Kajkeji żyła w patriarchalnym świecie, lecz postanowiła sprzeciwić się bogom, oczekiwaniom społecznym oraz bliskim. Posiadając wyjątkowe zdolności starała się ukształtować codzienność wedle własnych pragnień. Uważana za zdrajczynię, okrutną matkę, żądną władzy rani zasiadającą w radzie królestwa. Nadszedł czas, aby Kajkeji sama opowiedziała swoją historię. Jak wyglądała prawda i jej ścieżka ku bolesnemu przeznaczeniu?
Vaishnavi Patel zaciekawiła mnie obietnicą retellingu z uwzględnieniem inspiracji mitologią hinduską. Kajkeji to opowieść o tytułowej bohaterce, która stanowi ciekawą postać w wielu wersjach znanego mitu. Autorka postanowiła zaprezentować perspektywę kobiety uważanej za zdrajczynię. Czy rzeczywiście warto sięgnąć po tę magiczną powieść?
Vaishnavi Patel posługuje się lirycznym, obrazowym stylem. Początkowo czułam się znużona powtarzalnymi elementami, lecz ostatecznie nie potrafiłam oderwać się od opowieści tytułowej bohaterki. Jej refleksje oraz zwracanie uwagi na problematyczne kwestie były świetnie nakreślone. Zakończenie utworu okazało się jednak niedopracowane i pozostawiło ogromny niedosyt - wydarzenia zaprezentowane w ostatnich rozdziałach były powierzchownie nakreślone, co przełożyło się na odbiór całej historii.
Kajkeji potrafiła zachwycić poruszeniem feministycznych aspektów i losu kobiet w patriarchalnym środowisku. Vaishnavi Patel poświęciła tym tematom dużo czasu, co przełożyło się na lepsze nakreślenie perspektywy tytułowej bohaterki oraz jej działań. Ostatecznie nie byłam jednak przekonana potraktowanymi po macoszemu elementami związanymi z mitologią i inspiracjami wykorzystanymi przez autorkę. Liczyłam na lepsze wyeksponowanie motywu magii, która pojawiała się sporadycznie i bez właściwego opisania. Nawiązania do wyjątkowych zdolności nie zostały w pełni wykorzystane przez autorkę - spodziewałam się innego podejścia do tych zagadnień.
Bohaterowie okazali się intrygujący, choć liczyłam na lepsze uwypuklenie rysów osobowości pobocznych postaci. Vaishnavi Patel starała się ukazać zmieniającą się dynamikę relacji między niektórymi postaciami. Poboczne postaci wydawały się jednak niedopracowane i jednowymiarowe. Sama metamorfoza niektórych charakterów była pozbawiona wnikliwego dopracowania rysów psychologicznych.
Kajkeji nie stała się moją ulubioną historią, choć doceniam inwencję twórczą Vaishnavi Patel oraz próbę ukazania znanego mitu z perspektywy kobiet. Dość chaotyczna narracja oraz niedopracowanie pewnych wątków wpłynęło negatywnie na odbiór losów tytułowej bohaterki. Czytelnicy poszukujący magicznej i barwnej lektury mogą jednak spróbować szczęścia z tą opowieścią. Czy jesteście gotowi poznać perspektywę tytułowej córki, matki i rani?
Ocena: 6/10
Kajkeji otrzymałam od Wydawnictwa Fabryka Słów. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-



0 Komentarze