Tom Krupp po dniu spędzonym w pracy wraca do domu, gdzie nie zastaje swojej żony. Nie byłoby w tym nic dziwnego, jednak otwarte drzwi, zostawiona torebka oraz nieugotowana kolacja wywołują u niego obawy. Szybko okazuje się, iż Karen miała wypadek samochodowy i nie pamięta, dlaczego wyszła z domu w takim popłochu. Sekrety Toma oraz Karen zaczynają wychodzić na jaw, a zbrodnia niszczy ich idealne życie...
Nieznajoma w domu to powieść, na którą czekałam z niecierpliwością. Po niesamowicie wciągającym debiucie, pragnęłam zapoznać się z kolejną książką autorki. Tym razem Shari Lapena prezentuje thriller, który zawiera wiele psychologicznych wątków jak i wielką zbrodnię w tle. Czy jednak byłam nią zachwycona tak jak Parą zza ściany?
Historia jest napisana chaotycznie. Autorka bardzo często przeskakuje i odsuwa ważniejsze informacje na bok, aby pokazać te, które praktycznie nic nie wnoszą do lektury. Bardzo zawiodłam się na Shari Lapenie, ponieważ jej Para zza ściany była na temat i nie zawierała tak wielkiej ilości nieistotnych fabularnie wątków.
Nieznajoma w domu wbrew pozorom jest straszliwie przewidywalna. Po paru rozdziałach odkryłam zakończenie całej intrygi. Wadą było również wprowadzenie niepotrzebnych wątków do utworu. Nie mogłam wytrzymać nagłego pojawienia się prześladującej sąsiadki, która wywołała straszliwy zamęt i zmieniła wcześniejsze stwierdzenia Shari Lapeny w ciągu jednego rozdziału.
Największym mankamentem tego utworu są zdecydowanie bohaterowie. Nie spotkałam jeszcze tak nieciekawej osoby jak Tom Krupp. Jego infantylność, naiwność i kompletna ignorancja na początku mnie rozśmieszały, lecz z kolejnymi rozdziałami byłam coraz bardziej zażenowana jego zachowaniem. Niestety, moje odczucia wobec jego postaci nie zmieniły się do końca utworu. Miałam wrażenie, iż autorka próbuje oczyścić go ze wszystkich zarzutów tworząc idealnego mężczyznę, lecz to się nie udało. Charakter Karen również nie był interesujący.
Najchętniej zapomniałabym o Nieznajomej w domu, aby nadal pozytywnie myśleć o Shari Lapenie jako autorce wspaniałej Pary zza ściany. Niestety, jej najnowsza książka posiada wiele mankamentów, a przedstawiona historia jest zbyt przewidywalnie ukazana, aby można było odczuwać przyjemność z lektury. Losy bohaterów staną się po pewnym czasie obojętne czytelnikowi. Liczyłam na świetną przygodę, a dostałam coś zupełnie innego. Wielka szkoda, gdyż ta książka mogła być kolejnym wciągającym thillerem...
Ocena: 1/10
Nieznajoma w domu wbrew pozorom jest straszliwie przewidywalna. Po paru rozdziałach odkryłam zakończenie całej intrygi. Wadą było również wprowadzenie niepotrzebnych wątków do utworu. Nie mogłam wytrzymać nagłego pojawienia się prześladującej sąsiadki, która wywołała straszliwy zamęt i zmieniła wcześniejsze stwierdzenia Shari Lapeny w ciągu jednego rozdziału.
Największym mankamentem tego utworu są zdecydowanie bohaterowie. Nie spotkałam jeszcze tak nieciekawej osoby jak Tom Krupp. Jego infantylność, naiwność i kompletna ignorancja na początku mnie rozśmieszały, lecz z kolejnymi rozdziałami byłam coraz bardziej zażenowana jego zachowaniem. Niestety, moje odczucia wobec jego postaci nie zmieniły się do końca utworu. Miałam wrażenie, iż autorka próbuje oczyścić go ze wszystkich zarzutów tworząc idealnego mężczyznę, lecz to się nie udało. Charakter Karen również nie był interesujący.
Najchętniej zapomniałabym o Nieznajomej w domu, aby nadal pozytywnie myśleć o Shari Lapenie jako autorce wspaniałej Pary zza ściany. Niestety, jej najnowsza książka posiada wiele mankamentów, a przedstawiona historia jest zbyt przewidywalnie ukazana, aby można było odczuwać przyjemność z lektury. Losy bohaterów staną się po pewnym czasie obojętne czytelnikowi. Liczyłam na świetną przygodę, a dostałam coś zupełnie innego. Wielka szkoda, gdyż ta książka mogła być kolejnym wciągającym thillerem...
Ocena: 1/10
Nieznajomą w domu otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka. Bardzo dziękuję!
4 Komentarze
Wow. Jestem zdziwiona tak niską oceną. Jak widać, "Nieznajoma w domu" kompletnie nie wyszła autorce :/
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo przypomina mi "Czasami kłamię". Bardzo podoba. Szkoda, że potencjał tej książki nie został wykorzystany.
OdpowiedzUsuńNaprawdę tak źle wypadła w Twoich oczach? Szkoda, bo mi z kolei bardzo przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńPrzy takiej opinii wiadomo, że nie ma po co sięgać :)Choć nie wiem czy bym się skusiła, nawet jak by opinia była plusowa...fabuła średnio mnie kręci :0
OdpowiedzUsuń