Zaskakująca miłość i powstające przez nią problemy.
Tatum i Griffina łączy silna przyjaźń, której prawie nic nie może złamać. Jeden taniec sprawia jednak, iż ich relacja nie będzie już taka jak wcześniej. Od tamtej pory przyjaciele chcą zapomnieć o niesamowitym pocałunku i udawać, że wszystko jest okej. Tatum próbuje znaleźć tę samą iskrę w swoim związku, a Griffin zaczyna uświadamiać sobie, iż jego dziewczyna nie jest tą, której on pragnie. Czy w obliczu tak wielu przeciwności losu przyjaciele pozwolą sobie na uczucie?
Friendzone to powieść, która od samego początku zapowiadała problemy, niełatwe decyzje i silne uczucia. Debiut literacki młodej Sandry Nowaczyk bardzo mnie zaintrygował, dlatego szybko sięgnęłam po egzemplarz tego utworu. Czy historia Tatum i Griffina jest warta uwagi?
Bardzo szybko wciągnęłam się w akcję powieści. Przystępny język Sandry Nowaczyk sprawił, iż powieść można przeczytać w parę godzin. Głównym wątkiem tego utworu jest rozwijająca się relacja miłosna pomiędzy dwójką przyjaciół, Tatum i Griffinem. Niestety, lecz nie było w niej żadnych emocji, które poruszyłyby u mnie czułą strunę. Autorka opisuje konsekwencje pocałunku i dodaje kolejne dylematy.
Sandra Nowaczyk próbowała urozmaicić akcję powieści wplatając w rozdziały inne problemy, które dręczyły głównych bohaterów. Niestety, nie zachwyciły mnie one i nie wniosły nic do rozwoju utworu. Griffin będzie musiał zmierzyć się z demonami przeszłości, a Tatum odkryje bolesne sekrety swojej najnowszej przyjaciółki.
Tatum bardzo irytowała mnie swoim podejściem do wielu sytuacji - szczególnie tych poważnych. Jej charakter nie przypadł mi do gustu. Zachowywała się infantylnie, z góry oceniała wszystkich wokół siebie i momentami odznaczała się ogromną arogancją. Również Griffin nie był wspaniały - wolał ukrywać prawdę i zmieniał swoje zdanie w prawie każdym rozdziale.
Friendzone zapewni rozrywkę na parę godzin, lecz nie jest to lektura, którą zapamiętacie na zawsze. Debiut Sandry Nowaczyk to przeciętna młodzieżowa historia o miłości. Czytelnicy szukający lekkich książek na lato, które umilą czas niczym komedie romantyczne, powinni jednakże spróbować szczęścia z Friendzone. Czy Tatum i Griffin pozwolą sobie na uczucie?
Ocena: 4/10
Sandra Nowaczyk próbowała urozmaicić akcję powieści wplatając w rozdziały inne problemy, które dręczyły głównych bohaterów. Niestety, nie zachwyciły mnie one i nie wniosły nic do rozwoju utworu. Griffin będzie musiał zmierzyć się z demonami przeszłości, a Tatum odkryje bolesne sekrety swojej najnowszej przyjaciółki.
Tatum bardzo irytowała mnie swoim podejściem do wielu sytuacji - szczególnie tych poważnych. Jej charakter nie przypadł mi do gustu. Zachowywała się infantylnie, z góry oceniała wszystkich wokół siebie i momentami odznaczała się ogromną arogancją. Również Griffin nie był wspaniały - wolał ukrywać prawdę i zmieniał swoje zdanie w prawie każdym rozdziale.
Friendzone zapewni rozrywkę na parę godzin, lecz nie jest to lektura, którą zapamiętacie na zawsze. Debiut Sandry Nowaczyk to przeciętna młodzieżowa historia o miłości. Czytelnicy szukający lekkich książek na lato, które umilą czas niczym komedie romantyczne, powinni jednakże spróbować szczęścia z Friendzone. Czy Tatum i Griffin pozwolą sobie na uczucie?
Ocena: 4/10
Friendzone otrzymałam od Wydawnictwa Feeria. Bardzo dziękuję!
2 Komentarze
Fabuła niby obcykana, a jednak kusząca. szkoda jednak, że nie wywołuje zapamiętania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się rozczarowałaś. Mi bardzo przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuń