Pocałunki i croissanty | Anne-Sophie Jouhanneau

Spełniaj swoje marzenia!



Mia Jenrow otrzymała szansę od losu - zaproszenie na prestiżowy letni kurs baletowy organizowany w Paryżu. Jeśli dziewczyna zdoła zachwycić wszystkich podczas spektaklu, to stanie się interesującą kandydatką dla poszukujących talentów szkół baletowych z całego świata. Mia ma mnóstwo obaw, lecz wsparciem okazuje się rodzinna legenda opowiadająca o prapraprababce balerinie uwiecznionej na jednym z obrazów Edgara Degasa. Gdy nastolatka poznaje uroczego i czarującego Louisa, wszystko się zmienia. Mia będzie musiała zadecydować, co jest dla niej ważniejsze - paryskie zauroczenie, a może szansa na spełnienie najskrytszych marzeń?

Podróż do słonecznego Paryża w samym środku mroźnego listopada? Anne-Sophie Jouhanneau nadchodzi z pomocą! Pocałunki i croissanty to słodka opowieść o młodej nastolatce spełniającej swoje najskrytsze marzenia. Mia Jenrow otrzymała szansę na pokazanie swoich umiejętności baleriny podczas elitarnego kursu w mieście zakochanych. Czy jednak romantyczne perypetie nie przeszkodą jej w osiągnięciu wyznaczonych celów?

Anne-Sophie Jouhanneau posługuje się lekkim i przystępnym stylem, dzięki któremu można bardzo łatwo i szybko zapoznać się z przygodami głównej bohaterki. Paryski klimat okazał się jedną z największych zalet tej historii - nie potrafiłam przestać wyobrażać sobie wyjątkowych miejsc odwiedzanych przez Mię. Niestety, opisy i dialogi były straszliwie infantylne i nierealistyczne. Zwieńczenie przygód we Francji nie przyniosło wyczekiwanych emocji. Autorka poprowadziła akcję w dość schematycznym kierunku, który nie pasował do całokształtu powieści.

Pocałunki i croissanty to lektura cukierkowa i pozbawiona intrygujących wątków. Anne-Sophie Jouhanneau postawiła na młodzieńcze bolączki związane z nawiązywaniem przyjaźni, rodzinnymi konfliktami, ale także zauroczeniami. Nakreślone relacje międzyludzkie okazały się jednak dość powierzchowne i pozbawione głębi - Mia była zauroczona Louisem właściwie od momentu jego spotkania. Ciekawa rodzinna legenda dotycząca prapraprababki tańczącej w zespole Opery Paryskiej także została ostatecznie potraktowana po macoszemu. Szkoda, gdyż ten wątek był jednym z najciekawszych w całym utworze.

Bohaterowie okazali się jednowymiarowi i pozbawieni nietuzinkowych charakterów. Mam wrażenie, iż starali zachowywać się jak dorośli, lecz ostatecznie postępowali niedojrzale. Szkoda, gdyż liczyłam na ukazanie ważnych refleksji związanych z rozwijaniem pasji, dorastaniem, relacjami międzyludzkimi oraz miłosnymi perypetiami. Mia często kierowała się silnymi emocjami, które zmieniały się z każdą stroną. Warto jednak sięgnąć po tę lekturę dla poprawy humoru, gdyż autorka świetnie poradziła sobie z ukazaniem radosnych i humorystycznych zdarzeń głównej bohaterki.

Pocałunki i croissanty to powieść urokliwie słodka i radosna, lecz pozostawiająca pewnego rodzaju niedosyt. Anne-Sophie Jouhanneau wykorzystała paryski klimat i motyw baletu, lecz zapomniała o stworzeniu realistycznej, wciągającej opowieści. Myślę jednak, iż czytelnicy poszukujący niezobowiązującej, młodzieżowej lektury powinni dość dobrze bawić się w towarzystwie Mii i jej przyjaciół. Czy jesteście gotowi wyruszyć do Paryża, aby poznać sekrety i tajemnice baletu?

Ocena: 4/10

Sprawdź inne nowości!

Pocałunki i croissanty otrzymałam od Księgarni Taniaksiazka.pl. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


Prześlij komentarz

0 Komentarze