Oona Lockhart stoi przed trudnym wyborem - musi wybrać między własną edukacją a zespołem z chłopakiem marzeń. Dziewczyna postanawia wkroczyć w nowy rok z obietnicą, że posłucha własnego serca i będzie żyć chwilą. Okazuje się jednak, że ląduje w nowym roku... oddalonym o kilkanaście lat od tego, który miał nastąpić! Oona odkrywa, że jej życie nie jest ułożone w chronologicznym porządku i każde dwanaście miesięcy spędza z zupełnie inną wersją siebie. Kobieta łaknie wrażeń, ale straszliwie tęskni za przeszłością. Jak potoczą się jej losy?
Oona kontra życie to druga powieść Margarity Montimore, która tym razem zabiera czytelników w nietypową podróż. Byłam zaintrygowana obietnicą życiowej i słodko-gorzkiej opowieści o błędach popełnianych w przeszłości, dorastaniu, odkrywaniu prawdy, ale także nauce, aby dać się ponieść i żyć chwilą. Jakie życiowe momenty doceniła Oona?
Margarita Montimore posługuje się niezwykle lekkim i przyjemnym językiem, dzięki któremu historię poznaje się z nieskrywaną przyjemnością. Historia Oony jest niezwykle pomysłowa, ponieważ bohaterka co roku budzi się w innym ciele, choć pozostaje wciąż młodą dziewczyną, lecz... autorka nie poprowadziła tego wątku dokładnie. Czytelnicy z pewnością zauważą wiele fabularnych luk czy nieścisłości, które nie pozwolą na zgłębienie dokładnej przyczyny niechronologicznej podróży w czasie. Czytelnik tak naprawdę nie wie, przed jakimi wyzwaniami tym razem stanie Oona - za każdym razem można liczyć na nieprzewidywalne rewelacje, ale także małe niespodzianki.
Mam wrażenie, że w pewnym momencie autorka straciła pomysł na wykorzystanie wszystkich wątków i idei. Historia Oony staje się powtarzalna, a bohaterka popełnia mnóstwo głupiutkich błędów, przed którymi ostrzegała ją ''młodsza'' wersja siebie. Margarita Montimore pokazuje jednak życiowe zakręty, ale także szanse, po które Oona sięga - postanawia nie kierować się radami i nie ingerować w swoją przyszłość, a przeżyć te ulotne chwile tak, jak najbardziej tego pragnie. Historia opisuje nieudane relacje romantyczne, kwitnące przyjaźnie, próbę pogodzenia się z przeszłością, ale także ideę życia tu i teraz.
Najgorszym elementem powieści są zdecydowanie bohaterowie. Tytułowa Oona nie kierowała się rozsądkiem - z dziecinną infantylnością pozwalała ponieść się danej chwili, a następnie nie dbała o konsekwencje swoich działań. Kobieta otrzymywała listy, które przestrzegały ją przed pewnymi wydarzeniami, lecz inne namawiały ją do korzystania z życia. Poboczne postaci (w tym matka Oony, która jest niezwykle barwną bohaterką) były dość powierzchownie wykreowane.
Oona kontra życie to zaskakująca i niechronologiczna podróż człowieka przez różne etapy życia. Margarita Montimore stawia tytułową bohaterkę przed kolejnymi wyzwaniami, ale także dostarcza jej problemów i wątpliwości. Oona nie ma pojęcia, co wydarzyło się wcześniej - stawia wszystko na jedną kartę. Czytelnicy będą zachwyceni spontanicznym charakterem wydarzeń, ale także refleksjami nad podejmowanymi decyzjami czy błędami. Ostatecznie, to życie Oony - kto wie, jak skończyłaby się jej historia, gdyby nie była sobą?
Ocena: 6/10
Oonę kontra życie otrzymałam od Wydawnictwa Słowne. Bardzo dziękuję!
5 Komentarze
Bardzo mnie ciekawi ta książka, ale z drugiej strony boję się, że będzie zbyt chaotyczna.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zawsze możesz dać jej szansę ;)
UsuńPrzyznam, że niekoniecznie mnie do niej ciągnie :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ;)
UsuńAż tak mnie nie kusi, więc raczej odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuń