Muchomory w cukrze | Marta Bijan

Mroczne chwile w Domku z Drewna i Szkła.



Fio, Wenus, Hanna, Robin i Kostek to bliska grupa przyjaciół. Właśnie skończyła się ich przygoda ze szkołą średnią. Wkraczający w dorosłość nastolatkowie postanawiają wykorzystać te wakacje, aby - być może po raz ostatni - spędzić wspólne chwile, zanim każde z nich wyruszy w zupełnie inną drogę. Trafiają do Domku z Drewna i Szkła, czyli położonej na odludziu skromnej posiadłości przyrodniego brata Kostka. Adam intryguje ekscentrycznym charakterem, ale także wyraźnymi tajemnicami. Gdy jednak zaczną one wychodzić na jaw, nikt nie będzie bezpieczny...

Muchomory w cukrze to powieść, która obiecywała wiele. Utrzymana w posępnym klimacie historia stała się przedmiotem licznych kontrowersji i rozmów dotyczących książek docelowo skierowanych do młodzieży. Byłam niezwykle ciekawa, co skrywa się pod śliczną oprawą, dlatego szybko zabrałam się za lekturę. Czy rzeczywiście warto wyruszyć do Domku z Drewna i Szkła?

Marta Bijan posługuje się przystępnym i lekkim stylem, który jest przepełniony młodzieżowymi dialogami. Bardzo łatwo można wciągnąć się w przygody nastolatków za sprawą wartkiej akcji, ale także ogromnej ilości tajemnic. Czytelnicy będą oczarowani mrocznym, duszącym klimatem Domku z Drewna i Szkła, które było miejscem odizolowanym od świata zewnętrznego. Niejednokrotnie czułam się, jakbym wyruszyła do świata Alicji w Krainie Czarów. Myślę jednak, iż całokształt powieści zniszczyło zakończenie - wydawało się niedopracowane i potraktowane po macoszemu.

Muchomory w cukrze to powieść poruszająca niezliczoną ilość skomplikowanych tematów. Warto mieć na uwadze, iż nie jest to utwór skierowany do młodych czytelników - autorka zaprezentowała tematy, które mogą silnie wpłynąć na dobrostan emocjonalny. Zabrakło w tej historii wyraźnego i dość intrygującego poprowadzenia akcji. Największym mankamentem było powierzchowne zaprezentowanie losów i refleksji wszystkich postaci. Marta Bijan starała się ukazać ich zachowanie i cechy charakteru za pomocą pewnych sytuacji, choć nie przekonało mnie to w pełni.

Bohaterowie okazali się dość schematyczni i jednowymiarowi. Zabrakło mi oryginalności w stworzeniu grupy nastolatków mierzącej się z licznymi problemami i wątpliwościami. Fio wraz z przyjaciółmi obawiała się momentu wkroczenia w dorosłość, lecz ten motyw został bardzo szybko porzucony. Myślę, że spodziewałam się większego nacisku na realistyczne refleksje i odczucia bohaterów, a mniejszej ilości powtarzalnych opisów dotyczących dość toksycznego obrazu zachowania nastolatków.

Muchomory w cukrze to historia z ogromnym potencjałem, który jednak nie został w pełni wykorzystany. Szkoda, gdyż ponury, osobliwy klimat towarzyszący lekturze przygód nastolatków obiecywał niezliczoną ilość zaskakujących odkryć i skrywanych w sercach postaci tajemnic. Czytelnicy poszukujący nieoczywistej i dość przyjemnej powieści na jeden wieczór mogą śmiało zapoznać się z propozycją od Marty Bijan. Czy jesteście jednak gotowi wyruszyć w tak mroczną podróż?

Ocena: 4/10

Muchomory w cukrze otrzymałam od Wydawnictwa Young. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


Prześlij komentarz

0 Komentarze