Dopóki nie zgasną gwiazdy, dopóki nie zapadnie mrok.
Świat po Upadku nie jest już taki jak kiedyś. Panuje tu strach, mróz i niekończąca się walka o życie. Ludzie zakładają osady i chronią się przed pułapkami czyhającymi na nich w górach. W jednej z nich mieszka Kacper. Młody chłopak nie obawia się złych duchów i pragnie poznać świat poza wioską. Pewnego dnia nadarza się okazja do wyruszenia w nieznane i Kacper korzysta z okazji. Czeka go niebezpieczna wędrówka przez góry, które skrywają mroczne tajemnice...
''Nadchodzi czas, kiedy kiedy śmierć okaże się ucieczką słabych, a życie wybiorą tylko najodważniejsi''.
Dopóki nie zgasną gwiazdy to przerażająca wizja przyszłości stworzona przez Piotra Patykiewicza. Zabierając się za lekturę tej powieści, porządnie okryłam się kocem w nadziei na chłód, który nie nadszedł.
Największym mankamentem powieści Piotra Patykiewicza są zbyt szczegółowe opisy, które odejmowały lekturze na lekkości. Niejednokrotnie czułam się przytłoczona niektórymi momentami, które zamiast zaskakiwać - bardzo nudziły.
Z każdą stroną miałam nadzieję, że to się zmieni, lecz pozostało tak do końca lektury.
''Błądził po mroźnej sali, dotykał skórzanych grzbietów książek i wyciągał je z półek na chybił-trafił, niezmiennie z tym samym dreszczem zaciekawienia. Zdarzało się, że brakowało wielu stron, albo kartki częściowo strawił ogień, ale jemu każdy skrawek zadrukowanego papieru wydawał się tak samo cenny''.
Postacie były sztywne i bezbarwne. Momentami całkowicie infantylne i impulsywne, a innym razem nudne i kluchowate. Podczas czytania z niecierpliwością czekałam na ich metamorfozę. Niestety, na próżno.
Mimo wszystko, Dopóki nie zgasną gwiazdy to nie książka zła. Największym atutem powieści jest ukazanie religii jako ważnej wartości w życiu człowieka.
Dopóki nie zgasną gwiazdy to przeciętna fantastyka postapokaliptyczna. Miałam nadzieję na bardzo dobrą przygodę, lecz niestety otrzymałam coś zupełnie innego. Nie odradzam Wam jednak lektury - warto spróbować i przekonać się na własnej skórze o Dopóki nie zgasną gwiazdy. Bo według mnie, tym razem wyprawa w góry nie wypaliła.
Ocena: 4/10
Za możliwość poznania Dopóki nie zgasną gwiazdy, bardzo dziękuję Wydawnictwu SQN!
4 Komentarze
Szargasz moje świętości, skarbie. No ale w sumie każdy ma inny gust i ja to szanuję.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Po Twojej recenzji straciłam jakiekolwiek zainteresowanie tą ksiązka nad czym szczerze ubolewam. Szkoda, że nie jest taka jaka myslałam, że jest.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to taka przeciętne książka. Może się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuń"Kluchowate" postacie (hahahahaha) skutecznie mnie odstraszyły. Genialnie to ujęłaś, aż się roześmiałam :D
OdpowiedzUsuń