Bridget Jones dowiaduje się, że jest w ciąży. Wiadomość jest dla niej szokująca. Ma jednakże ogromny problem: nie wie kto jest ojcem jej dziecka. Może Mark Darcy: poważny i odpowiedzialny prawnik? Lub Daniel Cleaver: czarujący i błyskotliwy kolega? Szykują się miesiące wątpliwości i nerwów, lecz Bridget Jones zawsze da sobie radę!
Dziennik Bridget Jones. Dziecko to najnowsza powieść Helen Fielding, która ma miejsce pomiędzy drugim a trzecim tomem serii. Z nadzieją na dobrą zabawę, postanowiłam zabrać się za lekturę. Jak wyszło?
Niestety, lecz czwarty tom serii nie jest taki jak poprzednie. Helen Fielding pędzi jak szalona z historią, lecz nie przedstawia dzięki temu ważnych dla fabuły wydarzeń. W czasie lektury można się natknąć na nudne opisy i nużące dialogi, które nie ukazywały bohaterów z pozytywnej strony.
Czytelnicy, którzy mają za sobą lekturę Dziennika Bridget Jones. Szalejąc za facetem, nie będą musieli długo się zastanawiać nad tożsamością ojca dziecka. Ogromna przewidywalność to jeden z największych minusów tego utworu.
Uwielbiam Bridget Jones, lecz tutaj nie popisała się swoim humorem, inteligencją i sprytem. W tym tomie była straszliwie irracjonalna i infantylna, a jej pomysły nie były śmieszne w ten typowy dla niej sposób.
Dziennik Bridget Jones. Dziecko to utwór słaby, który przedstawia ciążę bohaterki i wątpliwości z nią związane. Helen Fielding potraktowała wiele wątków po macoszemu, a niektóre - z nich z rażącą nierzetelnością. Czytelnicy, którzy uwielbiają dzienniki tej pozytywnie szalonej kobiety, mogą jednakże spróbować szczęścia i zapoznać się z Dzieckiem. Przykro mi to stwierdzić, ale tym razem Bridget nie przypadła mi po prostu do gustu.
Ocena: 1/10
Niestety, lecz czwarty tom serii nie jest taki jak poprzednie. Helen Fielding pędzi jak szalona z historią, lecz nie przedstawia dzięki temu ważnych dla fabuły wydarzeń. W czasie lektury można się natknąć na nudne opisy i nużące dialogi, które nie ukazywały bohaterów z pozytywnej strony.
Czytelnicy, którzy mają za sobą lekturę Dziennika Bridget Jones. Szalejąc za facetem, nie będą musieli długo się zastanawiać nad tożsamością ojca dziecka. Ogromna przewidywalność to jeden z największych minusów tego utworu.
Uwielbiam Bridget Jones, lecz tutaj nie popisała się swoim humorem, inteligencją i sprytem. W tym tomie była straszliwie irracjonalna i infantylna, a jej pomysły nie były śmieszne w ten typowy dla niej sposób.
Dziennik Bridget Jones. Dziecko to utwór słaby, który przedstawia ciążę bohaterki i wątpliwości z nią związane. Helen Fielding potraktowała wiele wątków po macoszemu, a niektóre - z nich z rażącą nierzetelnością. Czytelnicy, którzy uwielbiają dzienniki tej pozytywnie szalonej kobiety, mogą jednakże spróbować szczęścia i zapoznać się z Dzieckiem. Przykro mi to stwierdzić, ale tym razem Bridget nie przypadła mi po prostu do gustu.
Ocena: 1/10
Dziennik Bridget Jones. Dziecko otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka. Bardzo dziękuję!
8 Komentarze
Twoja opinia jest chyba najgorszą jaką czytałaś i z jednej strony nie dziwię się Twojej opinii - bo przecież przez te kilkanaście lat czytałyśmy o innej Bridget, kochanej Bridget, z kilkoma kompleksami, pragnąca miłości. A tutaj mamy zupełnie coś innego... ja najpierw chyba skuszę się na film, chociaż i główna aktorka zmieniła się nie do poznania ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze filmu nie oglądałam, ale mam nadzieję, że będzie lepszy od powieści.
UsuńMimo baaaardzo niskiej oceny i tak chcę przeczytać :) w końcu to Bridget :)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej lektury. Mam nadzieję, że Tobie bardziej przypadnie ona do gustu!
UsuńNiestety rozumiem Twoją ocenę, bo sama nie jestem fanką tej bohaterki ;)
OdpowiedzUsuńBridget jest bardzo specyficzną postacią. Niestety, tutaj bardzo nie przypadła mi do gustu.
UsuńUwielbiam Bridget, ale to kolejna niepochlebna opinia na temat tej książki... Pewnie i tak po nią sięgnę, żeby przekonać się, jakie wrażenie wywrze na mnie, ale już się boję.
OdpowiedzUsuńMoże Ty lepiej ją ocenisz? Życzę miłej lektury!
Usuń