Klara i słońce | Kazuo Ishiguro

Sztuczna przyjaciółka na zamówienie.



Świat jest miejscem pełnym niespodzianek, nieodkrytych miejsc i różnorodnych ludzi. Świat Klary ogranicza się jedynie do budynków i ulicy widniejącej za szybą wystawową. Sztuczna Przyjaciółka czeka na odpowiednią chwilę - nie może doczekać się momentu, gdy uśmiechnięte dziecko zabierze ją do nowego domu. Słońce wschodzi i zachodzi, lecz ostatecznie nadchodzi ten wyjątkowy dzień. Klara zostaje wybrana przez Josie, nastoletnią dziewczynę. Obietnica dobrego życia, kwitnącej przyjaźni i radosnych chwil zostają zniekształcone przez rzeczywistość...

Nazwisko Kazuo Ishiguro jest znane na całym świecie, lecz ja zetknęłam się z jego twórczością dopiero teraz. Najbardziej ceniony za Okruchy dnia i Nie opuszczaj mnie, nagrodzony Bookerem i Noblem - jego książki z góry są skazane na sukces! Niestety, często jednak bywa, że tytuły tak głośnych autorów, szczególnie pierwsze utwory wydane po zdobyciu znaczących osiągnięć, są jedynie poprawne. Straszliwie się obawiałam, że podobnie będzie z Klarą i słońcem, pierwszą po Noblu powieścią Kazuo Ishigury. Jak wygląda mój werdykt po przeczytaniu ostatniej strony tej opowieści?

Muszę od razu to wyznać - Kazuo Ishiguro potrafi dotknąć serca człowieka. Jego styl, dobór słów, zwrócenie uwagi na niedostrzegalne lub ignorowane aspekty życia zdobyły moje uznanie. Byłam niezwykle zaskoczona, jak wiele kolorów udało mu się odmalować na kartach tego utworu. Nie oznacza to jednak, że to powieść trudna do zrozumienia - wręcz przeciwnie, przekaz jest klarowny i jasny. Tytułowa Klara jest narratorką tej opowieści i oprowadza czytelnika po nieznanym, lecz mimo wszystko nieco znajomym świecie, w którym ludzie żyją wraz ze sztuczną inteligencją. Czytelnicy mogą spodziewać się lirycznej, nieco melancholijnej lektury, która do samego końca będzie mienić się w barwach małych promyków radości, gorzkiego posmaku smutku, ale także kojącej nadziei.

Klara i słońce to nie tylko futurystyczna wizja świata, w której sztuczna inteligencja towarzyszy nam w zwyczajnych sytuacjach. Kazuo Ishiguro z niezwykłym wyczuciem stworzył opowieść o Sztucznej Przyjaciółce, która towarzyszy małej, chorej dziewczynce. Nie chcę zdradzać zbyt wiele szczegółów z fabuły, ponieważ ma ona wiele świetnie nakreślonych warstw. Ich odkrywanie jest jak podróż po całym świecie. Czytelnicy będą czytać o sprawach straszliwie zwyczajnych - przyjaźni, uczuciach, rodzinie, śmierci, marzeniach, relacjach międzyludzkich. Ostatecznie wątki połączą się w jedno i zaprezentują nieco zamglony, jakby nieodgadniony finał tej opowieści.

Pokochałam Klarę od pierwszych stron. Niektórzy mogą zwrócić uwagę na jej naiwne podejście do świata i ludzi, lecz Sztuczna Przyjaciółka kieruje się nadzieją i marzeniami. Jej myśli są niezwykle intrygujące, bohaterka analizuje zwyczajne reakcje czy emocje ludzkie, ale oferuje także cenne i mądre refleksje. Czy zatem należy uważać jej naiwność za wadę? Powiedziałabym, że niekoniecznie. Kazuo Ishiguro podkreśla tym samym dziecięcy obraz Klary, jej wiarę w otaczający świat i siłę płynącą ze słońca. Jeśli chodzi o inne postaci, z pewnością można zauważyć wiele intrygujących portretów psychologicznych. Ludzie i sztuczna inteligencja są zaprezentowani na zasadzie kontrastu, lecz z czasem można dostrzec coraz więcej łączących ich cech.

Klara i słońce to powieść niezwykła. Kazuo Ishiguro od pierwszej strony snuje słodko-gorzką opowieść o dwóch różnych światach, ludzkości i sztucznej inteligencji, które nigdy nie są i nie będą sobie równe. Autor za pomocą historii Klary zwraca uwagę na emocje i zwyczaje człowieka. Główna bohaterka analizuje samotność i brak samotności, głębokie relacje i odtrącenie, słońce i jego zachód każdego dnia. Czy Klara doświadczy pozytywnego uśmiechu słońca? Odpowiedź na to pytanie poznacie dopiero po lekturze tego utworu. Ostrzegam jednak - zarezerwujcie dla tej cudownej historii odpowiednią ilość czasu. Ja nie potrafiłam się oderwać, a Klara zdołała utulić mnie do snu!

Ocena: 10/10

Sprawdź inne nowości!



Prześlij komentarz

1 Komentarze

  1. Na początku nie miałam jej w planach, ale później spontanicznie wrzuciłam ją na Legimi i od razu się wciągnęłam :)

    OdpowiedzUsuń