Nie z tego świata | Kelly Creagh

Szukając ducha w posiadłości pana Thornfielda.



Jane Reye otrzymuje nietypową propozycję - ma wypędzić i pozbyć się ducha, który nawiedza mury posiadłości Eliasa Thornfielda. Wycieczka do Fairfax okazuje się ucieczką od wspomnień, ale także szansą na zarobek. Osierocona Jane Reye była całkowicie sama na świecie. Jej niezwykłe umiejętności i możliwość dostrzegania tego, co dla innych niewidoczne, mogą odmienić życie innych. Gdy Jane przybywa na miejsce, wszystko się komplikuje. Tajemnice, sekrety, intrygi i unikający odpowiedzi Elias tworzą zawiłą układankę do rozwiązania. Czy dziewczyna zdoła przetrwać w posiadłości pełnej złowrogich istot?

Kelly Creagh postanowiła sięgnąć po ponadczasowe Dziwne losy Jane Eyre stworzone przez Charlotte Bronte, a następnie zaprezentować współczesną wariację na temat tej burzliwej opowieści. Nie z tego świata wykorzystało motyw nadnaturalnych istot, uzdolnionych nastolatków, ale także nietypowych znajomości. Byłam podekscytowana wizją podróży do Fairfax i towarzyszenia Jane w jej niełatwej misji. Czy warto zapoznać się z tą historią?

Kelly Creagh posługuje się dość specyficznym stylem. Nie potrafiłam wciągnąć się w tę historię - wykorzystanie prostych i zbędnych opisów czy informacji jedynie spowolniło tempo akcji. Na uwagę zasługuje klimat tej opowieści, który okazał się dość mroczny i przygnębiający. Autorka z niezwykłą pieczołowitością nakreśliła ingerencję nadnaturalnych czynników, ale także więź postaci z niewidocznymi istotami. Przyznam szczerze, iż rozwijająca się fabuła w pewnym momencie okazała się jednak przewidywalna i niedopracowana. Bardzo zawiodłam się na zakończeniu tej historii, które zostało potraktowane po macoszemu.

Nie z tego świata posiadało interesujący pomysł, który nie został w pełni wykorzystany. Kelly Creagh potraktowała większość wątków po macoszemu, co bardzo negatywnie wpłynęło na całokształt historii. Niedopracowane fabularnie elementy rzucały się w oczy w każdym rozdziale. Liczyłam na lepsze poprowadzenie najważniejszych tajemnic i zagadek zaprezentowanych w utworze. Jane musiała zmierzyć się z demonami przeszłości, aby odkryć prawdę na temat duchów nawiedzających posiadłość Eliasa Thornfielda. Wykorzystanie pobocznych postaci i wprowadzenie humorystycznych akcentów nieco pomogło tej opowieści.

Bohaterowie byli dobrze wykreowani i z niemałym zainteresowaniem śledziłam ich rozwój, ale jednocześnie zmagania z nadnaturalnymi mocami. Kelly Creagh nakreśliła zróżnicowane sylwetki, których tajemnice czytelnicy będą odkrywać z każdym kolejnym rozdziałem. Jane Reye momentami potrafiła zirytować naiwnością, infantylnością czy impulsywnością, lecz bohaterka wykazała się jednocześnie ogromną siłą i dobrocią. Kibicowałam jej w niełatwym zadaniu, a jednocześnie śledziłam ujawniane przez nią tajemnice. Elias Thornfield również okazał się nieprzewidywalnym bohaterem, który potrafił zaskoczyć wnikliwymi spostrzeżeniami.

Nie z tego świata to ukłon w stronę znanej powieści napisanej przez Charlotte Bronte. Historia Jane i Eliasa okazała się jednak niedopracowanym eksperymentem, który być może przyniesie wyczekiwaną rozrywkę, lecz ostatecznie nie usatysfakcjonuje całokształtem. Szkoda, gdyż Kelly Creagh zapowiadała fenomenalną przygodę na wysokim poziomie. Czytelnicy poszukujący mrocznego klimatu i barwnych bohaterów mogą jednak dać szansę tej historii. Czy jesteście gotowi wyruszyć do posiadłości w Fairfax, aby pozbyć się ducha?

Ocena: 4/10

Nie z tego świata otrzymałam od Wydawnictwa Jaguar. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


Prześlij komentarz

0 Komentarze