Jutro zawsze wiernie towarzyszył swojemu panu, utalentowanemu lekarzowi, który działał na dworach największych osobistości w historii świata. Pewnego dnia jednak znika, ale pies nie traci nadziei, że odnajdzie ukochanego człowieka. Przemierza zatem świat w poszukiwaniu tej jednej wyjątkowej osoby. Doświadcza cierpienia, zaniedbania, wojny, samotności, licznych zmian, nienawiści, braku miłości. Czy uda mu się ostatecznie trafić do domu?
Historie z psami w roli głównej zawsze wywoływały w moich oczach łzy. Gdy jednak usłyszałam, że Mam na imię Jutro doczekało się wznowionego, cudownego wydania, nie potrafiłam przejść obok tego tytułu obojętnie. Damian Dibben zdołał zachwycić czytelników wzruszającą i słodko-gorzką opowieścią o psim towarzyszu poszukującym pana, którego stracił. Byłam niezwykle zaintrygowana podróżą głównego bohatera przez czas, różnorodne miejsca oraz emocje. Jutro każdego dnia nie traci nadziei, że ostatecznie zdoła odnaleźć swojego ukochanego człowieka. Czy naprawdę może liczyć na cud?
Damian Dibben stworzył ponadczasową opowieść o psie przemierzającym świat i doświadczającym ludzkich wojen, konfliktów, trudności, rewolucji, zmian i miłości. Narratorem powieści jest Jutro, psi towarzysz i główny bohater utworu, który niezwykle przypomina człowieka. Jego sposób myślenia i refleksje nie różnią się wiele od tych ofiarowanych przez ludzkiego narratora. Czytelnicy będą jednak mile zaskoczeni wnikliwymi spostrzeżeniami dotyczącymi zmieniającego się świata czy narastających konfliktów i nienawiści.
Mam na imię Jutro to powieść, która porusza niezwykle kluczowe kwestie. Jutro to wierny towarzysz człowieka - nie opuści swojego pana, a jego zniknięcie jedynie zachęca go do poszukiwań. Pokazuje to oddanie i miłość zwierzęcia, który jest gotowy na wszelkie poświęcenia. Damian Dibben zwraca jednak uwagę na kwestię nieśmiertelności - czy warto żyć wiecznie? Jutro próbuje znaleźć swoje miejsce w świecie targanym przez konflikty, rewolucje, wojny, pragnienie władzy, a jego tułaczka nie jest łatwa. Pies odnajduje innych towarzyszy - autor podkreśla sytuację zwierząt porzuconych, kochanych przez rodziny, samotnych, głodnych, próbujących przetrwać w brutalnym świecie.
Bohaterowie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli, choć zabrakło większego nacisku na sferę emocjonalną. Jutro to bohater, który przeszedł wiele i jego pogląd na wiele sytuacji jest wyjątkowy. Często przedstawia własne przemyślenia w sposób boleśnie pesymistyczny, jakby utracił wszelką nadzieję na lepsze jutro. Psi bohater nie poddaje się jednak - wytrwale dąży do wyznaczonego celu, próbuje pomóc innym, ale także odkryć najważniejsze prawdy o świecie. Muszę także podkreślić wyjątkową rolę Sporco - innego psiego bohatera, który w dość humorystyczny i niewinny sposób dodał tej opowieści radości. Gdy tylko pojawiał się na kartach utworu, uśmiech nie schodził z mojej twarzy.
Mam na imię Jutro to wzruszająca opowieść o nadziei, pokonywaniu przeciwności losu, ale także miłości psa do człowieka. Damian Dibben wykorzystał wyjątkowych bohaterów, pierwiastek fantastyczny, słodko-gorzkie emocje i ludzki świat do stworzenia jedynej w swoim rodzaju historii. Czytelnicy poszukujący emocjonalnej przygody z uroczymi zwierzętami w rolach głównych nie powinni zastanawiać się dłużej. Dołączcie do Jutra i pomóżcie odnaleźć mu utracony dom!
Ocena: 8/10
Sprawdź inne nowości!
Mam na imię Jutro otrzymałam od Księgarni TaniaKsiążka.pl. Bardzo dziękuję!
2 Komentarze
Mam tę książkę w innym wydaniu. Póki co cierpliwie czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie Tobie do gustu. Udanej lektury!
Usuń