Ellis niespodziewanie musi przeprowadzić się do Bramble Falls wraz z matką. Dziewczyna nie chce opuszczać znajomego Manhattanu, gdyż nadchodzi ostatni rok szkoły średniej, co wiąże się z wyborem kierunku studiów. Gdy trafia do miasteczka, Ellis spotyka dawnego przyjaciela, Coopera Barnetta. Chłopak zachowuje się wobec niej oschle, co wywołuje zaskoczenie dziewczyny. Ma jednak nadzieję, iż zdoła odbudować przyjaźń podczas nadchodzącego festiwalu...
Misty Wilson postanowiła stworzyć jesienną historię dla młodzieży, która oczaruje klimatem i jednocześnie poruszy poważne tematy. Falling Like Leaves. Jesienna miłość ukazuje losy młodej Ellis, która musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nastolatka podejmie niełatwe decyzje dotyczące nowych znajomości, własnych marzeń i przyszłości. Czy zdoła kierować się głosem serca?
Misty Wilson posługuje się lekkim stylem, dzięki któremu bardzo szybko można zapoznać się z losami bohaterów. Klimat tej opowieści był obłędny i stanowi najważniejszą zaletę całości. Myślę, iż czytelnicy docenią małomiasteczkowy, jesienny klimat losów Ellis i Coopera. Niestety, nieco mniej zachwyciły mnie pospieszne tempo akcji i nakreślone powierzchowne wydarzenia. Zakończenie pasowało do całokształtu utworu, choć liczyłam na nieco inne zwieńczenie perypetii głównych bohaterów.
Falling Like Leaves. Jesienna miłość poruszyło tematykę związaną nie tylko z małomiasteczkowymi aktywnościami, ale także z rodzinnymi problemami, skomplikowanymi relacjami czy nastoletnimi bolączkami. Misty Wilson kierowała się jednak tuzinkowymi pomysłami, co wpłynęło na odbiór perypetii Ellis. Niestety, niektóre motywy zostały potraktowane po macoszemu - liczyłam na nieco bardziej realistyczną akcję utworu.
Bohaterowie zachowywali się straszliwie infantylnie. Zabrakło mi większego nacisku na komunikację między postaciami w tej historii, gdyż ich relacje rozwijały się w dziwny, pospieszny sposób. Momentami miałam też wrażenie, iż niektóre osobowości zmieniały się pod wpływem chwili w jednej scenie. Ellis irytowała dziecinnym postępowaniem oraz brakiem chęci zrozumienia trudnych sytuacji. Cooper także mnie nie zauroczył swoimi reakcjami.
Falling Like Leaves. Jesienna miłość nie zdobyło mojego serca. Misty Wilson starała się wykorzystać uroczy małomiasteczkowy klimat, lecz infantylni bohaterowie oraz tuzinkowe motywy nie zdołały mnie zachwycić. Być może młodsi czytelnicy będą usatysfakcjonowani perypetiami Ellis i Coopera. Czy jesteście gotowi wyruszyć do Bramble Falls, aby uporządkować swoje życie?
Ocena: 4/10
Falling Like Leaves. Jesienną miłość otrzymałam od Wydawnictwa Wilga. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


 
 
 

 
 
 
 
 
0 Komentarze