć matki zmusza młode siostry do uporządkowania rodzinnych spraw. Okazuje się jednak, iż ich dom został zadłużony. Starsza z nich otrzymała wyjątkowy dar, a może jednak przekleństwo - posiada moce nekromantki, które przekazywane były z pokolenia na pokolenie. Gdy Genevieve znika, Ophelia będzie musiała wkroczyć do niebezpiecznej gry i odszukać młodszą siostrę. Phantasma to obietnica spełnienia najskrytszych marzeń, lecz uczestnicy ponoszą wysoką cenę za udział w niebezpiecznej rozgrywce. Czy Ophelia pokona przeciwności losu i własne demony, a następnie wygra turniej?
Kaylie Smith stała się jedną z najpopularniejszych autorek za sprawą historii opisującej mroczną rozgrywkę. Phantasma to historia o tytułowym turnieju, którego wygranie oznacza spełnienie najskrytszych marzeń. Ophelia nie pragnęła wziąć udziału w tej grze, lecz tajemnicze zniknięcie siostry zmusiło ją do podążenia śladem najmłodszej z rodu Grimm. Czy nekromantka zdoła przetrwać niebezpieczne próby?
Kaylie Smith posługuje się bardzo prostym i lekkim stylem, dzięki któremu można szybko zapoznać się z utworem. Klimat początkowo intrygował, lecz z czasem okazało się, iż powieść przepełniona jest tuzinkowymi pomysłami. Nie zachwyciło mnie powierzchowne potraktowanie większości motywów, co skutkowało straszliwie chaotyczną akcją. Zwieńczenie losów Ophelii było przewidywalne - oczekiwałam zupełnie odmiennego zakończenia jej przygód i wykorzystania pomysłów nakreślonych w utworze.
Phantasma to straszliwie niedopracowana opowieść, która stała się jedynie polem do opisania schematycznej relacji miłosnej. Nie sądziłam, iż autorka skupi się jedynie na rozwijającym się gwałtownie związku Ophelii i Blackwella. Brak emocji, jakichkolwiek refleksji czy rozmów między bohaterami sprawiły, iż nie byłam podekscytowana wizją ich kolejnych przygód. Powieść skierowana jest do dorosłych czytelników za sprawą scen erotycznych, których było zbyt wiele. Turniej, różnorodne zadania czy konfrontacje między uczestnikami zostały potraktowane po macoszemu - momentami miałam wręcz wrażenie, iż Kaylie Smith chciała jak najszybciej przebrnąć przez pewne wydarzenia, gdyż nie miała na nie pomysłu.
Bohaterowie okazali się jednowymiarowi. Na uwagę zasługuje reprezentacja osób z nerwicą natręctw, co zostało dość dobrze ukazane za sprawą głównej bohaterki. Ophelia potrafiła jednak zirytować niezrozumiałą impulsywnością, infantylnością i brakiem rozsądku. Jej reakcje i decyzje były nieprzewidywalne, a jednocześnie nielogiczne. Blackwell także nie zachwycił swoją osobowością, gdyż była ona straszliwie tuzinkowa. Autorka nie wykorzystała potencjału pobocznych postaci.
Phantasma to jedno z największych rozczarowań tego roku. Kaylie Smith nie zdołała zachwycić mnie powierzchownie nakreśloną akcją, chaotycznymi i tuzinkowymi motywami, ale także jednowymiarowymi postaciami. Liczyłam na świetną zabawę z mrocznym turniejem w tle, lecz świetny pomysł nie został w pełni wykorzystany przez autorkę. Czytelnicy poszukujący odskoczni i lekkiej historii mogą jednak spróbować szczęścia z tą opowieścią. Jak potoczą się losy młodej nekromantki?
Ocena: 2/10
Phantasmę otrzymałam od Wydawnictwa Filia. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-



0 Komentarze