Po raz pierwszy przekonałam się o fenomenie Georga R. R. Martina, gdy czytałam ''Rycerza Siedmiu Królestw''. Książka ta była zachwycająca: opisy, postacie tam występujące, historia, która wprowadzała czytelnika w świat polityki i wojen oraz małe szczegóły, które dodawały uroku tej powieści - to wszystko było w tej książce dopracowane i zapięte na ostatni guzik. Długo myślałam nad tym, co autor zrobił, że zbił mnie bezczelnie z nóg i pozostawił w głębokiej pustce. I w końcu mnie olśniło. Po długich dniach, gdy szukałam odpowiedzi na swoje pytanie w ciemnym tunelu, odnalazłam tą małą iskrę.
George R. R. Martin pragnął pokazać nam co to jest arcydzieło. I uczynił to ponownie.
Joffrey zasiada na tronie, jednak wokół niego pojawiają się nowi zdrajcy. Walki w Siedmiu Królestwach nadal nie ustają, a do korony przymierzają się kolejni władcy: Robb Stark, Stannis Baratheon oraz Mance, Król za Murem.
Nigdy nie wiadomo co się wydarzy, a wszyscy zaczynają sobie zadawać pytanie: Czy ta Gra o Tron kiedyś się zakończy?
Jejku. O Boże. Matko Jedyna.
To parę słówek, które wykrzyczałam po zakończeniu swojej przygody z ''Nawałnicą Mieczy''. Ta książka to bomba, która czeka na wybuch w dłoniach czytelnika! George R. R. Martin stworzył coś, co powaliło mnie z nóg.
Szata graficzna jest bardzo ładna - prosta i przyjemna dla oka.
Kruk, który widnieje na przodzie powieści jest bardzo pomysłowo wykonany, nawet nie znalazłam skazy w malutkich detalach.
Muszę również powiedzieć, iż Wydawnictwo spisało się po raz kolejny na medal. Pomimo tego, iż książka trochę waży, to w środku możemy się delektować nieskazitelnie białym papierem i czarnym przejrzystym drukiem - cud miód!
Jestem oczarowana autorem. Jeśli nadal będzie tak pisać, a może nawet jeszcze lepiej, to będę jego wierną fanką.
George R. R. Martin bardzo zręcznie manewruje bohaterami oraz historią w ''Nawałnicy Mieczy'', przez co sprawy robią się nieprzewidywalne, a my mamy trochę zabawy z odkrywaniem nowych, ukrytych tajemnic.
Dialogi oraz opisy były na niesamowicie wysokim poziomie - nic mnie nie zanudziło ani nie zdenerwowało. Autor zwracał uwagę na małe, drobne szczegóły, lecz one dodawały tylko powieści uroku i barwy.
Najlepszą stroną książki są jej bohaterowie.
Tyle różnych charakterów, różnych ''twarzy'' oraz przydomków - naprawdę, George R. R. Martin bardzo się postarał.
W książce wątki skupiały się głównie na postaciach takich jak: Jamie, Catelyn, Samwell, Arya, Jon, Tyrion, Davos, Bran, Daenerys oraz Sansa. Przyznam, że tych osób jest dużo, lecz przywiązałam się do każdej z nich i pamiętam kim oni byli i co robili.
Z postaci Jona jestem bardzo zadowolona - jest on jednym z najbardziej lubianych przeze mnie bohaterów w tej serii, ale Tyrion również mu dorównuje przez swój kaczy chód i cięty język.
Sansa stała się mi bliższa - w tamtych tomach niezbyt ją lubiłam, lecz w tym się to zmieniło i bardzo się z tego powodu cieszę. Podobnie stało się z królobójcą - Jamie również stał się bardziej ciepły i opiekuńczy (jeśli tak to można ująć).
O bohaterach mogłabym się jeszcze rozpisywać, a rozpisywać - tyle niesamowitych postaci poznałam w tej książce - tych pierwszoplanowych jak i tych pobocznych!
Autor wykonał swoje zadanie i wybrnął ze swoich tajemnic i przeplatanek - w dobrym stylu!
Książka, którą Wam dzisiaj zrecenzowałam to majstersztyk.
