Buźka | Sophie Hannah

Pogrywając z... dzieckiem?


Alice Fancourt to świeżo upieczona mama. Kobieta wraz z mężem Dawidem opiekuje się i zachwyca słodką córeczką, nie odstępując jej na krok. Pewnego dnia, Alice postanawia za namową teściowej, Vivienne, wyjść na chwilę z domu. Gdy po dwóch godzinach wraca, zastaje otwarte drzwi wejściowe i... zupełnie inne dziecko.
Florence zniknęła bez śladu, a Alice obwinia o wszystko Dawida, który podczas opieki nad córeczką zasnął. Policja zupełnie inaczej odbiera Alice i zaczynają się zastanawiać nad jej stanem psychicznym. Dodatkowo, wychodzi sprawa tajemniczego i dziwnego zabójstwa Laury, pierwszej żony Dawida...

O Sophie Hannah usłyszałam dużo dobrego. Autorka wielu kryminałów, znana głównie z kontynuacji przygód Poirota uważana jest za pisarkę, która dzięki swojemu kunsztowi wywołuje ciarki u czytelników i zaskakuje ich zakończeniem. Ja sama z nieskrywaną ciekawością przyglądałam się jej powieściom, które swoimi opisami i opiniami zachęcały mnie do sięgnięcia po jedną z jej książek. Buźka (Twarzyczka) to wydana w 2006 roku pierwsza powieść Sophie Hannah.
Czy autorka rzeczywiście pisze tak dobrze jak wszyscy mówią?

''Człowiek nie zawsze wie, jakie rozwiązanie jest najlepsze.''

Buźka zaskoczyła mnie... negatywnie. Od pierwszych rozdziałów kunszt autorki nie przypadł mi do gustu i nie zmieniło się to do końca powieści. Sophie Hannah próbowała zaszokować czytelnika i sprawić, aby nie dowiedział się kto jest sprawcą porwania. Niestety, lecz jej się to nie udało. Dosłownie od razu można przewidzieć co się stanie i jakie będzie zakończenie.

Postacie w powieści były wykreowane niedbale. Główna bohaterka zachowywała się irracjonalnie i infantylnie. Alice próbowała zrobić z siebie sierotkę Marysię, a każdą wyciągniętą dłoń traktowała jako ukryty atak na jej osobę.
Z mężem Alice, Dawidem, nie było o wiele lepiej. Mężczyzna zamiast zrozumieć jej momenty słabości, zmienił się w egoistycznego brutala. Niektóre jego pomysły zaskakiwały mnie swoją absurdalnością i momentami zastanawiałam się, czy to nie on  potrzebuje wizyty u lekarza.
Najbardziej denerwującą jednak postacią była idealnie perfekcyjna Vivienne, która jako matka Dawida prawiła wszystkim kazania i dawała rady, które - z pewnością - nie sprawdziłyby się w prawdziwym życiu.

Buźka to kryminał, który okazał się niewypałem. Nie doszukałam się pozytywnych stron powieści i stoczyłam walkę z powieścią Hannah, którą - cudem - wygrałam. Zawiodłam się na autorce, która postrzegana przez czytelników jako jedną z nieprzewidywalnych i lepszych, mnie wydała się beznadziejna. Wzięłam jednak pod uwagę, że Buźka jest jej pierwszą powieścią i następne jej utwory mogą być o wiele lepsze.
Wybór, czy zmierzyć się z Buźką pozostawiam Wam. Ja jednak zdecydowanie odradzam.

Ocena: 2/10

Za możliwość poznania przygód Alice, dziękuję Wydawnictwu Literackiemu!

Prześlij komentarz

0 Komentarze