Poduszka w różowe słonie | Joanna M. Chmielewska


Różowe słonie.


Hanka to pracowita i śmiała kobieta, dla której praca jest najważniejsza. Wszystko w jej życiu jest uporządkowane i ma swoje określone miejsce. Wszystko zmienia się jednak z dniem, gdy pod jej skrzydła trafia córka jej najlepszej przyjaciółki, Ania. Obie czują pustkę po ukochanej Ewie, która była dla nich ostoją. Hanka za nic nie może nawiązać kontaktu z dziewczynką, a na horyzoncie pojawia się również Łukasz, który pragnie poznać kobietę bliżej.
Kobieta musi zacząć układać swoje życie od nowa, lecz aby to zrobić, musi zmierzyć się z przeszłością, która wcale nie jest kolorowa...

Poduszka w różowe słonie zainteresowała mnie już pewien czas temu. Opis mówił mi, że odkryję w tej powieści wiele tajemnic. Wydawnictwo MG prezentuje ją w pięknej, twardej oprawie, od której nie można oderwać oczu. Jak jest ze środkiem?

Dosyć ciężko było mi się wciągnąć w lekturę tego utworu. Joanna Chmielewska pisze w osobliwy sposób, który nie każdemu przypadnie do gustu. Pojawia się tutaj wiele wywodów głównej bohaterki, która chce utwierdzić czytelnika w jakiej sytuacji się znajduje, lecz było to zupełnie niepotrzebne.

 ''Są rzeczy, których się nie zapomina.''

Zaletą tej powieści było ukazanie charakteru Ani po stracie ważnej osoby w jej życiu. Dziewczynka musiała zrozumieć, że nie zawsze życie układa się po naszej myśli. Wyraziste uczucia i emocje spływały na czytelnika i wywoływały ból, rozpacz czy cierpienie, dzięki którym można było zrozumieć, co przeżywała mała dziewczynka.

Niestety, nie do końca przypadł mi do gustu pomysł z wątkiem miłosnym w tej powieści. Wydawał mi się on nienaturalny i niepotrzebny. Nie przywiązałam się również do bohaterów. Postać Łukasza była nijaka i szablonowa. Hanka również nie była idealna. Dopiero na sam koniec poczułam odrobinę sympatii do niej, lecz od samego początku wydawała mi się być mdłą i rozkapryszoną bohaterką.

Poduszka w różowe słonie to powieść, która wywołuje mnóstwo skrajnych emocji i ukazuje jak ciężko jest człowiekowi po stracie ukochanej osoby. Niestety, lektura nie trafiła w moje gusta i odrobinę zawiodłam się na Joannie Chmielewskiej. Nie poddaję się jednak i oczekuję pozytywnego zaskoczenia po przeczytaniu jej kolejnej powieści.

Ocena: 3/10

Poduszkę w różowe słonie otrzymałam od Wydawnictwa MG. Bardzo dziękuję!
 

Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. Czytałam dawno temu i mi się akurat bardzo podobała... :)

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam jeszcze twórczość autorki przed sobą, ale również i ten tytuł mimo wszystko mam w planach ;)

    OdpowiedzUsuń