Tak jest okej | Nina LaCour

Wcale nie potrzebujesz wiele.



Marin porzuciła swoje poprzednie życie. Nikt nie wie, co się tak naprawdę wydarzyło po tej feralnej sytuacji. Gdy jednak Mabel postanawia odwiedzić dawną przyjaciółkę w Nowym Jorku, Marin powraca myślami do poprzedzających wyjazd miesięcy. Wspomnienia bolesnych doświadczeń nie pozwalają otworzyć się przed Mabel. Marin wie jednak, iż to jej ostatnia szansa na szczerość i zrozumienie tego, co czuła w domu...

Nina LaCour zachwyciła czytelników z całego świata swoją niezwykle obrazową twórczością. Tak jest okej porusza ważne, bolesne tematy związane ze stratą, żałobą, samotnością czy zdrowiem psychicznym. Byłam bardzo ciekawa, jak odbiorę trudną wędrówkę Marin. Czy warto zapoznać się z jej losami i wkroczyć do świata skrajnych emocji, ale także cierpienia?

Nina LaCour posługuje się prostym językiem. Czytelnicy nie będą mieć problemu z odbiorem tej opowieści - bardzo klarowne refleksje czy szczegóły dotyczące pewnych konwersacji lub sytuacji pozwoliły na wciągnięcie się w tę bolesną lekturę. Warto podkreślić, iż utwór porusza trudne tematy, które mogą być bolesne dla niektórych czytelników. Autorka nakreśliła w delikatny sposób stratę, depresję, zdrowie psychiczne, śmierć, żałobę, ale także osamotnienie. Zakończenie jest poetyckie i idealnie pasuje do klimatu tej historii.

Tak jest okej to podróż Marin przez obecne zmagania, ale także powrót do przeszłości za sprawą retrospekcji. Czytelnicy będą mogli przyjrzeć się bliżej rodzinnym relacjom bohaterów, a jednocześnie zrozumieć obawy dorastającej dziewczyny. W powieści dużą rolę odgrywały przyjaźń i romantyczna relacja Marin z Mabel. Niestety, ten wątek niekoniecznie mnie przekonał. Zabrakło wyraźnego nacisku na wyeksponowanie tożsamości i seksualności postaci. Autorka w pewnym momencie porzuciła także aspekt zdrowia psychicznego głównej bohaterki - zniknął za sprawą większego udziału pozostałych motywów.

Bohaterowie okazali się najsłabszym ogniwem tej opowieści. Mam wrażenie, iż prosty język i dość klasyczne potraktowanie motywów nie pozwoliło autorce na dokładne czy wnikliwe przedstawienie refleksji oraz rysów psychologicznych postaci. Szkoda, gdyż liczyłam na rozwinięcie charakterów Marin i Mabel. Główne bohaterki mierzyły się z różnorodnymi obawami, które nie pozwalały im na całkowitą szczerość. Tajemnice i niewyjaśnione sytuacje dodatkowo potęgowały to wrażenie. W utworze nie pojawił się wyraźny moment zaufania i szczerości między przyjaciółkami - Nina LaCour w powierzchowny sposób potraktowała ich kruchą relację.

Tak jest okej to niezwykle przejmujący obraz straty, rodzinnych relacji oraz poszukiwania własnej drogi. Nina LaCour z wrażliwością i delikatnością poruszyła poważne tematy dotyczące żałoby, śmierci, rodzinnych relacji czy zagubienia. Losy Marin zachwycą każdego czytelnika poszukującego kameralnej opowieści z prostym, lecz niezwykle ważnym przesłaniem. Czy jesteście gotowi poznać przeszłość głównej bohaterki?

Ocena: 6/10

Tak jest okej otrzymałam od Wydawnictwa Jaguar. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-

Prześlij komentarz

0 Komentarze