Niesamowita historia, tajemnice, polityka, bolesne walki, królobójstwa, ucieczki i plany - to wszystko czeka na Was w serii Georga R. R. Martina, o którego powieści nie musicie się martwić.
''Nawałnica Mieczy'' podoba mi się jak na razie najbardziej z wszystkich dostępnych na rynku wydawniczym tomów tej serii - spotkałam tam wiele przygód i spisków.
Dlatego, jeśli nie sięgnęliście jeszcze po ''Grę o Tron'' lub kolejne tomy z tej serii, to zróbcie to szybko. Bo przygoda czeka właśnie na Was.
Ocena: 11/10
Za przeczytanie tak niesamowitej książki jaką była ''Nawałnica Mieczy. Krew i Złoto'', dziękuję bardzo Wydawnictwu Zysk i S-ka!
Wyzwanie: Czytam Fantastykę
16 Komentarze
Uwielbiam Grę o Tron :D
OdpowiedzUsuńAutor doskonale wie, jak rozbudować akcję! :D
Na pewno przeczytam całą serię - a niebawem szósta część!
Ja dopiero zakupiłam ową sagę, ale czekam na czas by ją przeczytać, dopiero jak będę miała odrobinę wolnego. Martin to już światowy fenomen.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! Cała seria jest po prostu kapitalna, a Tyrion to po prostu jest mistrz - uwielbiam go w każdej postaci! Jeśli jeszcze nie przeczytałaś "Uczty dla wron. Sieć spisków" to mogę Ci na tą książkę narobić ogromnego smaka - jak dla mnie na razie najlepsza część i jeszcze w jakim momencie się kończy i w jakim stylu! Polecam! ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, które wykraczają u ciebie poza skalę XD Tak myślałam, że jest to arcydzieło, a po twojej opinii raczej już nie będę wahać się przed przeczytaniem pierwszej części :3 Dobrze, że są wakacje - grube klingi mile widziane ^^
OdpowiedzUsuńJadę niedługo na wakacje, więc myślę, że Grę o tron wezmę ze sobą :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom i owszem podobał mi się bardzo, bardzo! Panuje powszechny szał na ''Grę o Tron'' i nie ma co się dziwić, bo George R. R. Martin stworzył niesamowite dzieło. Mam nadzieję, że dalsze przygody bohaterów będą równie interesujące :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :) Też zakochałam się w Grze o tron :)
OdpowiedzUsuńSpasuję, nie mam chwilowo czasu na zaczynanie kolejnej serii.
OdpowiedzUsuńMam pierwszą część od lipca tamtego roku, muszę w koncu ją przeczytać, tym bardziej, że jestem ogromną fanką serialu!
OdpowiedzUsuń"Grę o Tron" dostałam w tamtym roku pod choinkę, ale jakoś do tej pory nie miałam ani czasu, ani chęci, żeby się za nią zabrać. Teraz wiem, że naprawdę warto. Będę musiała w końcu przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Ciągle przede mną. Przeczytałam pierwszy tom, serial oglądam za to namiętnie :)
OdpowiedzUsuńMam taką samą listę faworytów, ale po serialu. Książki wciąż przede mną (niestety). Muszę w końcu je przeczytać!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mnie na książkowy konkurs: http://heaven-for-readers.blogspot.com/2014/07/richard-paul-evans-michael-vey-bunt_10.html - 5 książek do zgarnięcia dla jednej osoby (do wyboru z wielu!) :)
Już się nie mogę doczekać kiedy ta część wpadnie w moje łapki!
OdpowiedzUsuńOf course mam w planach. Bo to przecież Martin no. I Jon tam jest. I Arya. Ale Sansy nienawidzę i NIGDY się to nie zmieni. Strasznie irytująca dziewucha. W każdym razie, no. Już wkrótce. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Ale jestem podekscytowana! A to wszystko przez Twoja recenzje! Musze, muszę no po prostu MUSZĘ ją mieć!
OdpowiedzUsuńZa sobą mam na razie "Grę o tron" oraz "Starcie królów" i wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla pióra Martina. Facet jest niesamowity! I to nieodwołalnie. :)
OdpowiedzUsuń