Wdowiec Maxim de Winter poznaje podczas podróży uroczą dziewczynę, z którą postanawia się ożenić. Gdy przyjeżdżają do Manderley, rodzinnej posiadłości mężczyzny, całe szczęście się ulatnia. Młoda pani de Winter uświadamia sobie, jak niewiele wie o swoim mężu. Całe dnie spędza samotnie, snując się po ogromnej posiadłości i odkrywając jej kolejne tajemnice. W licznych pomieszczeniach wciąż wyczuwa żałobę po pierwszej żonie Maxima, Rebece, która zginęła na morzu w niewyjaśnionych okolicznościach. Nowa pani de Winter stara się wygrać walkę z niewidocznym duchem nieznanej kobiety, która nawiedza i nęka domowników Manderley...
Od lat pragnęłam zapoznać się z twórczością Daphne du Maurier, która znana jest z wielu mrocznych i wciągających powieści. Rebeka trafiła w moje ręce po seansie najnowszej ekranizacji kultowej historii. Postanowiłam sprawdzić, jakie tajemnice zataiła na kartach utworu tytułowa bohaterka. Czy druga pani de Winter zdoła je wszystkie odkryć?
Powieść wciąga i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Daphne du Maurier niespiesznie prezentuje emocjonalne wydarzenia i chwilami czytelnik rzeczywiście może poczuć się znużony. Kolejne odkrycia oraz zaskakujące konwersacje sprawiają jednak, że główna bohaterka zaczyna pogrążać się w przeszłości. Akcja jest bardzo spokojna, a każdy rozdział może pochwalić się barwnymi, niezwykle plastycznymi opisami przyrody czy terenów otaczających Manderley. Daphne du Maurier nie odkrywa jednak wszystkich kart - czytelnik nigdy nie pozna imienia narratorki i może nazywać ją jedynie drugą panią de Winter.
Rebeka to powieść pełna niewidocznych na pierwszy rzut oka nawiązań. Fabuła jest siecią skomplikowanych wątków, a główna bohaterka szczegółowo prezentuje je w odpowiednich momentach. W utworze pojawia się mnóstwo motywów, które można dostrzec dopiero po pewnym czasie. Jest to z pewnością opowieść o rywalizacji między kobietami, poszukiwaniu miłości, młodzieńczej naiwności oraz próbie ułożenia życia na zgliszczach starego. Narratorka wkracza do Manderley, które właściwie wciąż jest zamieszkane przez tytułową Rebekę. Nie sposób przewidzieć dramatycznego zakończenia, które idealnie jednak pasuje klimatem do stworzonej przez Daphne du Maurier historii - wątpliwości ponownie się objawiają, a czytelnik otrzymuje nurtującą zagadkę do rozwiązania. Pojawia się również pytanie - co się wydarzyło dalej?
Bezimienna główna bohaterka okazała się być największą tajemnicą tej mrocznej opowieści - dziewczyna staje się prawdziwym duchem wielkiej posiadłości. Każdy znajomy wykorzystuje ją do własnych celów i szufladkuje w odpowiedniej kategorii. Druga pani de Winter cechuje się straszną naiwnością, żyje ona w świecie dziecinnych marzeń. Niektóre momenty odkrywania prawdy niezwykle mną wstrząsnęły, gdyż młoda żona Maxima zupełnie nie dostrzegała wad czy zalet danej sytuacji - obchodziło ją jedynie, czy jest akceptowana w towarzystwie, czy mąż darzy ją uczuciem, czy zyskała przewagę nad Rebeką. Rebeka natomiast zaznaczała wyraźnie swoją obecność w Manderley. Czytelnik nie ujrzał jej ani razu, lecz poznał wyraźnie osobowość dynamicznej kobiety poprzez opinie innych postaci. Niezwykle intrygującą bohaterką jest również pani Danvers, która zarządza Manderley. Toczy ona zaciekłą walkę z nową panią domu w imieniu Rebeki - widać, że wciąż drzemie w niej żałoba i przeszłość, której nie pozwala odejść. Odgrywa niezwykle kluczową rolę w utworze i nadaje jej nowego, specyficznego klimatu.
Rebeka prowadzi czytelnika po pełnym chaosu i mroku śnie o cudownej rezydencji, w której wciąż żyje duch pierwszej żony. Młoda pani de Winter staje do dramatycznej walki z niewidoczną przeciwniczką, której nagrodą jest wymarzona przyszłość. Daphne du Maurier z niezwykłą swobodą łączy najlepsze elementy różnych gatunków, dlatego zaprezentowana historia stanowi rozkoszne przeżycie. Zakończenie jest niezwykle podobne do tytułowej bohaterki - gwałtowne, mroczne, a zarazem kompletnie nieprzewidywalne. Kto ostatecznie zostanie panią na Manderley?
Ocena: 8/10
Sprawdź inne nowości!
Rebekę otrzymałam od Księgarni Tania Książka. Bardzo dziękuję!
4 Komentarze
Co prawda do książki za bardzo mnie nie ciągnie, ale mam w planach ekranizację od Netflixa! :D
OdpowiedzUsuńJa się trochę na ekranizacji zawiodłam, ale książka jest fenomenalna!
UsuńJuż czeka na mnie mój egzemplarz i nie mogę się doczekać lektury :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pozytywnie Cię zaskoczy. Miłej lektury!
Usuń