Catherine Lambert wraz ze swoim chłopakiem, Antoine, wybiera się na wczasy do Rzymu. Para potrzebuje chwili spokoju od pracy i pragną spędzić niesamowite chwile za granicą. Niestety, kancelaria wzywa mężczyznę i kobieta leci... wraz z Rikashem. Jej asystent nie może doczekać się kolejnej przygody. Catherine pragnie wspierać Diora w wolnym czasie, dlatego natrafia na trop fałszerzy... Niestety, kobieta nie wie w co się wplątała. Nagłe porwania i groźby sprawiają, iż wczasy zamieniają się w koszmar. Czy prawniczka da radę?
Nadszedł czas na Kocham Rzym, czyli ekscytujący finał trylogii o pięknej prawniczce, Catherine Lambert. Tym razem fabuła rozgrywa się we Włoszech. Oprócz potyczek, malowniczych Włoch i najnowszych trendów, bohaterka wplącze się w niebezpieczną intrygę, której ofiarą staną się jej najbliżsi.
Z całej trylogii, Kocham Rzym jest najgorszy. Niestety, tym razem Isabelle Lafleche rozciąga fabułę w nieskończoność i poświęca większą część książki na opisy znanych postaci czy mądre sentencje. Lektura bardzo się dłużyła, ale pod koniec powieści autorka w końcu skupiła się na akcji utworu i momentalnie przyspieszyła. Czytelnik otrzymuje satysfakcjonujące zakończenie i może domyślić się, jakie przygody jeszcze czekają na naszą bohaterkę.
Wątek miłosny ponownie nie przypadł mi do gustu. Antoine jest według mnie strasznie infantylnym bohaterem i jego nagłe zmiany decyzji strasznie mnie irytowały. W jednym rozdziale był cudownym chłopakiem, a kolejny ukazywał go jako złośliwego i upartego faceta.
Motyw fałszerzy został potraktowany po macoszemu. Tym razem autorka za bardzo skupiła się na modzie.
Postać Catherine Lambert jest tak samo czarująca jak w poprzednich tomach. Kobieta myśli trzeźwo i w trudnych momentach wie, co robić. Podobnie jest z Rikashem - asystent prawniczki jest szczery i lojalny wobec kobiety. Ta para jeszcze niejeden raz zawojuje świat.
Kocham Rzym to przeciętne zakończenie trylogii. Niestety, lecz tym razem Isabelle Lafleche nie zaskoczyła mnie. Mimo wszystko gorąco polecam wszystkim sięgnąć po utwory o Catherine Lambert. Otrzymacie lekką i przyjemną historię, którą każda kobieta powinna pokochać. Ja mam nadzieję, że na Rzymie się nie skończy i jeszcze kiedyś spotkam się z Catherine. Tym razem podbiłam wraz z nią Włochy i skończyło się szczęśliwie!
Ocena: 4/10
9 Komentarze
Szkoda, że się zawiodłaś. Liczyłam na dobrą historię :)
OdpowiedzUsuńPierwszy i drugi tom trylogii są cudowne, ale finał już niekoniecznie...
UsuńNie znam twórczości tej autorki i raczej nie sięgnę po jej książki. Nawet nie dlatego, że nie lubię słabych zakończeń, ale przede wszystkim z tego powodu, że nie przepadam za taką literaturą.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Szkoda. Jak będziesz chciała jednak lekkiej i relaksującej powieści to książki Isabelle Lafleche jak najbardziej pasują do tych kategorii :)
UsuńMyślę, że skuszę się na tę serię. Powinna mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńKiedyś planowałam kupić tę serię, bo była za jakieś grosze w supermarkecie, ale ostatecznie zrezygnowałam i w sumie to nie żałuję. Za mało jest czasu, aby marnować go na jakieś przeciętniaki. :D
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze tomy są bardzo dobre, dlatego jeśli będziesz miała ochotę na lekką powieść z modą w tle to sięgnij po utwory Isabelle :)
UsuńJa, jak na razie, za całą trylogię podziękuję ;)
OdpowiedzUsuń