LaRynn Lavigne powraca do Santa Cruz, gdzie otrzymała w spadku budynek w opłakanym stanie. Okazuje się, iż połowę otrzymał także dawny ukochany kobiety, Deacon Leeds. Kiedyś połączyło ich ogniste uczucie, lecz nieporozumienia sprawiły, iż relacja nie przetrwała próby czasu. Ich babcie postanowiły zmusić ich do ponownego spotkania, choć LaRynn zamierza szybko sprzedać dom i wyjechać z tego miasta raz na zawsze. Wcześniej musi go jednak wyremontować, a Deacon postanawia zaoferować pomoc ze względu na swoje doświadczenie w branży. Wkrótce może się okazać, iż połączy ich nie tylko zrujnowany budynek...
Tarah Dewitt nadchodzi z kolejną romantyczną historią! Związek z o.o. to opowieść o nastoletniej miłości, która powraca za sprawą nieoczekiwanego spadku. Byłam bardzo ciekawa tej historii, dlatego z niemałymi oczekiwaniami wkroczyłam do świata bohaterów. LaRynn i Deacon muszą znaleźć nić porozumienia, aby osiągnąć wyznaczone cele. Czy jednak ich chaotyczna komunikacja okaże się na tyle owocna, aby doszli do porozumienia?
Tarah Dewitt posługuje się przystępnym stylem, choć momentami potrafiła zirytować brakiem lepszego nakreślenia opisywanych sytuacji. Miałam wrażenie, iż narracja była chaotyczna - autorka spontanicznie ukazywała nowe wydarzenia, co wywoływało zamęt fabularny. Powierzchowne nakreślenie całej historii zniszczyło słodko-gorzki klimat, który pojawiał się w niektórych rozdziałach. Zakończenie także okazało się niesatysfakcjonujące - liczyłam na zupełnie inne, bardziej realistyczne zwieńczenie perypetii LaRynn i Deacona.
Związek z o.o. to historia opisująca romantyczną relację łączącą LaRynn i Deacona, lecz autorka potraktowała ich miłosny związek po macoszemu. Nie dostrzegłam rozwoju ich znajomości - Tarah Dewitt postawiła na tuzinkowe opisy ich niesnasek, a brak porozumienia uwypuklił pospieszne pojawienie się miłosnych wyznań. Szkoda, gdyż wątek dotyczący remontu był ciekawą podstawą do rozwinięcia ich historii. Warto podkreślić pozostałe motywy - autorka nakreśliła problematyczne relacje rodzinne, wartościowe znajomości oraz próbę spełniania marzeń.
Bohaterowie byli dość ciekawi, choć autorka wykorzystała ogromną ilość schematów do nakreślenia ich osobowości. LaRynn potrafiła zirytować swoim naiwnym podejściem do życia, ale także infantylnością w komunikacji z innymi postaciami. Spodziewałam się lepszego wykorzystania jej charakteru. Deacon nie przekonał mnie swoimi aroganckimi komentarzami i brakiem wyrozumiałości. Mam wrażenie, iż ich relacja miłosna była z góry skazana na niepowodzenie.
Związek z o.o. to powieść idealna na jeden wieczór, choć szybko można o niej zapomnieć. Tarah Dewitt stworzyła schematyczną i pozbawioną lekkości historię, która zdoła zirytować powierzchownie nakreślonymi sytuacjami czy nierealistyczną relacją miłosną. Czytelnicy poszukujący lektury z romantycznym wątkiem w tle mogą jednak spróbować szczęścia z perypetiami LaRynn oraz Deacona. Czy jesteście gotowi pomóc bohaterom w niekończącym się remoncie?
Ocena: 5/10
Związek z o.o. otrzymałam od Wydawnictwa Kobiece. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-
0 Komentarze