Szesnaste urodziny oznaczają przełomowy moment w życiu każdego człowieka. Właśnie wtedy można stać się pięknym i dołączyć do innych w Mieście Nowych Ślicznych. Tally czeka na ten moment od dawna, lecz niespodziewane wydarzenia sprawiają, iż jej urokliwa przyszłość może stanąć pod znakiem zapytania. Dziewczyna będzie zmuszona zawalczyć o to, co jest dla niej najważniejsze. Co jednak wybierze - piękno, a może los drugiego człowieka?
Scott Westerfeld powraca na rynek wydawniczy z serią wydaną w 2005 roku. Brzydcy to opowieść o dorastaniu i odmiennych wartościach, które wyznaczają ścieżkę nastolatków żyjących w świecie piękna i nienagannej urody. Byłam bardzo ciekawa, jak autor poradził sobie z niełatwym tematem. Czy warto sięgnąć po pierwszy tom przygód Tally?
Nie potrafiłam wciągnąć się w tę opowieść. Scott Westerfeld posługiwał się młodzieżowym i przystępnym stylem, lecz zwrócenie uwagi na zwyczajne i niepotrzebne elementy jedynie potrafiło znużyć. Byłam oczarowana pomysłem posłużenia się wartościami piękna, urody i medycyny estetycznej - to tematy niezwykle aktualne we współczesnym świecie. Autor nie wykorzystał jednak w pełni potencjału tych motywów i skupił się jednak na problemach dorastających nastolatków.
Brzydcy poruszyli niezwykle ważne kwestie związane z hierarchią wartości, różnorodnymi przekonaniami czy ideologiami. Scott Westerfeld padł jednak ofiarą dość konwencjonalnych i tuzinkowych rozwiązań, które negatywnie wpłynęły na odbiór całokształtu. Losy Tally z czasem stały się czarno-białe i czytelnicy z łatwością będą mogli zrozumieć refleksje głównej bohaterki. Zabrakło odpowiedniego nacisku na różnorodność spostrzeżeń i lepsze przedstawienie świata - mam wrażenie, iż nie zapoznałam się z charakterystycznymi cechami specyficznej społeczności.
Bohaterowie byli dość dobrze wykreowani, choć autor nie ukazał w pełni ich różnorodnych osobowości. Tally potrafiła zirytować impulsywnością czy infantylnością, lecz dziewczyna próbowała zawalczyć o swoje przekonania i zrozumieć otaczający ją świat. Poboczne postaci były potraktowane po macoszemu - Scott Westerfeld sięgnął po typowe motywy dotyczące przyjaźni, konfliktów czy pierwszych zauroczeń.
Brzydcy wykorzystał intrygujący pomysł, lecz sama historia okazała się dość zwyczajna i niedopracowana. Scott Westerfeld wpadł w pułapkę schematów i przewidywalnych rozwiązań, przez co nie potrafiłam w pełni docenić opowieści ukazanej na kartach pierwszego tomu serii. Myślę jednak, iż czytelnicy poszukujący lekkiej i niezobowiązującej lektury będą pozytywnie zaskoczeni losami Tally. Czy piękno stanie się najważniejszą wartością w jej życiu?
Ocena: 5/10
Brzydkich otrzymałam od Wydawnictwa Nowa Baśń. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-



0 Komentarze