Król trujących kwiatów | Hannah F. Whitten

Słodka trucizna może okazać się jedyną bronią.



Obdarzona wyjątkowymi zdolnościami Lore stara się unikać rozgłosu i uwagi. Jej moc wskrzeszania zmarłych mogłaby zakończyć jej życie - właśnie na takie osoby polują mnisi. Gdy jednak dziewczyna zostaje ostatecznie pojmana, dostaje nietypową propozycję. W okolicznych wioskach giną ludzie, a ich niespodziewana śmierć wywołuje ogromną ilość pytań. Lore musi odkryć prawdę związaną z tymi wydarzeniami, lecz to niebezpieczna misja. Ktoś wyraźnie nie chce, aby prawda wyszła na jaw...

O Hannah F. Whitten było ostatnio głośno za sprawą jej najnowszej powieści. Król trujących kwiatów zapowiadał ogromną ilość popularnych motywów, nietuzinkowy system magiczny, ale także świetnie nakreśloną historię z barwnymi bohaterami w rolach głównych. Byłam bardzo zaintrygowana losami Lore, dlatego bez chwili zastanowienia sięgnęłam po ten tytuł. Czy warto dołączyć do obdarzonej nietypowymi zdolnościami dziewczyny, a następnie wkroczyć do świata intryg i kłamstw?

Największym atutem tej historii jest zdecydowanie styl Hannah F. Whitten. Nie potrafiłam oderwać się od opisywanej historii - dynamiczna akcja i nacisk na zaskakujące zwroty akcji pozytywnie wpłynęły na fabułę. Niestety, w pewnym momencie powieść stała się jednak zbyt powtarzalna. Zabrakło także mrocznego klimatu, na który z niecierpliwością czekałam. System magiczny związany ze śmiercią i religijnymi aspektami był intrygujący, choć zniknął w obliczu ogromnej ilości pobocznych wątków - całkowicie zdominowały one całą opowieść.

Król trujących kwiatów to historia opisująca niebezpieczną misję związaną z politycznymi intrygami. Umiejętności głównej bohaterki sprawiły, iż stała się ona pionkiem w grze wysoko postawionych osobistości. Hannah F. Whitten starała się poprowadzić motyw dotyczący misji Lore w sposób nieszablonowy, co jednak niekoniecznie jej się udało. Szkoda, gdyż dynamiczne relacje międzyludzkie napędzały bohaterów do działania. Zaprezentowana grupa sojuszników okazała się intrygująca, lecz obietnica trójkąta miłosnego zniszczyła wyjątkowy klimat grupy postaci.

Bohaterowie okazali się dość intrygujący, choć autorka w pewnym momencie wykorzystała niezliczoną ilość schematów. Zabrakło wyraźnego nacisku na rozwój ich charakterów - mam wrażenie, iż w szczególności postaci męskie okazały się niedopracowane. Szkoda, gdyż Lore zaskoczyła mnie swoją wytrwałością, sprytem i odwagą. Wiernie kibicowałam bohaterce w jej niełatwych zadaniach, a krótkie refleksje dotyczące jej przeszłości czy odczuwanych emocji jedynie dodawały jej uroku. Hannah F. Whitten uwzględniła w swojej historii Gabriela i Bastiana, którzy byli jedynie delikatnie nakreślonymi partnerami w zbrodni. Miałam nadzieję, iż autorka rozwinie ich charaktery na przestrzeni kolejnych rozdziałów, lecz ostatecznie potraktowała ich po macoszemu.

Król trujących kwiatów zapowiadał niezwykle barwną przygodę, lecz ostatecznie okazał się schematyczną i dość przewidywalną lekturą. Szkoda, gdyż historia stworzona przez Hannah F. Whitten obiecywała nietuzinkową opowieść o mrocznych zdolnościach, skomplikowanych relacjach międzyludzkich i niebezpiecznych intrygach. Czytelnicy poszukujący lekkiej i wciągającej powieści mogą śmiało spróbować szczęścia z perypetiami Lore. Jak zakończą się jej przygody?

Ocena: 4/10

Króla trujących kwiatów otrzymałam od Wydawnictwa Uroboros. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


Prześlij komentarz

0 Komentarze