Wieża świtu | Sarah J. Maas

 Wyprawa na południe.

Chaol Westfall opuszcza przyjaciół, aby wraz z Nesryn udać się na południowy kontynent do zachwycającego miasta Antica, domu rodziny kagana oraz uzdrowicielek. Jednym z powodów wyprawy jest nadzieja na wyleczenie niepełnosprawności, a drugim nakłonienie władcy do wzięcia udziału w nadchodzącej wojnie z potężnym Erawanem. Nie wszystko idzie jednak po ich myśli, a intrygi w pałacu kagana wydają się być o wiele bardziej skomplikowane niż sądzili. Pomoc nadchodzi z niespodziewanej strony...

Wieża świtu początkowo miała być krótką nowelką, która przedstawiłaby losy Chaola, nieobecnego w Imperium burz. Okazało się jednak, iż autorka stworzyła liczącą ponad osiemset stron historię bohatera, uważaną za kolejną część serii. Byłam bardzo podekscytowana, gdyż interesowałam się jak wygląda sytuacja na południu, a jednocześnie ciekawiłam się, czy Chaolowi uda się spełnić złożone sobie oraz innym obietnice...

Sarah J. Maas po raz kolejny zachwyca swoim kunsztem pisarskim, który z tomu na tom jest coraz lepszy. Poznajemy nowe krainy, historie i emocje bohaterów w sposób, który nie zanudza czytelnika. Autorka postanowiła pokazać południowy kontynent, o którym wcześniej nie było mowy. Była to bardzo dobra decyzja. Czytelnicy mogą przyjrzeć się bliżej kulturze oraz zwyczajach panujących na tamtych terenach, a także obserwować morze intryg na dworze kagana. Książka została podzielona na dwie części. Pierwsza z nich, Miasto bogów, wprowadza do nowego miejsca, ukazuje bohaterów, przedstawia intrygi i odkrywa niektóre tajemnice. Natomiast druga zatytułowana Góry i morze zaskakuje nagłymi zwrotami akcji, interesującymi informacjami i wybuchowym zakończeniem. Z tomu na tom robi się coraz bardziej gorąco!

Sarah J. Maas wprowadza wiele nowych wątków, ale jednocześnie podaje czytelnikowi odpowiedzi na nurtujące go pytania związane z fabułą poprzednich tomów. Bardzo intrygujące okazały się być wydarzenia w Górach Tavan, gdzie przybliżone zostało społeczeństwo mieszkających tam ludzi oraz historia ruków. Jednocześnie autorka ukazuje pracę uzdrowicielek oraz ich życie w murach Torre. Opisywane są również intrygi w pałacu kagana, które są równie interesujące. Najbardziej autorka skupiła się na niepełnosprawności, która w utworze jest jednym z głównych wątków. Chaol pragnie wyzdrowieć, ale będzie musiał przejść długą drogę, która wiązać się będzie nie tylko z pracą fizyczną. Bohater powróci do wspomnień z przeszłości, aby zrozumieć siebie. Nie odbędzie tej wędrówki samotnie. W utworze pojawią się również miłość, przyjaźń, rywalizacja, relacje rodzinne, żałoba, odkrywanie świata oraz walka o przetrwanie. Zakończenie będzie zaskakujące i pozostawi czytelnika z ogromem emocji na bardzo długi czas.

Chaola Westfalla darzyłam sympatią, lecz po tym tomie stał się jednym z moich ulubionych bohaterów. Wieża świtu odkrywa jego serce i duszę, a mężczyzna przechodzi ogromną metamorfozę. Dokładniej ukazana jest również Nesryn Faliq, niezwykle interesująca kobieta, która z jednej strony jest wierna królowi Adarlanu, ale z drugiej nadal przywiązana jest sercem do rodzinnych stron. Czytelnik od pierwszego rozdziału poznaje wielu nowych bohaterów, którzy zaskakują swoimi charakterami i działaniami. Yrene jako uzdrowicielka stanie się osobowością pełną emocji skrytych za ogromnym murem, a Sartaq oczaruje niejeden raz niczym Dorian w Szklanym tronie.

Książki Sarah J. Maas coraz bardziej zachwycają, lecz Wieża świtu odkrywa przed czytelnikami zupełnie nowy świat. Historia Chaola, Nesryn, Yrene i Sartaqa będzie pełna emocji, demonów przeszłości oraz walki o lepsze jutro. Autorka oczarowuje czytelnika rozwijanymi wątkami, barwnymi bohaterami oraz wartką akcją, a kartki przelatują między palcami w przerażająco szybkim tempie zmierzając do wybuchowego zakończenia. Po tak wspaniałym tomie mam jedynie niemożliwe do spełnienia wymagania odnośnie finału całej serii, który premierę będzie mieć jeszcze tego roku. Na co więc czekacie? Udajcie się do tętniącej życiem Antici, gdzie znajdziecie odpowiedzi i jeszcze więcej pytań!

Ocena: 10/10

Inne bestsellery znajdziecie tutaj!

Wieżę świtu otrzymałam od Księgarni Tania Książka. Bardzo dziękuję!

Prześlij komentarz

1 Komentarze

  1. Tylko Sarah J. Maas potrafi napisać "nowelkę" na ponad 800 stron :') Jest ona jednak jedną z nielicznych autorek, którym wybaczam taką rozwlekłość i biorę wszystko, co wyjdzie spod ich pióra w ciemno, choćby miało z dwa tysiące stron. Wieża świtu bardzo mi się podobała i w zasadzie niewiele mogę jej zarzucić. Wątek Chaola i Yrene wydawał mi się o niebo ciekawszy od wątku Nesryn, który trochę mi się służył, ale to taki drobiazg ;)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń