PRZEDPREMIEROWO: Moja mroczna Vanesso | Kate Elizabeth Russell

Prawda zawsze Cię dosięgnie!

PREMIERA 17 CZERWCA!

 

Vanessa Wye żyje przeszłością, wspomina o uczuciu niczym z ponadczasowej historii miłosnej. Gdy jednak Jacob Strane staje pod ostrzałem oskarżeń i zarzutów, kobieta musi cofnąć się w czasie i na nowo zrozumieć relację, która stała się jej życiowym kompasem. Piętnastoletnia uczennica i czterdziestodwuletni nauczyciel literatury skrywali swój związek przed światem. Vanessa sądziła, że to, co łączyło ją z Jacobem, było prawdziwą miłością. Czy jednak na pewno?

Spodziewałam się, że lektura debiutu Kate Elizabeth Russell będzie wymagająca, lecz nie myślałam, że tak ciężko będzie o niej zapomnieć. Moja mroczna Vanesso to obraz niezdrowej i obsesyjnej relacji nastolatki i nauczyciela. Opowiada o pedofilii, gwałcie, molestowaniu seksualnym, manipulacji i niebywałym okrucieństwie. Czy Vanessa zdołała wydostać się z mroku, w który wciągnął ją Strane?

Moja mroczna Vanesso to debiut, lecz nie sprawia takiego wrażenia. Kate Elizabeth Russell potrafi zafascynować czytelnika opisywaną historią. Dzięki barwnemu językowi i płynnej akcji, powieść czyta się z nieskrywanym zainteresowaniem. Nie jest to oczywiście przyjemna lektura - autorka porusza tematy trudne i wpływające na emocje. Niejeden raz musiałam odłożyć lekturę, aby po chwili zagłębić się na powrót w przeszłości Vanessy. Kate Elizabeth Russell podzieliła utwór na dwie sfery, przeszłości i teraźniejszości, dzięki czemu czytelnik będzie miał okazję ujrzeć rozwijającą się relację Vanessy i Jacoba, a jednocześnie dowiedzieć się, jaki ona miała wpływ na dalsze losy głównej bohaterki.

Moja mroczna Vanesso opowiada o pedofilii, molestowaniu seksualnym nieletnich i gwałcie. Kate Elizabeth Russell nie ułatwia oceny czytelnikowi, a wręcz tworzy skomplikowany obraz relacji między nastolatką a dorosłym. Nie sposób usprawiedliwić czynu Jacoba Strane'a, który wykorzystał nastolatkę i manipulował jej życiem przez bardzo długi okres. Zakończenie nieco zawodzi, lecz stawia przed czytelnikiem obraz powolnego procesu zrozumienia własnych uczuć i uleczenia się z niezdrowego związku. Niektóre rozdziały straszliwie odpychają czytelnika, szczególnie sceny zbliżeń Vanessy i Strane'a, przez które naprawdę ciężko przebrnąć. Autorka wielokrotnie odwołuje się do znanych lektur, bazuje na kanonie związanym z pedofilią, erotyką i niezdrowym pociągiem.

Vanessa stara się usprawiedliwić czyny Strane'a, pokazać je w lepszym świetle i to jest chyba najgorszym ciosem dla czytelnika. Główna bohaterka znalazła się w potrzasku i jedyny sposób, aby nie załamać się kompletnie to zaakceptować tę relację. Nie zwraca uwagi na słowa koleżanek czy kolegów z klasy - ignoruje prawdę i żyje w kłamstwie. Strane wykorzystuje słabości Vanessy, gra na jej emocjach i psychice, dzięki czemu nadużycia uchodzą mu na sucho. Mężczyzna kontroluje dziewczynę nawet po latach, gdy zepchnął ją na dno. Nie możemy całkowicie potępić bohaterki, ale ciężko zrozumieć jej decyzje - dlaczego chroni Strane'a, skoro wyrządził jej tyle złego? Czy nie lepiej pozwolić tej relacji odejść i raz na zawsze zamknąć ten okropny rozdział? Ciężko ocenić charakter Vanessy oraz jej tok rozumowania, lecz można podziwiać jej siłę. Przetrwała tyle lat w ciele piętnastolatki, niewinnej i łagodnej dziewczyny, posłusznej woli jej oprawcy. Teraz nadchodzi moment, aby powstać z popiołów niczym feniks i odrodzić się na nowo.

Bolesna. Emocjonalna. Bezkompromisowa. Taki właśnie jest przejmujący debiut Kate Elizabeth Russell. Moja mroczna Vanesso to powieść przeszywająca, zgłębiająca tajniki niezdrowej relacji, ale także wpływu, jaki ten związek ma na młodą dziewczynę wkraczającą w świat dorosłych. To lektura oburzająca, niekiedy wręcz wywołująca wstręt i niedowierzanie. Nie będzie to przyjemna i łatwa historia, lecz to powieść, którą należy przeczytać i zapamiętać. Vanessa krzyczy o pomoc, lecz nikt jej nie słyszy. Niestety, pomoc nadchodzi za późno...

Ocena: 9/10

Moją mroczną Vanessę otrzymałam przedpremierowo od Wydawnictwa Otwarte. Bardzo dziękuję!

Prześlij komentarz

2 Komentarze