Diuna. Ród Atrydów. Tom 1 | Brian Herbert, Kevin J. Anderson, Dev Pramanik, Alex Guimaraes

Diuna powraca!


Życie na Arrakis nie jest łatwe - pustynna planeta jest istną kopalnią bogactwa. Zboża cennej przyprawy są wyznacznikiem pozycji i majątku, dlatego pragną zagarnąć ją wszyscy. Pardot Kynes zostaje wysłany przez samego Imperatora, aby odkryć tajniki egzystencji na tej planecie. Tymczasem syn imperatora próbuje za wszelką cenę zlikwidować przeszkodę stojącą mu na drodze, aby osiągnąć to, czego najbardziej pragnie - tron własnego ojca. Leto Atryda dorasta, dlatego czas na jego podróż ku wiedzy. Młodzieniec zostaje wysłany, aby lepiej poznać świat przed objęciem władzy. Odkrywa jednak, iż wysoka pozycja i życie pełne przepychu wiążą się z ogromnym niebezpieczeństwem...

Diuna. Ród Atrydów to prequel opowiadający o losach ojca Paula Atrydy z serii Diuna napisanej przez Franka Herberta. Pierwszy tom komiksu zawiera cztery rozdziały przepełnione akcją, intrygami, barwnymi bohaterami, ale także napięciem związanym z dążeniem ku władzy. Czy młody Atryda zdoła pobrać wymagane nauki, skoro świat pędzi ku zagładzie?

Brian Herbert oraz Kevin J. Anderson nie czekają długo - od pierwszych stron wrzucają czytelników na głęboką wodę. Diuna. Ród Atrydów jest silnie powiązana z serią Franka Herberta i myślę, że akcja może być nieco zbyt skomplikowana dla osób, które nie miały wcześniej styczności z książkami bądź filmami. Komiks powala jednak na kolana za sprawą niezwykle dynamicznej kreski, a także zróżnicowania kolorów. Dev Pramanik oraz Alex Guimaraes stworzyli kunsztowną bazę dla całej fabuły. 


Pierwszy tom Rodu Atrydów to pewnego rodzaju wprowadzenie do opowieści związanej z historią Leto Atrydy. Przyznam szczerze, iż seria może wydawać się chaotyczna dla czytelników, którzy nie zapoznali się wcześniej z tym uniwersum. Brian Herbert oraz Kevin J. Anderson w niezwykle barwny i dynamiczny sposób prezentują liczne motywy i wątki. Cztery rozdziały momentami mogą przytłaczać za sprawą ilości zwrotów akcji, ale także samych sytuacji. Twórcy zręcznie zmieniają scenerie i sytuacje, a zarazem wywołują u czytelnika przesyt za sprawą braku wyjaśnienia. Z jednej strony to seria, od której nie sposób się oderwać, lecz z drugiej pojawia się wrażenie, iż ta przygoda mogłaby wyglądać nieco spokojniej. Nie można jednak powiedzieć, iż losy Atrydów, imperialnego planetologa, chłopca pochodzącego z upadłej rodziny czy przebiegłych Bene Gesserit są nużące - wręcz przeciwnie!

Pierwszy tom Diuny. Rodu Atrydów wprowadza do barwnego i niezwykle porywającego świata intryg, konfliktów oraz walki o władzę i bogactwo. Brian Herbert wraz z Kevinem L. Andersonem prezentują komiks stworzony z miłością do uniwersum, ale także fanów oryginalnej serii napisanej przez Franka Herberta. Myślę, że miłośnicy pięknych utworów graficznych, ale także czytelnicy ciekawi losów Leto Atrydy będą oczarowani tą opowieścią. Czy jesteście gotowi powrócić na Arrakis?

Ocena: 7/10

Diunę. Ród Atrydów. Tom 1 otrzymałam od Wydawnictwa NonStopComics. Bardzo dziękuję!


Prześlij komentarz

0 Komentarze