Raybearer. Władcy Promienia | Jordan Ifueko

Ostatnie życzenie matki.



Tarisai nie ma przyjaciół. Dziewczynka mieszka w wyjątkowym domu przepełnionym nauczycielami gotowymi jej służyć. Każdego dnia wyczekuje wizyty matki - kobiety nazywanej Damą, nieuchwytnej, pięknej, choć bardzo oszczędnej w uczuciach. Tarisai wyjeżdża na polecenie Damy do stolicy Aritsaru, gdzie ma zmierzyć się z innymi dziećmi o upragnioną przez wszystkich pozycję w szeregach Jedenastu - rady następcy tronu. Matka wydała jej wyraźne polecenie, które może przynieść zgubę wszystkim...

O Raybearer. Władcy Promienia słyszałam wiele - powieść zachwycała cudownym wydaniem graficznym, ale także obietnicą wyjątkowej i wciągającej opowieści. Jordan Ifueko ostatecznie zawitała także na polski rynek wydawniczy. Rozpoczęłam lekturę tej powieści z ogromnymi oczekiwaniami. Czy losy Tarisai zdołały odnaleźć drogę do mojego serca?

Jordan Ifueko posługiwała się magicznym i niezwykle lirycznym językiem. Byłam zachwycona kunsztem autorki, która wykorzystała w swoim utworze folklor i wierzenia afrykańskie. Klimat potrafił z każdą stroną oczarować coraz bardziej - opowieść Tarisai przepełniona jest magią i intrygami. Akcja rozwijała się w spokojnym tempie, choć nie brak w utworze zaskakujących niespodzianek. Autorka z każdym kolejnym rozdziałem podnosiła stawki, prezentując kolejne zagrożenia i niebezpieczeństwa, aby następnie oddać głos głównej bohaterce, która starała się rozwiązać problematyczne sytuacje. Zakończenie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło - nie mogę się doczekać kontynuacji tej opowieści!

Raybearer. Władcy Promienia opisują historię niezwykle wciągającą, która opiera się na wierzeniach i folklorze afrykańskim. Wyraźnie widać pewne wpływy nie tylko w sposobie przedstawiania losów Tarisai, ale także w fabularnym rozwoju lektury. Czytelnik z zachwytem będzie śledził wyzwania i niebezpieczeństwa, na które natrafią postaci. W utworze przedstawione zostały magiczne elementy, przyjaźń, więzi rodzinne, ale także poszukiwanie własnej ścieżki. Mam wrażenie, że pierwszy tom był dopiero wprowadzeniem do historii pełnej wrażeń.

Pokochałam bohaterów tego utworu. Jordan Ifueko stworzyła galerię osobowości, którą można podziwiać w nieskończoność - czułam zachwyt obserwując zachowanie, pasje, zainteresowania czy odczucia innych postaci. Tarisai okazała się bohaterką, z którą nawiązałam bardzo mocną więź - zaimponowała mi jej odwaga, wytrwałość, siła, ale także współczucie i dobroć. Dziewczyna poszukiwała odpowiedzi na nurtujące ją pytania, a jednocześnie była gotowa na liczne poświęcenia, aby ocalić swoich najbliższych.

Raybearer. Władcy Promienia to niezwykła opowieść o walce z przeznaczeniem, magicznych niebezpieczeństwach, ale także poszukiwaniu własnej drogi w skomplikowanym świecie pełnym intryg. Jordan Ifueko w plastyczny i drobiazgowy sposób przedstawia losy młodej dziewczyny, która musi zadecydować, co jest dla niej najważniejsze - własne sumienie, bezpieczeństwo najbliższych czy duma matki. Czytelnicy poszukujący nietuzinkowej i magicznej opowieści z afrykańskim folklorem w tle powinni śmiało sięgnąć po ten utwór. Czy jesteście gotowi na przygodę wraz z Tarisai?

Ocena: 10/10

Raybearer. Władców Promienia otrzymałam od Wydawnictwa Must Read. Bardzo dziękuję!
-współpraca reklamowa-


Prześlij komentarz

0 Komentarze