Helen Franklin znalazła swoje miejsce w Pradze, a przynajmniej tak woli myśleć. Kobieta dawno temu opuściła Anglię i od tamtej pory nie postawiła stopy na rodzimej ziemi. Niespodziewanie otrzymuje jednak tekst związany z Melmoth. Mroczna legenda sprawia, iż Helen zagłębia się w niepokojącej historii ludzkiej moralności i studium wyborów oraz ich konsekwencji na przestrzeni lat...
Sarah Perry stała się literacką gwiazdą za sprawą mrocznych i niepokojących historii. Melmoth to jej kolejna powieść, a jednocześnie moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Postanowiłam sprawdzić, czy perypetie związane z tytułową postacią spędzą mi sen z powiek. Czy warto wyruszyć do Pragi, aby odkryć sekrety bohaterów?
Bardzo zawiły i skomplikowany styl sprawił, iż nie potrafiłam wciągnąć się w utwór Sarah Perry. Początkowo byłam zaintrygowana obietnicą mrocznej historii z niepokojącą legendą w tle. Niestety, ostatecznie poczułam się zawiedziona chaotycznie poprowadzoną fabułą i dość powierzchownie nakreślonymi wątkami. Nie potrafiłam docenić topornych opisów, choć mroczny klimat momentami wywoływał pozytywne wrażenia.
Melmoth próbowało wykorzystać mroczny pomysł związany z tytułowym wędrowcem, który podąża śladem najmroczniejszych ludzkich decyzji. Ostatecznie nie zdołałam jednak dostrzec niepokojących sytuacji - autorka stworzyła schematyczną i pozbawioną charakteru opowieść, która potrafiła jedynie znużyć. Ogromna ilość materiału historycznego sprawiała wrażenie potraktowanej po macoszemu, gdyż brakowało czasu na nakreślenie wszystkich szczegółów.
Bohaterowie okazali się pozbawieni interesujących cech. Sarah Perry stworzyła postaci jednowymiarowe - wszystkie osobowości były do siebie łudząco podobne, a ich motywacje czy działania były pozostawiane bez potrzebnych wyjaśnień czy refleksji ze strony autorki. Szkoda, gdyż liczyłam na skomplikowane studium ludzkich umysłów, podejmowanych decyzji i przekształcającej się moralności.
Melmoth to ogromny zawód, a jednocześnie niewykorzystany potencjał tytułowej postaci i związanej z nią legendy. Sarah Perry nie zdołała uniknąć niedopowiedzeń, powierzchownie opisanych sytuacji oraz potraktowanych po macoszemu bohaterów. Szkoda, gdyż liczyłam na niepokojącą lekturę z intrygującymi fabularnymi niespodziankami i ciekawymi refleksjami. Jeśli jesteście jednak ciekawi mrocznej wizji opisanej w Melmoth - możecie zaryzykować!
Ocena: 2/10
Melmoth otrzymałam od Wydawnictwa Marginesy. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-
0 Komentarze